Michał daje radę: zrób sobie kabel RCA

Wielu z nas ma w domu narzędzia takie jak młotek, śrubokręt, czy kombinerki. Niektórzy znajdą nawet lutownicę... Autor: Michał Sommerfeld • 25 lutego 2016

Wielu z nas ma w domu narzędzia takie jak młotek, śrubokręt, czy kombinerki. Niektórzy znajdą nawet lutownicę. Schowane w szafie, za tym okropnym płaszczem, obok pudełek z ozdobami świątecznymi. Czas zrobić z nich użytek.

 

materiały poradników powstają we współpracy z firmą 
DC-COMPONENTS
dystrybutorem akcesoriów takich marek jak:
CARDAS, Clarity Cap, KLEI, Wattgate
[img:7]

[img:3:R]Do wykonania nawet czegoś tak prostego jak przewód sygnałowy potrzeba czegoś więcej niż lutownicy. Potrzebne są inne narzędzia, takie jak szczypce boczne, płaskie, nożyk. Najważniejsze, jest jednak rozsądne myślenie. Zaczynam ten tekst poważniej, niż mam w zwyczaju, ale chodzi o sprawę najważniejszą: bezpieczeństwo. Wiem, że kable takie jak zasilające, głośnikowe, czy sygnałowe wydają się banalnie wręcz proste Pamiętajcie jednak, że jak coś będzie nie tak to może być dym (i to dosłownie). Niewłaściwe wykonanie przewodów może spowodować uszkodzenie sprzętu, lub nawet być zagrożeniem dla życia i zdrowia. Uważajcie proszę co i jak robicie. Jeżeli macie wątpliwości, zapytajcie specjalistę. I przede wszystkim pilnujcie sami siebie. Proszę, bądźcie ostrożni!

Po tym ponurym wstępie przechodzimy do tego, co misie lubią najbardziej. W tym artykule przybliżę proces powstawania mojego interkonektu, który powstał dzięki współpracy portalu INFOAUDIO.PL ze sklepem DC-COMPONENTS (www.dc-components.eu). Obsługa w tym sklepie jest bardzo profesjonalna. W razie wątpliwości zadzwońcie, jakaś dobra dusza na pewno wam poradzi co wybrać i jak tego użyć. Nie dość, że można zamówić części, to jeszcze wytłumaczą, jak ich użyć. Dla mnie bajka. Dzięki ich uprzejmości wszedłem w posiadanie wtyków KLEI Copper Harmony:

 [img:1:L]WTYKI KLEI COPPER HARMONY 

[img:2:R]Wtyki są nieduże, leciutkie i wykonane z dobrej jakości plastiku. Ich sercem są piny wykonane z miedzi OFC pokryte srebrem (nie wyciera się). Połączenie „zimne” (masa) wykonane jest jednopunktowo, co eliminuje mikro iskrzenie, nierówny rozpływ prądu i zmniejsza impedancję połączenia. To rozwiązanie jest coraz popularniejsze. Z rzeczy wartych zaznaczenia: podłączenie pod przewód jest chyba najlepsze jakie widziałem. Dwa oddalone od siebie, wygodne piny. Rozdzielone tworzywem sztucznym, które zapobiega zwarciom.

Tutaj uwaga z mojej strony. Nie polecam tych wtyków osobom bez wprawy w lutowaniu. Tworzywo sztuczne jest odporne na działanie temperatury, ale to nadal plastik. Luty należy wykonać sprawnie i pewnie, wtedy wszystko jest w porządku. Jeżeli chcecie ich użyć, a nie jesteście pewni swoich umiejętności, poproście o terminację u sprzedawcy. Nie należy używać tych wtyków w interkonektach cyfrowych, nie pozwolą uzyskać pożądanej impedancji (więcej na ten temat przy innej okazji).

 

Złącze RCA, zwane potocznie "cinch" używane jest często w sprzęcie audio/wideo. RCA  TO skrót od Radio Corporation of America, która wprowadziła to złącze na rynek w latach czterdziestych XX WIEKU, umożliAJĄC połączenie gramofonów typu mono ze wzmacniaczami. Słowo CINCH pochodzi od hiszpańskiego słowa cincha, które oznacza popręg.

Złącze posiada centralnie umiejscowiony pin sygnałowy, natomiast masę na zewnątrz. Połączenie to korzysta z sygnałów niesymetrycznych. Przy większych długościach podatne jest na zakłócenia elektromagnetyczne. Można je w pewnym stopniu zniwelować stosując wysokiej klasy ekranowane przewody koncentryczne.

 

Wykorzystany w kablu przewód to Neotech NEI-3004, który zakupiony został w brytyjskim sklepie hificollective.

[img:1:L]www.hificollective.co.uk.

Pod bardzo solidną izolacją w kolorze czerwonym mamy następujące warstwy: papier otulający ekran, pleciony ekran o kryciu około 80-90%, ekran z taśmy aluminiowej na mylarze i dwie żyły przewodnika otoczone plastikowymi żyłami wypełniającymi. Każda z żył posiada przewodnik centralny solid core 24AWG (0,2mm^2) i dziewięć żył solid core o średnicy 32AWG ( 0,032mm^2). Sumaryczny przekrój całości to około 20AWG (0,5mm^2). Jak na interkonekt, nie mało. Wykorzystanie rożnych przekrojów redukuje skutki efektu naskórkowego. Ekran wykonany jest z miedzi OFC a żyły sygnałowe z miedzi UPOCC (Ultra-Pure Ohno Continous Casting). Przewód jest dosyć sztywny, co zawdzięcza solidnej izolacji. Przewód może służyć jako RCA, albo XLR.

To nie wszystko. Do tego potrzebne jest spoiwo lutownicze. Już widzę tę burzę: to nie wpływa na dźwięk, marketingowy bełkot, etc…

Nikt nie mówi o dźwięku. Spoiwo zawierające srebro wykazuje najlepsze właściwości elektromechaniczne. Jest to najpewniejszy sposób połączenia i jest szeroko używane w urządzeniach przemysłu Hi-Tech i Hi-Rel. Mam nadzieję, że to rozwiąże tę kwestię raz na zawsze (nie, nie łudzę się, że tak będzie).

Sprzęt jakim dysponuję to prosta stacja lutownicza z regulacją temperatury, trochę szczypiec różnego typu z pobliskiej Praktiramy, i nożyk firmy Olfa. Kochajmy nożyki Olfy. Potrzebujemy bardzo ostrego noża, dzięki czemu przetniemy izolacje tak jak chcemy i nie poharatamy nic wewnątrz. To bardzo ważne, więc dołóżmy te kilka złotych, warto.

Aktorzy wchodzą na scenę...

Najpierw jedna z niebezpieczniejszych części: trzeba równo przeciąć przewód, który przychodzi najczęściej w jednym kawałku. Niby proste, a może nas kosztować kilka cm długości. Ja łapię razem końce przewodu , przeciągam go napięty między rękoma aż dojdę do końca i na środku tego zagięcia wykonuje cięcie.

[img:6:L]Sprawdzamy, czy kabel ma oznaczenie kierunku. Jeżeli są, to świetnie, wykorzystamy je do oznaczenia miejsca podłączenia ekranów. Jeżeli takich oznaczeń nie ma, możemy zrobić je sami używając różnej długości koszulek termokurczliwych przy wtykach. Jeżeli przewód jaki mamy zamiar wykorzystać ma jedną żyłę gorącą i ekran, to nawet prościej, bo ekran i tak lutujemy z obu stron. Nie ma wtedy zjawiska kierunkowości.

Następnie trzeba zdjąć izolację. Musimy przymierzyć do wtyku żeby ustalić ile izolacji należy zdjąć. Za dużo: przewód może nie być dobrze trzymany przez wtyk, co naraża całość na uszkodzenia mechaniczne. Za mało: będzie nam to trudno polutować. Ja trzymam się około 70-80% długości od pinów wtyku do końca obudowy, ale nic na sztywno. Jeżeli używamy przewodu o dwóch przewodnikach + ekran wtedy podczas odizolowywania całości z jednej strony przewodu ekran wycinamy, a z drugiej skręcamy równolegle do żył.

Wycinamy wypełniacze ze środka i zdejmujemy izolację z przewodników. Znowu musimy to odmierzyć tak, aby przewód wszedł pewnie do pinu (lub miał długość pozwalającą nalutować go na pin). To jest moment na założenie oplotu na całość, jeżeli z takowego chcemy korzystać. Ja nie użyłem i trochę żałuję.

Lutowanie. O zgrozo, oto najważniejszy moment. Najpierw należy pobielić przewody. To takie slangowe określenie pocynowania końcówek. Skoro robi się coś samemu, to trzeba używać odpowiedniego słownictwa. Nowoczesne spoiwa lutownicze mają topnik w sobie, co pozwala na lutowanie bez topnika. Przy takich pracach jednak lubię używać dodatkowego topnika. Należy go dobrać do używanej cyny. Zasada jest prosta. Najpierw ciepło, potem spoiwo. Grzejemy ciągle, podajemy powoli cynę aż do uzyskania odpowiedniego pokrycia. Powoli. Jak to mówi mój tata: łatwiej patyczek pocieniować, niż go potem pogrubasić.

Następnie pobielamy piny wtyku. Robimy to szybko i pewnie. Powierzchnia powinna być gładka i błyszcząca (matowa przy cynie bezołowiowej). Jeżeli się nie uda pozwalamy całości wystygnąć przed następną próbą. Tu właśnie zwracam uwagę użytkownikom wtyków KLEI. Trzeba to zrobić sprawnie i nie przegrzać plastiku. Zabezpieczenie lutu koszulką termokurczliwą to sprawa, która się waha od niezbędnej, do niemożliwej. W niektórych wtykach jest to wręcz niezbędne, ze względu na konstrukcję i ustawienie pinów. W tym wypadku, było to bardzo trudne, ze względu na rozmiar przewodu. Biorąc pod uwagę konstrukcję wtyku (powtarzam, jest bardzo dobra!) i sztywność polutowanych grubych przewodów, zostawiłem to bez koszulek termokurczliwych na przewodach i łączeniach w środku.

Kabel trochę pojeździł, był wiele razy już przełączany i nie było żadnych problemów. Połączenie ekranu z żyłą zimną może być problematyczne dla początkujących. Tym co u mnie się sprawdziło, było odizolowanie żyły zimnej na samym już początku, tam przylutowanie ekranu (kilka mm kontaktu między nimi wystarczy) i dalej lutowanie żyły do pinu. Zostajemy z kawałkiem odizolowanego metalu, owszem, ale przy takiej sztywności całości to nie problem. Można zaizolować izolacją elektryczną, lub teflonem, jeżeli ktoś dzięki temu będzie lepiej spał.

[img:4]

Wielki finał (albo i nie): teraz wystarczy dokręcić tył gniazda, zabezpieczyć przewód ( w tym wypadku dwie plastikowe śruby). Do tego ewentualne koszulki termokurczliwe na całość (nie miałem odpowiedniego rozmiaru w chwili montażu przewodu, ale zamierzam użyć). Następnie sprawdzamy miernikiem czy mamy połączenie pomiędzy pinami gorącymi (plus, pin centralny) na przeciwległych końcach przewodu, oraz czy mamy połączenie pomiędzy pinami zimnymi (masa, pin zewnętrzny).

Na koniec sprawdzamy, czy jest przepływ prądu pomiędzy pinem zimnym a gorącym. Jeżeli mamy przepływ prądu między takimi samymi pinami, a nie mamy go pomiędzy różnymi pinami, to wszystko jest dobrze. Warto powyginać kabel podczas testów, zawsze mogło nam się coś źle przylutować. Po tej procedurze dym nie ma prawa wystąpić. Teraz odsłuch. Albo i nie. Od Dc-Components dowiedziałem się, że te wtyki potrzebują długiego wygrzania, około 200h.

Chcąc nie chcąc, podłączyłem przewody między tuner a wzmacniacz i czekam cierpliwie. Dobrze, dobrze, oczywiście, że najpierw podłączyłem w kluczowym punkcie zestawu i posłuchałem trochę. Kto by się oparł? Wrażenia jak najbardziej pozytywne, to mój najbardziej udany interkonekt. Wtyki trzymają gniazda bardzo pewnie, sztywno trzymają się z kablem. Trzeba tylko uważać, żeby ich nie porysować, dlatego zalecam koszulkę termokurczliwą na całości.

[img:5]

Sygnaturę oceniłbym na neutralną. Zauważyłem, że prostsze, tańsze przewody zawsze działają w jakąś stronę. Rozjaśnią, doładują dynamikę, zmiękczą... Tutaj nie ma tego efektu. Porównanie do przewodu gotowego w podobnej cenie (i nie tylko) zawsze wskazywało na mój przewód. Myślę, ze to wystarczająca zachęta :)

Kilka słów dla początkujących

Jeżeli zaczynasz, to musisz skompletować narzędzia. Wiem, to inwestycja, ale o dziwo przydają się nie tylko do robienia kabli audio.

Pierwsze projekty należy robić na tanich przewodach i wtykach. Nie ma się co rzucać z motyką na słońce, a potem się wkurzać, bo kilka stów leży zepsute. To może skutecznie zabić ochotę do takich robót. Na początek warto się zaopatrzyć we wtyki Amphenol, czy Neutrik. Są dobrej jakości, a kosztują niewiele. Do tego przewody firm takich jak Canare, Belden, Mogami i wiele innych, które kosztują kilka do kilkunastu złotych za metr, a są bardzo dobre. Kto wie, można nawet zaskakująco długo cieszyć się takim okablowaniem. Dopiero z czasem próbować droższych, bardziej wymagających konstrukcji.

PYTAĆ! Na forum, na facebooku, w komentarzach pod tym artykułem, sprzedawcę, dziadka, kota i każdego kto się nawinie. Lepiej zapytać milion razy, niż raz za mało.

TIPSY I TRIKI

  • Ściągaczka do izolacji ułatwia pracę... bardzo!
  • Porządek w miejscu pracy pomaga.
  • Warto mieć przyrząd zwany trzecią ręką. Małe imadło też się przydaje, przy grubych przewodach. Pomiędzy szczęki a przewód należy wsadzić jakąś tkaninę lub gumę, aby nie porysować przewodu.
  • Praktyka czyni mistrza.
  • Nie zniechęcać się. Coś nie wyjdzie? Odpocząć. Zająć się czymś innym.
  • Warto patrzeć na prace innych. Inspiracja to podstawa. Tu przykładowy wątek: http://www.head-fi.org/t/71148/diy-cable-gallery
  • Jeżeli masz problem z topliwą izolacją to nie ty pierwszy i nie ostatni. Po pierwsze, przewod nie może by wygięty i naprężony, wtedy izolacja od razu z niego zejdzie. Po drugie, można go jeszcze owinąc teflonem hydraulicznym, co nie pozwoli mu się aż tak skurczy i przemiescic. Wielu producentow tak robi.

 

 

reklama
Copyright © INFOMUSIC 2017
Szanowny Czytelniku
 
 
Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Poufność danych jest dla INFOMUSIC.PL niezwykle ważna i chcemy, aby każdy użytkownik portalu wiedział, w jaki sposób je przetwarzamy. Dlatego sporządziliśmy Politykę prywatności, która opisuje sposób ochrony i przetwarzania Twoich danych osobowych. 
 
 
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
 
Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
 
Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest INFOMUSIC. Rejestr firm: INFOMUSIC z siedzibą w Gdańsku przy ul. Zielona 20/14  80-746 Gdańsk, Nr ewidencyjny: 112588, Numer VAT: NIP PL 584 2259505, REGON 192 886 210.  Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w naszej Polityce prywatności 
 
 
Jakie dane są przetwarzane ?
 
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez INFOMUSIC,w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych Zaufanych Partnerów.
 
Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych osobowych?
Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych osobowych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i doskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie. Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. 
 
Komu udostepniamy Twoje dane osobowe?
 
Twoje dane mogą być udostępniane w ramach grupy portali INFOMUSIC.PL. Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. 
 
Pełna treść w polityce prywatności
 
Gdzie przechowujemy Twoje dane?
Zebrane dane osobowe przechowujemy na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego („EOG”), ale mogą one być także przesyłane do kraju spoza tego obszaru i tam przetwarzane. 

 
Jakie masz prawa?
 
Prawo dostępu do danych:  
W każdej chwili masz prawo zażądać informacji o tym, które Twoje dane osobowe przechowujemy. Aby to zrobić, skontaktuj się z INFOMUSIC.PL– otrzymasz te informacje pocztą e-mail. 
 
Prawo do poprawiania danych: 
Masz prawo zażądać poprawienia swoich danych osobowych, jeśli są one niepoprawne, a także do uzupełnienia niekompletnych danych.  Jeśli masz konto w INFOMUSIC.PL lub konto portalach grupy INFOMUSIC.PL, możesz edytować swoje dane osobowe na stronie swojego konta. 
 
Szczegółowe informacje dotyczące Twoich praw znajdują się w Polityce prywatności 
 
Dlatego też proszę naciśnij przycisk „ZGADZAM SIĘ, PRZEJDŹ DO SERWISU" lub klikając na symbol "X" w górnym rogu tego oka, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z Usług  INFOMUSIC, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych). Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Pełny regulamin i Polityka prywatności znajduje sie pod poniższym linkiem. Prosimy o zapoznanie się z dokumentem. https://www.infomusic.pl/page/rodo 
 
Zgadzam się, przejdź do serwisu Nie teraz