CYRUS: LYRIC - strumieniujący all-in-one

Panuje dość powszechna opinia, że urządzenia wszystko-w-jednym
są fuj i że prawdziwy audiofil się do takich nie dotyka. Żeby nie musieć kopać się z koniem, przyjmijmy na moment, że to może być prawda.
Co więc zrobić gdy trafiamy na pojedyncze pudełko, które potrafi niemal wszystko i robi to lepiej niż większość systemów zbudowanych z osobnych podzespołów w tej samej cenie?
No co z tym zrobić… ?
Włączyć i cieszyć się, że ktoś zbudował audiofilski all-in-one.

Patrząc wstecz, Cyrus to bardzo konserwatywna firma. Od 33 lat wszystkie ich urządzenie wyglądają niemal identycznie, przez co nie sposób pomylić ich z jakimkolwiek innym sprzętem. W ostatnich trzech latach coś się zmieniło i pojawił się bardzo współcześnie wyglądający i świetnie grający wzmacniacz ONE (2016), skierowany do młodego pokolenia klientów, dla których ważniejsza bywa bezprzewodowość niż designerska spuścizna dziadków. A rok wcześniej Lyric (2015) - urządzenie nie podobne do niczego produkowanego w Cyrusie, ani nigdzie indziej.

W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że model z 2015 roku i recenzowany dzisiaj z 2018 to dwa dość odmienne urządzenia pod względem możliwości (pomimo podobnego wyglądu). Nie chciałbym skłamać, ale obecnie sprzedawany jest model bodajże już dziewiątej generacji.

Poszczególne edycje różnią się również detalami zewnętznymi,
aktualna nie ma nadrukowanego wzorku na górnej powierzchni obudowy jak na górnym zdjęciu,
ani nie ma szczeliny wokół przedniego panelu, ma za to niebieskie podświetlenie kieszeni na CD
i krawędź panelu w kolorze reszty obudowy

To, że będziemy mieli do czynienie z urządzeniem ulepionym z lepszej gliny staje się jasne już w chwili wyjmowania z pudełka. Lyric jest ciężki (prawie 9 kg), przez co bardzo inny od azjatyckich "wydmuszek". O tym co w nim tyle waży pokażę nieco dalej.
Według producenta jest to streamer ze wzmacniaczem, według mnie jest to przede wszystkim udany wzmacniacz doposażony w funkcję strumieniowania. Skupmy się więc na tym co Lyric potrafi. :

1. Przewodowo i / lub bezprzewodowo łączy się z siecią domową strumieniując muzykę ze wszystkich dostępnych bibliotek.
2. Posiada tuner radiowy DAB+ i FM dla tych co tak jak ja (i grupa Queen) kochają radio.
3. Radio internetowe, a przez nie dostęp do tysięcy radiostacji z całego świata (kto nie używał, albo używał, ale tylko do słuchania eReMeFki ten nie wie jakie cuda można tam znaleźć).
4. Szczelinowy napęd CD i nie jest to byle jaki CeDek, Cyrus zawsze słynął z bardzo zaawansowanych technicznie napędów i tu odnajdujemy jeden z nich - aż się chce przeprosić ze starą kolekcją płyt.
5. Dwa porty USB - do dokowania i ładowania urządzeń Apple, podłączania bezpośredniego twardych dysków, pendrajwów i odtwarzaczy przenośnych.
6. Przyłącza do innych cyfrowych źródeł sygnału jak: Blu-ray, DVD, dekoder satelitarny, konsola do gier.
7. Przyłącza do innych analogowych źródeł jak: magnetofon, gramofon (potrzebny osobny przedwzmacniacz) itp.
8. Drugie analogowe wyjście z przedwzmacniacza, z możliwością wyboru czy poziom sygnału ma być stały dla potrzeb np. magnetofonu, czy zmienny dla zewnętrznego wzmacniacza mocy lub subwoofera.
9. Posiada typowo topowy Cyrusowy mocny wzmacniacz z SID (spory zapas mocy) oraz szybki i wydajny prądowo zasilacz.

Odtąd w dół zdjęcia z aktualnej generacji / czujnik zbliżeniowy podświetla przyciski sensorowe,
obudowa powleczona jest elastyczną substancją - odkładane płyty CD nie rysują się

Jak dotąd, całkiem nieźle się zapowiada... Dla pełni wygody przydałby się jeszcze jakiś wygodny sposób by móc kontrolować te wszystkie dobra i nimi sprawnie zarządzać.
Na panelu przednim mamy więc kolorowy wyświetlacz zmieniający swoją treść zależnie od tego co robimy. Podstawowe sterowanie odbywa się natomiast za pomocą bardzo rozbudowanego pilota (jak od telewizora). Mnogość przycisków ma swoje uzasadnienie - to inteligentny pilot, którego możemy nauczyć obsługi TV i dekodera satelitarnego. Uniwersalny pilot ze zdolnością nauki to nr 10 na liście umiejętności.

Sterować możemy również za pomocą podświetlanych dotykowych przycisków na panelu przednim. Jasność przycisków i wyświetlacza można regulować lub wyłączyć całkowicie by zapalały się tylko na chwilę. Istnieje też czujnik zbliżeniowy podświetlający przedni panel.
Oczywiście nie mogło zabraknąć również prostej w użyciu aplikacji Cadence (Android, iOS).

Muzyki możemy słuchać poprzez wyjście słuchawkowe
3.5 mm (schowane w podstawie) lub podłączając kolumny.
I tu się kłania zaawansowanie techniczne Cyrusa jako utytułowanego producenta wzmacniaczy - Lyric w ciągu ułamka sekundy sprawdza jakie kolumny (pod względem elektrycznym) zostały podłączone i dopasowuje się automatycznie do ich impedancji. Więcej na ten temat można znaleźć pod hasłem SID (Speaker Impedance Detection) lub w recenzji wzmacniacza Cyrus ONE.

Ogromna staranność wykonania,
wszystko zamocowane na sztywno - dwie pionowe sztabki aluminium odprowadzają ciepło ale i usztywniają płytkę wzmacniacza,
potężny transformator toroidalny to znak rozpoznawczy Cyrusa - ten jest wielkości dłoni, no i proszę spojrzeć jakie masywne okablowanie terminali, na krawędziach paski z gumy, razem 8.8 kg

Możliwości wzmacniacza pozwalają na swobodną pracę z dużymi jak i małymi kolumnami, a jeżeli z jakiegoś powodu będziemy nie usatysfakcjonowani brzmieniem, to mamy w odwodzie do dyspozycji zaawansowane funkcje procesora DSP. Tak czy siak Lyric da radę każdym głośnikom.

CZYTAJ> Recenzja Cyrus ONE 

Po wyjęciu z kartonu urządzenie jest wstępnie skonfigurowane do pracy z kolumnami podłogowymi bez subwoofera, a procesor DSP ustawiony jest na OFF. Przestawienie się na konfigurację 2.1 nie stanowi problemu.

 Schemat pokazuje mnogość opcji ustawianych w Menu
(kliknij żeby powiększyć)

Rozpoczynając użytkowanie należy podkreślić, że Lyric jest bardzo uniwersalnym urządzeniem i bardziej się stara, niż przeszkadza w korzystaniu z cyfrowych zasobów muzycznych. Co równie ważne - rozpoczynając przygodę z plikami nie musimy od razu mieć skonfigurowanej sieci domowej, ani nawet komputera - wystarczy sam twardy dysk podłączony do portu USB. Jednak by móc w pełni cieszyć się urządzeniem powinno się posiadać okablowaną sieć i podłączony do niej dysk NAS.

Lyric posiada również możliwość korzystania z sieci bezprzewodowo, ale doświadczenie pokazuje, że to rozwiązanie bywa bardziej zawodne i podatne na zakłócenia. Dlatego rekomenduje się gdzie to możliwe używanie kabla ethernetowego - sieć może mieć do 50 m bez konieczności wzmacniania sygnału, no i ściany nie przeszkadzają. Podczas pierwszego uruchomienia połączenie z siecią następuje całkowicie automatycznie, bez potrzeby jakiejkolwiek ingerencji (wiedzy technicznej) ze strony użytkownika.

W zasadzie do kompletu brakuje tylko wejścia gramofonowego

Patrząc na gniazdkologię jest bogato: we/wy analogowe RCA, Ethernet, 2x USB typ A do ładowania (kompatybilny z iPadem), USB typ B, 2x cyfrowe wejścia optyczne, 2x cyfrowe wejścia koaksjalne, Bluetooth z aptX, antena DAB+/FM, antena Wi-Fi, wyjście słuchawkowe 3.5 mm. Nazwy poszczególnych portów można zmieniać w menu na bardziej adekwatne np. konsola, magnetofon, gramofon. Jest też port mini-USB do wgrywania nowego firmware’u.

To jest aspekt Lyric'a, którego nie uświadczy się na firmowych na zdjęciach - dwie anteny, z czego ta od DAB+ / FM jest składana,
ech... przypomniały mi się złote czasy radioodbiorników tranzystorowych i "Lato z radiem" słuchane nad Bałtykiem

Nawigacja jest bardzo intuicyjna - szukać nagrań można wg artysty / albumu / gatunku. Do póki tych albumów mamy do przelecenia 50 to można sobie pykać w pilota, przy 500 pykanie staje się uciążliwe, przy 5.000 staje się zniechęcające, a przy 50.000 staje się niewykonalne. Na szczęście z pomocą przychodzi aplikacja (Android, iOS) Cyrus Cadence, która czyni poszukiwania o niebo łatwiejszymi, za to kompletnie nie pojmuję dlaczego ona tak niemiłosiernie prosto (wręcz prostacko) wygląda i dlaczego przez 3 lata nie przygotowano interfejsu pod tablety? Jest tyle odtwarzaczy, którymi można by się zainspirować, a stworzono chyba najsłabiej wyglądający ze wszystkich. Z drugiej strony, trzeba przyznać, że działa sprawnie i ani razu mi się nie wysypał pomimo nieustannego zmieniania ustawień. Życie pokazuje, że appki są non stop aktualizowane, więc i ta zapewne z czasem wyładnieje oraz ktoś poprawi idiotyczny błąd gdzie pliki FLAC są rozpoznawane jako MP3 320.

Pierwszy ekran to sklejone dwa obrazki - Lyric potrafi obsługiwać kilkanaście źródeł (nazwy wejść są edytowalne),
interface użytkownika jest częściowo spolonizowany więc koegzystują obok siebie Wykonawca i Network, appka ma trochę buggów
np. Dire Straits grał z pliku DSF a nie MP3, TIDAL pomimo uproszczonego wyglądu zachowuje pełną funkcjonalność
(kliknij żeby powiększyć)

Na ekranie wyświetlacza pojawiają się różnorodne treści i znaczna część z nich jest spolszczona

Ukryte możliwości…

Bardzo pozytywnym zaskoczeniem okazało się odkrycie nieopisanych w instrukcji funkcjonalności, które czynią Lyric’a strumieniowcem jeszcze bardziej wszechstronnym:

1. Aplikacja pod hasłem „Network” wyświetla oprócz komputerów i serwerów NAS również głośniki, które są do sieci podłączone. A w tych głośnikach pokazuje wejścia do dyspozycji, czyli umożliwia przejęcia sygnału z każdego z wejść, np. z HDMI w Soundbarze.
2. Jeszcze ciekawszym okazało się kolejne odkrycie - poprzez aplikację wszedłem na mój PC, na którym włączony jest non-stop odtwarzacz JRiver - widziałem jego zasoby i mogłem z nich korzystać jakby stały na serwerze, ale (UWAGA!!!) mogłem w ten sposób robić rzeczy wykraczające poza techniczne możliwości Liryc’a - np. odtwarzać ripy albumów SACD zrzuconych do ISO, których normalnie Lyric nie obsługuje.
3. Lyric sam z siebie niestety nie czyta ze zrozumieniem również plików .CUE, więc np. album koncertowy zgrany do pojedynczego FLAC’a i odtwarzany z pendriva jest z jego punktu widzenia jednym długim utworem. Natomiast po wrzuceniu FLAC+CUE do biblioteki JRiver odzyskuje się podział na piosenki.
4. Również nieobsługiwane (a dawniej bardzo w Polsce popularne) pliki .MPC można odtwarzać poprzez bibliotekę JRiver, oraz wszystkie inne egzotyczne formaty.

(kliknij żeby powiększyć)

Radio

Cyfrowe radio oznakowane jako DAB, jest na szczęście DAB+ i działa cudownie. Skok jakościowy w stosunku do transmisji analogowej FM jest gigantyczny, aż trudno uwierzyć, że to nadal radiofonia, a nie CD. Szczerze polecam każdemu fanowi radia. Na chwilę obecną w DAB+ nadaje wyłącznie Polskie Radio, które jako państwowy nadawca ma taki obowiązek zapisany w ustawie.
Dostępne kanały to: Chopin, Pr 1, Pr 2, Pr 3, Pr 4, Radio dzieciom, Polskie Radio 24, Radio Poland i RDC. Cztery ogólnopolskie stacje komercyjne bronią się rękami i nogami przed cyfryzacją w obawie przed pojawieniem się nowej konkurencji. DAB+ na chwilę obecną pokrywa ok. 60% populacji kraju.

Zakładka Radio posiada sporo możliwości ułatwiających powrót do już znalezionych stacji oraz poszukiwanie nowych,
w DAB+ jest kłopot z wyświetlaniem polskich znaków i nie jest to winą Cyrusa, a naszych władz, które do dziś nie wypracowały norm kodowania krajowych literek,
stacje internetowe nadają przeróżną muzykę, są też stacje tematyczne, przy ok. 10.000 nadawców jest w czym wybrać,
jakość bywa różna co widać po przepływności na kolejnych trzech przykładach
(kliknij żeby powiększyć)

Tuner FM również sprawia wrażenie bardzo przyzwoitego i mile zaskoczył, jednak przewaga DAB+ objawia się w całkowitym braku zakłóceń. Na przykład w Warszawie od czasu przemieszczenia nadajnika z Pałacu Kultury i Nauki na stojący nieopodal wieżowiec Trójka stała się niesłuchalna na FM. Zmusiło mnie to do przesiadki na słuchanie w internecie, które też nie jest idealne z uwagi na ograniczoną przepływność i znaczną kompresję. Mając możliwość zakupu radioodbiornika z DAB+ nie ma co zastanawiać się ani sekundy - w transmisji cyfrowej nie ma czegoś takiego jak słaby zaszumiony sygnał - sygnał albo jest idealny, albo go nie ma w ogóle i po kłopocie.

Podsumowanie

Twórcy Lyric’a projektując swój strumieniowy odtwarzacz wyszli z założenia, że lwia część melomanów nie ma zacięcia technicznego, w związku z czym nie epatuje technologicznym żargonem bajtów, bitów, Hertzów itp. - utwór to utwór, tytuł + artysta. Instrukcja namawia do zastąpienia stratnie kodowanych plików ich wersjami bezstratnymi, lecz później już na etapie odtwarzania dane co do formatu granych plików nie pojawiają się na wyświetlaczu urządzenia, a jedynie w aplikacji i to w postaci mało zrozumiałej przepływności strumienia.

Niezrozumiałym jest również fakt wyprowadzenia wyjścia słuchawkowego jedynie na małego jacka 3.5 mm. Wyjście słuchawkowe w Lyric'u (przepraszam za kolokwializm) rządzi. Po podłączeniu w celach testowych relatywnie tanich słuchawek Klipsch’a dosłownie oniemiałem, ponieważ te same słuchawki używane w konfiguracjach mobilnych nie rokowały nawet w połowie tak dobrze jak ze wzmacniaczem Cyrusa.

Jak wspominałem na początku recenzji, mamy tu do czynienia z bardzo udanym wzmacniaczem, który potrafi tchnąć nowe pokłady energii w znane na wylot kolumny. Po prostu Cyrus na wzmacniaczach się zna, a efekt o którym mówię doskonale można było zaobserwować po reakcjach ludzi odwiedzających ekspozycję firmy na Audio Video Show - grał tam relatywnie tani ONE, który wprawiał swoją sprawnością w osłupienie. Z podobnym przypadkiem mamy i tu do czynienia, tyle że na większą skalę. Zapas mocy powoduje, że muzyka brzmi pełnie, obficie, bogato, szczegółowo, dynamicznie i po prostu sprawia wiele przyjemności. 

Dzięki Liryc'owi uzyskujemy dostęp do skrzętnie gromadzonych przez lata archiwów muzycznych, acz pamiętajmy, że poprzez aplikację mamy możliwość bezpośredniego strumieniowania z serwisów TIDAL i QOBUZ, czyli mniej więcej za cenę jednego CD miesięcznie można mieć dostęp do milionów nagrań jakości CD.

Nie można też zapominać, że na pokładzie dostajemy radio DAB+, FM i internetowe. Wszystko to czyni z najnowszej edycji Cyrus Liryc urządzenie wszechstronne, o bardzo udanych właściwościach sonicznych. Wystarczy tylko zaopatrzyć się w kolumny i szybki internet. Można je polecać w ciemno.

 
Garść dodatkowych informacji: Bluetooth z aptX, można podłączyć kolumny 2.0 lub z dodatkowym przewodowym subwooferem 2.1,
w menu można ustawić balans pomiędzy głośnikami, panel przedni jak i pilot posiada sensor zbliżeniowy włączający podświetlenie przycisków (backlight), 32 bitowy DAC, FLAC do 24bit/192kHz, radio DAB+ (Band 3 i L-Band),
wzmacniacz 150 W przy 8 Ohm i 230 W przy 6 Ohm