SOUND UNITED
W godzinach wieczornych dotarła do nas sensacyjna informacja na temat fuzji dwóch gigantów rynku audio: Sound United ogłosiło nabycie D+M Group. Powstaje zatem pytanie czy duży może więcej, czy może już może wszystko?
A teraz przetłumaczmy to na bardziej zrozumiały język: w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych właśnie doszło do podpisania umowy pomiędzy Sound United LLC (Polk Audio, Definitive Technology), a D+M Group (Denon, HEOS, Marantz i Boston Acoustics). Od tej pory oficjalna nazwa nowego tworu będzie brzmieć Sound United.
Mówiąc szczegółowiej, największy dostawca kolumn, soundbarów i rozwiązań bezprzewodowych w Stanach połączył swoje siły z gigantycznym dostawcą urządzeń audio-video i multiroom. Oficjalnie jako powód zawarcia transakcji podaje się chęć wywołania zjawiska synergii, gdy różne produkty będą nawzajem napędzać swoją sprzedaż. Oznacza to pełniejszą penetrację rynku i poszerzenie portfolio. Tak przynajmniej głosi oficjalna wersja. Osobiście przypuszczam, że jednak prędzej czy później dojdzie do jakiegoś zawężenia oferty, w taki sposób by marki wchodzące w skład nowej spółki nie stanowiły dla siebie zbędnej konkurencji w segmentach gdzie o siebie zahaczają.
Szefem połączonego biznesu pozostał dotychczasowy prezes United Sound - Kevin Dufny. Prezes D+M Jim Caudill, otrzymał stanowisko doradcy (cokolwiek by to nie znaczyło). Przez chwilę można by wręcz odnieść wrażenie, że oto jacyś (mniej lub więcej znani na naszym rynku) Amerykanie od kolumn pożarli żywcem japońskiego Denona… ale gdy zagłębimy się w temat bardziej to okazuje się, że Sound United są oddziałem jeszcze większego tworu jakim jest DEI Holdings należącego od roku 2011 do portfolio Charlesbank Capital Partners.
Gdy dotrzemy do wypowiedzi dyrektora zarządzającego Charlesbank, pana Ryana Carrolla, który mówi, że jest zachwycony mogąc wspierać rozwój United Sound… brzmi to niemalże jakby kupił sobie nowy zestaw klocków LEGO. Czy się nam to podoba, czy nie, w świecie wielkiego biznesu właśnie tak to wygląda - rekiny biznesu dokupują sobie różne firmy zależnie od potrzeb. Tam raczej nie ma miejsca na audiofilskie sentymenty.
Nie ukrywam, że Denon od lat był mi bliższy niż jakiś amerykański, nawet wielki producent kolumn i czuję się nieco skonfundowany faktem, kto kogo przejął. Z drugiej strony nie ma co ukrywać, że firmy które na zasadzie przyzwyczajenia traktujemy od lat jako angielskie, niemieckie czy amerykańskie zwykle już od dawna takimi nie są, podobnie jak tzw. polskie banki czy tzw. polskie firmy zbrojeniowe równie od dawna kapitałowo nie są polskie.
Pozostaje mieć nadzieję, że w wyniku tej fuzji powstanie jednak coś lepszego niż suma składników. Łączą się potężne działy rozwojowe, potężny kapitał, potężne i rozpoznawalne marki, oczami wyobraźni jestem w stanie zobaczyć nowe rozwiązania techniczne jakie mogą nie tyle powstać, bo to jest oczywista oczywistość, ale będą w stanie narzucać nowe standardy w segmencie audio na najbliższych kilka lat. A jeżeli u podstaw owych standardów będą leżały takie zasoby inżynierskie jak Denona, Marantza czy Definitive Technology to możemy spać spokojnie. Audio mocno się trzyma!!!