NEOTECH Professional Cable SAHARA-P

Autor: Andrzej Grochowski • 1 lutego 2016
Neo-Tech Sahara1.5 m - 5600 zł
1.8 m - 6450 zł
1 lutego 2016 09:40
Andrzej Grochowski infoaudio.pl Dostarczył this.pl Audio ul. Postępu 14B 02-676 Warszawa
  • Solidne wykonanie przewodów, praktyczne i eleganckie walizkowe opakowanie.
  • Analityczne choć jednocześnie spójne i ogólnie muzykalne, punktualne brzmienie.
  • Obecność ciszy między dźwiękami - tam gdzie trzeba, vide np. akustyczny jazz wrażenie spokoju choć wyłącznie w dobrze zrealizowanych produkcjach.
  • Jako zasilanie transportu - czytelna, ładnie poukładana scena muzyczna, namacalne wręcz źródła pozorne.
  • Bas - nieźle kontrolowany, ładnie wypełniony, punktualny dla źródła, ale też bez zbędnych fajerwerków i wręcz jakby lekko ospały przy zasilaniu wzmacniacza.
  • Ogólnie dobra dynamika, tu zawsze jest coś do poprawienia ale Sahara daje radę.
  • W obu podłączeniach - barwna, nasycona w klasyce i na wokalach, a momentami wręcz śpiewna i przede wszystkim niemęcząca - średnica.
  • Niezła góra pasma - taki cichy bohater - wszystko wyraziste, ale zarazem bez podbić, wyostrzeń.
  • Brak dokumentacji.
  • Momentami pewna doza przykrej szorstkości w zakresie górnej średnicy, bardzo subiektywne choć powtarzalne wrażenie, jednak na tyle sporadyczne, że trudno określić to jako ewidentną, permanentną cechę kabla.
  • Przewód jest niezwykle sztywny, w większości konfiguracji może to sprawić sporo kłopotu przy podłączeniu.
  • Brak dokładniejszych informacji o produkcie na stronie polskiego dystrybutora.

Wpływ zasilania na brzmienie - tytułem wstępu... Każdy, kto miał możliwość, czas i chęć wsłuchać się w brzmienie różnych systemów audio, kto mógł porównać dźwięk różnych torów, kto doświadczył zmian wywołanych przez wymianę jednego (nawet pozornie nieistotnego) elementu zestawu, zgodzi się, że poszczególne elementy mają swój wkład w to, co ostatecznie dociera do nas z głośników. Wkład ten bywa mniejszy lub większy, czasem zbawienny, a czasem niestety destrukcyjny. Niezaprzeczalnym jest jednak fakt, że charakter brzmienia naszego systemu to efekt synergii wszystkich jego komponentów.

Owszem, niektóre z nich mają wymierny, łatwo zauważalny w efekt końcowy wkład, niektóre zaś zaledwie korygują pewne mankamenty lub przyczyniają się do lepszych ogólnych „warunków pracy”. Przekłada się to pośrednio na drobne, choć często jakże pożądane i doceniane zmiany.

Jednym z takich komponentów toru audio jest poprawne lub jak to ujmują niektórzy „czyste” zasilanie. O wpływie dedykowanej linii zasilającej, odpowiednich przewodach, gniazdach a dalej listwach zabezpieczających, kondycjonerach i wreszcie przewodach zasilających powiedziano i napisano wiele.

Nie będziemy więc podejmować tu i teraz rozważań czy zasilanie ma, a jeśli tak to dlaczego i w jakim zakresie wpływ, na brzmienie systemów audio. Dla dobra tej recenzji przyjmijmy, że wpływ ma i że jest to wpływ na tyle wyrazisty, że można go poddać ocenie. Niedowiarków zaś odsyłamy do innych działów, na nasze forum oraz tzw. literatury faktu.

Opakowanie

Wszystkie dotychczas testowane produkty marki NeoTech dostarczone były w walizkach z karbowanego aluminium, których wnętrze wyłożone było piankową wyściółką. Krawędzie i rogi usztywniono niklowanymi wzmocnieniami, zaś na przedniej (lub górnej, zależnie od punktu widzenia) ściance nadrukowano logo producenta i oznaczenia produktu. Walizeczkę wyposażono w wygodny uchwyt.

Mimo, że „NeoTech Hi-End Box” to de facto standardowe i niedrogie tudzież ogólnie dostępne w hurcie opakowanie produkowane masowo na Dalekim Wschodzie, całość jest solidna, wygląda elegancko i jest praktyczna.

[img:6:L]

Niestety w dostarczonym zestawie nie było żadnej dokumentacji. Niby po co, przecież to tylko kabel zasilający, prawda? Jednak przynajmniej podstawowe parametry elektryczne i zgodność z normami EU powinny być podane. Zastanawia też „złote wykończenie” wtyków. Owszem, wtyki błyszczą się blado-żółtawo, ale jakiej jakości jest to złoto trudno powiedzieć (renomowani producenci podają np. grubość powłoki w być może zetrze się raptem po kilkunastu wetknięciach w gniazdo z ciasnymi stykami? Wprawdzie też producent nie chwali się niczym w stylu oznaczeń „gold plated” itp. więc oddawanie kabla do fachowej ekspertyzy mijałoby się z celem ale znak zapytania pozostaje.

Przewód – pierwsze wrażenia

Już na pierwszy rzut oka przewód zasilający NeoTech SAHARA przywodzi na myśl recenzowane wcześniej kable głośnikowe tej samej firmy. Przewód jest gruby (ok. 30mm średnicy) i z zewnątrz wykończony identyczną plecionką w charakterystyczny „wężowy” wzór o czarno-beżowej kolorystyce. Rozpoznawalne i jednolite w ramach rodziny wykończenie kabli ma swoje zalety – użytkownik nie będzie miał problemów z rozróżnieniem jaki kabel i które akurat urządzenia łączy lub w tym przypadku zasila (tu w ramach dygresji: wielu audiofili wykorzystuje różne kable do zasilania poszczególnych urządzeń, dobierając ich wpływ na łączny efekt brzmieniowy – zresztą do tego wątku powrócimy trochę dalej).

Wykonanie

Testowana SAHARA ma równo 150cm długości (od mocowań wtyków). Mogłoby wydawać się, że to zbyt dużo – przecież w dobrze zaprojektowanym systemie audio kabel zasilający nie jest podłączany bezpośrednio do gniazdka w ścianie a do kondycjonera sieciowego (kondycjoner zasilania) lub przynajmniej do dedykowanej listwy zabezpieczającej. Tym nie mniej należy pamiętać, że audiofilskie elementy nie należą do małych, a do tego stoją często na specjalnych stolikach. Dodajmy do tego konieczność zasilania różnych urządzeń – na przykład rozstawionych symetrycznie po bokach monobloków – i w efekcie odległość między gniazdem zasilającym urządzenia a kondycjonerem może okazać się zbyt duża nawet dla półtorametrowego kabla.

[img:4]

Tak jak w przypadku kabli głośnikowych elementy „kontaktowe”, tu wtyk do gniazda, są wykonane bardzo solidnie i ergonomicznie. Ułatwia to pewny chwyt i w ślad za tym czynność podłączania i wyjmowania wtyczki. Bolce i wtyk uziemienia wyglądają na pozłacane, co wydaje się być obligatoryjne dla akcesoriów z tej półki. Sama wtyczka ma na obudowie nadrukowane subtelne, choć zarazem czytelne oznaczenie modelu, tudzież oczywiście logo producenta i napis „UP-OCC Technology”. Dodatkowo przewód oznaczono jako dostosowany do 230V i 16A.

 

[img:5:L]TECHNOLOGIA UPOCC

 

Reasumując – przewód zasilający NeoTech SAHARA zewnętrznie wygląda bardzo zacnie, zaś jakość zastosowanych materiałów i montaż nie budzą większych wątpliwości.

Sztywny aspekt grawitacji

Pod płaszczykiem tego pozytywnego obrazka kryje się jednak całkiem znacząca wada. Otóż przewód zasilający, podobnie jak kable głośnikowe, jest nie tylko gruby ale też bardzo sztywny. I o ile w przypadku kabli głośnikowych wydaje się to stanowić akceptowalną cechę to już w przypadku krótszego przewodu zasilającego stanowić to może nie lada problem!

Sztywność kabla oraz jego ciężar sprawiają, że nie da się go „zgrabnie” ułożyć lub zagiąć i schować np. z tyłu stolika lub szafki audio. Proszę zapomnieć o stoliku ustawionym blisko  ściany - wymagana jest odległość co najmniej kilkudziesięciu centymetrów! Mało tego - gniazda zasilania w poszczególnych urządzeniach narażone są na całkiem spore siły mogące z czasem doprowadzić do „wyciągnięcia” lub wręcz ich uszkodzenia. Jeden z naszych testerów opisał obrazowo ten efekt jako „prężenie na gniazdach”.

Kolejną, pozornie mało istotną, wadą tego kabla jest to, że połączenie sztywności i sporego ciężaru sprawia, że lżejsze sprzęty (np. minimalistyczny transport, tuner radiowy/urządzenie obsługujące streaming, tudzież wszelkie „pośrednie” w torze a najczęściej z natury małe i lekkie urządzenia typu przedwzmacniacz gramofonowy) będą niejako „ściągane” przez kabel lub ich środek ciężkości będzie znacząco przesunięty.

Pół biedy, jeśli kabel „ściągnie” nam jakiś sprzęt, powodując jego niesymetryczne względem innych urządzeń ustawienie. Wpływ naprężeń spowodowanych sztywnością kabla na wibracje, z którymi walczymy zdaje się być nieprzewidywalny Zapomnijmy też o precyzyjnym poziomowaniu zasilanego sprzętu. Wielu użytkowników ustawia swój sprzęt na dedykowanych, często stożkowych podstawkach (np. żeliwne lub nawet drewniane  antywibracyjne podstawki stosowane w układzie potrójnym). Zasilający przewód NeoTech może w wielu przypadkach skutecznie zniweczyć efekty ich działania.

Mierz kabel na zamiary

Owszem, w naszym przypadku powyższe mankamenty nie miały wpływu na całość toru. Tak się składa, że dysponując dedykowanym sporym pomieszczeniem, specjalnymi stolikami i podestami, mieliśmy komfort zarówno przy ustawieniu jak i sposobie podłączenia poszczególnych urządzeń. Mało tego, wykorzystywane przez nas komponenty toru należą do tych bardzo masywnych (duże, naprawdę ciężkie – kilkadziesiąt kilogramów nie jest rzadkością, na solidnych antywibracyjnych podstawkach lub nogach - taki sprzęt nie podda się łatwo nawet sztywnemu i ciężkiemu kablowi typu SAHARA.

[img:8]

Tak więc podkreślmy: okablowanie NeoTech SAHARA a w tym przypadku kabel zasilający, dedykowane jest użytkownikom posiadającym odpowiednio zaawansowany tor audio (cóż, brutalnie ujmując, składający się z ciężkich fizycznie i zapewne też równie sporo „ważących” finansowo elementów) oraz brak ograniczeń odnośnie rozmieszczenia sprzętu – zarówno w pomieszczeniu jak i względem siebie. Użytkownicy ceniący sobie codzienną wygodę obsługi, posiadający sprzęt „lżejszego kalibru”, zwracający uwagę na estetykę i sposób ustawienia sprzętu lub zwyczajnie niedysponujący sporym pomieszczeniem powinni szukać innych, bardziej funkcjonalnych a być może równie udanych pod względem wpływu na brzmienie kabli.

Metodyka testów

W przypadku kabli zasilających mamy do czynienia z dwojakim podejściem. Otóż zdaniem niektórych przy wszelkich porównaniach i ocenach należy odnosić się do tak zwanego „czystego prądu” - czyli podłączenia bezpośrednio do gniazdka.

Uspokajamy: zawsze zalecamy stosowanie przynajmniej przyzwoitej listy zabezpieczającej cały tor audio a najlepiej (w dalszej kolejności za listwą) włączenie w tor kondycjonera sieciowego. Tym niemniej celem testów podłączenie bezpośrednio do listwy (z pominięciem kondycjonera) pozwala zazwyczaj łatwiej wyłapać wpływ kabla na brzmienie systemu. Drugim podejściem jest podłączenie do kondycjonera, o którym wiemy w jaki sposób wpływa na charakterystykę brzmienia – w tym przypadku różnice z kablem i bez kabla mogą i zazwyczaj są bardziej subtelne lub przejawiające się w niektórych tylko obszarach/zakresach brzmienia i ogólnie prezentacji.

Kolejnym aspektem jest określenie jakie kable porównujemy: jako bazę, punkt wyjścia należałoby brać standardowy kabel zasilający dostarczany przez producentów (często jest to typowy przewód zasilający stosowany na przykład do podłączania komputera, lub też, jak to się czasem potocznie określa „przewód od prodiża”:). Jednak, używając sportowej terminologii, byłaby to walka w różnych klasach (wagach w boksie).

[img:9]

Można spodziewać się, że dedykowany przewód zasilający zdeklasuje wręcz standardowy, dodawany gratis do każdego elektronicznego urządzenia kabel. Cóż, branża sprzętu RTV a światek audiofilski w szczególności znają wiele przypadków, gdy pod designerską obudową, za marketingowym parawanem i oczywiście okraszone odlotową ceną kryły się banalne, często właśnie standardowe urządzenia lub podzespoły.

Dalej wypadałoby przejść do dania głównego – czyli porównać testowany kabel z kablem referencyjnym (którego wpływ na brzmienie systemy dobrze znamy) i ocenić, czy, w jakich aspektach brzmienia, w jakich jego zakresach i na jakim materiale muzycznym kabel wnosi zauważalną, możliwie obiektywną poprawę (w naszym przypadku mowa o przewodzie zasilającym WILE MOC V). 

Zasilamy... ale co?

Nikt nie ma chyba wątpliwości, że wpływ przewodu zasilającego na poszczególne komponenty toru audio może być różny. Mamy tu do czynienia, niestety, ze zbyt wieloma czynnikami. W naszym przypadku ograniczyliśmy się zatem do tylko dwóch ale jednocześnie kluczowych komponentów toru, a mianowicie transportu i wzmacniacza.

Specyfikacja elementów biorących udział w teście

Podstawowa specyfikacja naszego testowego toru audio jest zamieszczona w zakładce SPRZĘT UŻYTY W TEŚCIE. W tym konkretnym teście postanowiliśmy zasilić dwa podstawowe i chyba najczęściej przychodzące w takim przypadku na myśl  komponenty:

  • Wzmacniacz zintegrowany
  • Transport CD (na zdjęciu poniżej)

[img:3]Oba wymienione urządzenia są na tyle detaliczne i przezroczyste, że bez najmniejszych kłopotów pozwalają wyłapać nawet drobne zmiany wprowadzone w torze. Oczywiście każde z tych urządzeń ma własne moduły kontroli i zabezpieczeń na wejściu zasilania. Tym nie mniej są to zaledwie podstawowe zabezpieczenia i poprawiacze - co do zasady im lepsze zasilanie na wejściu tym lepszy ogólny efekt końcowy. Reasumując – postawiliśmy sobie naprawdę ambitne zadanie: „sprawdzić jak się sprawdza” testowany kabel w różnych konfiguracjach zasilania oraz bezpośredni wpływ na dwa komponenty toru. 

ODSŁUCH

[img:2:R]Testowany kabel poddawaliśmy próbom w różnych, opisanych wcześniej, konfiguracjach, oraz w oparciu o nasz standardowy materiał odsłuchowy. Tym nie mniej, oprócz znanych do bólu utworów Billa Evans, Marcusa Millera, fortepianowych pasaży Kristiana Zimmermana czy wreszcie nieśmiertelnego akustycznego wykonania „Hotel California”, dodaliśmy kilka nowych albumów i ścieżek.

[img:1:R]W szczególności na uwagę zasługuje (de facto już standard) album Chucka Mangione „Children of Sanchez” (1978 A&M Records, Inc. PolyGram / USA print) a konkretnie ścieżka tytułowa (CD track #1) Overture. To relatywnie długi utwór, ale skupialiśmy się na fragmencie od 3 do 4 min. (to ten moment, gdzie po tekście „...children of Sanchez...” raptownie wchodzi sekcja rytmiczna a po chwili jakże rozpoznawalne dęciaki.

Mimo bagażu czasu to kapitalnie zagrany i przede wszystkim bardzo dobrze nagrany/zrealizowany album. Brzmienie jest detaliczne w poszczególnych zakresach ale zarazem homogeniczne – wszystkie dźwięki, każdy instrument ma tu swoje miejsce zaś całość brzmi niezmiennie niezwykle muzykalnie. W analitycznym torze można tu przyjrzeć się dynamice, transjentom, naturalnemu blaskowi instrumentów dętych, delikatnym wybrzmieniom talerzy, nasyconej średnicy, współgrających harmonicznych oraz czytelnemu rozmieszczeniu poszczególnych źródeł pozornych tudzież ogólnemu uporządkowaniu sceny.

Brzmieniowe konkrety

Jak zatem spisywał się przewód zasilający NeoTech w różnych konfiguracjach sprzętowych?

Ze wzmacniaczem

Ogólnie przy podłączeniu do wzmacniacza kabel był porównywany z aktualnie będącym w systemie przewodem WILE. Niektóre aspekty zasługują jednak na podkreślenie: i tak na przykład słychać lepsze wybrzmienia talerzy, poniekąd widać blask i chwilę później tę ulotną muzyczną mgiełkę, efekt halo w pojedynczych dźwiękach wibrafonu i szczególnie fortepianu (tu zapewne spora zasługa maestro Zimmermana, potrafiącego jak nikt inny grać ciszą - fragmenty Largo z pierwszego koncertu fortepianowego LVB  brzmią wręcz magicznie.

Angażującym i pozytywnym efektem jest swoiste rozbicie niektórych dźwięków na czynniki składowe. Brzmi to tajemniczo, trochę groźnie i mało precyzyjnie? Spieszymy zatem z (subiektywnym z natury, kwestia nie tyle terminologii co głównie odczuć) wyjaśnieniem: otóż wyobraźmy sobie perkusję i uderzenie pałeczki w talerz – najpierw słychać twardy, do bólu konkretny dźwięk uderzenia drewna w metal, potem narastający melodyjny dźwięk talerza i zaraz po jego wyciszeniu subtelne, dłuższe i zanikające wybrzmienie.

[img:7:R]Jeśli oglądali Państwo (szczerze polecamy!) film „Whiplash”, będą Państwo wiedzieli o czym mowa – fajnie to w zbliżeniach instrumentów i różnych spowolnieniach pokazano, choć oczywiście o audiofilskim brzmieniu mowy być nie może.

Pochwalić należy też dobrą lokalizację źródeł pozornych – wszystko jest tam gdzie spodziewamy się to naszym słuchem ujrzeć.  Tak zwana namacalność dźwięków również stoi na wysokim poziomie.

Zastrzeżeń nie  można mieć też do dolnego zakresu pasma – bas punktualny, sprężysty i zróżnicowany fakturowo momentami jednak zbyt łagodny. Odnosiło się wrażenie, bardzo subiektywne i nie było tu zgody między odsłuchującymi, pewnego braku natarcia, ataku – w odczucie niektórych dynamika basu była tak jakby nieco wycofana, choć zgłaszano to tylko w niektórych nagraniach lub wręcz  momentach. To jeden z tych momentów  podczas pisania sprawozdania z testów, gdzie nachodzi myśl – a może to było na tyle marginalne zjawisko/wrażenie, że nie warto (lub nie należy wręcz) o tym pisać?

Podsumowując - w przypadku zasilania wzmacniacza NeoTech pokazał sporą klasę – kulturalny, choć gdzie trzeba punktowy i dosłowny acz ogólnie wygładzony charakter brzmienia podobał się nam i wywarł porównywalne a momentami nawet  lepsze wrażenie niż nasze na co dzień zaprzęgnięte do pracy kable.

Z transportem

Pora na transport. Zdawało by się, że poprawne zasilanie transportu powinno mieć większy wpływ na brzmienie niż w przypadku zasilania wzmacniacza. Po odsłuchaniu typowej kolejki testowych fragmentów nagrań na kablu będącym punktem odniesienia (nie nadużywajmy określenia referencyjny, kable podlegają zmianie*) na talerzu odtwarzacza wylądował wspomniany wyżej album Chucka Mangione. Zarówno w przypadku tej płyty jak i naszych standardów wrażenia były podobne: spora, naprawdę spora poprawa praktycznie w całym zakresie: chrypka w wokalach w uwerturze „Children of Sanchez”, zmęczony nieco głos Dona Henley w akustycznej wersji Hotel California (album Hell Freezes Over) zyskały na czytelności – po prostu nagle słychać było te mikro szczegóły, które stanowią o klimacie, jeśli wręcz nie charakterze utworu!

Przekaz stał się bardziej otwarty, słychać było więcej detali, szczegółów a zarazem dźwięk nie był przesadnie analityczny, suchy – składowe harmoniczne były namacalnie obecne, średnica była wypełniona i pięknie podana. Słuchanie tych samych, na pamięć znanych nagrań zaczęło znów sprawiać frajdę. Instrumenty perkusyjne w „Children of Sanchez” nabrały konturowości, znacząco poprawiły się faza ataku i obrys, zaś w zakresie rozmieszczenia na scenie miało się wrażenie dużo lepszej akustycznej holografii. Trąbki były gdzie trzeba lekko przydymione a gdzie indziej zadziornie metaliczne.

Ogólnie nasz transport bardzo zyskał na tym podłączeniu. Z wielu zalet najważniejszymi chyba jednak będą przemożne wrażenie lekkości, naturalności i ogólnie rozumianej muzykalności przekazu.

 

Podsumowanie

Kabel zasilający NeoTech Sahara to niezłe wsparcie dla systemu. Zdecydowanie lepiej sprawdził się w przypadku podłączenia do transportu. Dodał brzmieniu blasku, klimatu i ogólnie muzykalności, nie degradując przy tym żadnego z innych aspektów! Naszym zdaniem wniósł do brzmienia sporo dobrego i zrobił to w kulturalny, zrównoważony sposób i z uśmiechem na twarzy – taki wyrafinowany gentleman wśród kabli.

Nieco  inaczej sprawa miała się w przypadku podłączenia do wzmacniacza. Wrażenia nie były już tak jednoznaczne jednak zawsze  pozytywne – głównie w zakresie średnicy i basu.

W ramach podsumowania należy więc zwrócić uwagę na to, jakie urządzenie naszego toru będzie napędzane przez kabel zasilający - w naszym przypadku nastąpiła słyszalna  poprawa brzmienia – jednak jak zwykle  należy przed zakupem kabel ten przetestować w swoim systemie i koniecznie sprawdzić dostępne na rynku alternatywy.

Kabel i owszem, w niektórych konfiguracjach jest brzmieniowo fascynujący, żeby nie rzec, że wręcz gorący - lecz w trakcie doboru i decyzji o zakupie warto (a wręcz należy) wykazać się zimną głową”. Z pewnością lepszy będzie do systemów grających ciemniej, bardziej dociążonym dźwiękiem. Poprawi tam definicję i wprowadzi nieco powietrza, nie zbliżając się jednak do granicy kliniczności rodem z laboratorium.

Z systemami, w których prym wiedzie definicja a dźwięk jest skromnie nasycony trzeba być ostrożnym. Ale oczywiście jak zwykle przed kupnem polecamy odsłuch w swoim zestawie dobrze wygrzanego przewodu.

 

Jeśli gry komputerowe nie są Państwu obce z pewnością zrozumieją Państwo (niezbyt subtelne) nawiązanie do serii Fallout – nota bene klasyka gatunku – wszak tylko „War, war never changes”   :)  Podpięliśmy zatem nasz transport Saharą.

 

 

 

 

Sprzęt użyty w teście

Sprzęt

  • Pełne okablowanie systemu - NEO-TECH Sahara, WILE MOC, Artech
  • Transport - CD Jay's Audio
  • Preamp - Hattor
  • Przetwornik - Corvus DAC IV
  • Kolumny - HECO NEW STATEMENT
  • Wzmacniacz MARTON - Opusculum 
  • Listwa OEHLBACH
  • Stolik: Solid Tech Rack of Silence Reference Model 3

Muzyka

  1. The Eagles, HELL FREEZES OVER - GED 24725
  2. Bill Evans - Big Fun - ESC/EFA 03681-2
  3. Marcus Miler, Silver Rain - Koch Records ‎- KOC-CD-5779
  4. Roger Waters, Amused to Death - Columbia - 468761 2
  5. Metallica, Garage Inc. - Elektra - 62299-1
  6. Queen - News of the World (24K Gold Plated Original Master Recordings – Japan remaster - Elektra - 32XD-409
  7. Verdi, Choruses, Decca - SPA 296
  8. The Classical Collection – Chesky Records UD 95
  9. The DALI CD - The Art of Sound

[img:10]

Gdzie kupić?

Neo-Tech Neo-Tech www.neotech.com

Dystrybucja w Polsce:

this.pl Audio

adres:
ul. Postępu 14B 02-676 Warszawa

Sklepy muzyczne > Neo-Tech rozwiń listę sklepów

reklama
Copyright © INFOMUSIC 2017
Szanowny Czytelniku
 
 
Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Poufność danych jest dla INFOMUSIC.PL niezwykle ważna i chcemy, aby każdy użytkownik portalu wiedział, w jaki sposób je przetwarzamy. Dlatego sporządziliśmy Politykę prywatności, która opisuje sposób ochrony i przetwarzania Twoich danych osobowych. 
 
 
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
 
Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
 
Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest INFOMUSIC. Rejestr firm: INFOMUSIC z siedzibą w Gdańsku przy ul. Zielona 20/14  80-746 Gdańsk, Nr ewidencyjny: 112588, Numer VAT: NIP PL 584 2259505, REGON 192 886 210.  Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w naszej Polityce prywatności 
 
 
Jakie dane są przetwarzane ?
 
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez INFOMUSIC,w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych Zaufanych Partnerów.
 
Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych osobowych?
Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych osobowych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i doskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie. Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. 
 
Komu udostepniamy Twoje dane osobowe?
 
Twoje dane mogą być udostępniane w ramach grupy portali INFOMUSIC.PL. Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. 
 
Pełna treść w polityce prywatności
 
Gdzie przechowujemy Twoje dane?
Zebrane dane osobowe przechowujemy na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego („EOG”), ale mogą one być także przesyłane do kraju spoza tego obszaru i tam przetwarzane. 

 
Jakie masz prawa?
 
Prawo dostępu do danych:  
W każdej chwili masz prawo zażądać informacji o tym, które Twoje dane osobowe przechowujemy. Aby to zrobić, skontaktuj się z INFOMUSIC.PL– otrzymasz te informacje pocztą e-mail. 
 
Prawo do poprawiania danych: 
Masz prawo zażądać poprawienia swoich danych osobowych, jeśli są one niepoprawne, a także do uzupełnienia niekompletnych danych.  Jeśli masz konto w INFOMUSIC.PL lub konto portalach grupy INFOMUSIC.PL, możesz edytować swoje dane osobowe na stronie swojego konta. 
 
Szczegółowe informacje dotyczące Twoich praw znajdują się w Polityce prywatności 
 
Dlatego też proszę naciśnij przycisk „ZGADZAM SIĘ, PRZEJDŹ DO SERWISU" lub klikając na symbol "X" w górnym rogu tego oka, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z Usług  INFOMUSIC, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych). Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Pełny regulamin i Polityka prywatności znajduje sie pod poniższym linkiem. Prosimy o zapoznanie się z dokumentem. https://www.infomusic.pl/page/rodo 
 
Zgadzam się, przejdź do serwisu Nie teraz