BOULDER: 861 Stereo Amplifier - czegoś podobnego Boulder nie miał w ofercie do tej pory
O trendzie na „zmniejszanie” i „odchudzanie” hi-endowego sprzętu pisałem szeroko w poprzednim sezonie, a ten rok tylko ten trend umocnił. Nawet firmy słynące z mega wielkich klocków szukają nowych klientów upychając swoją wiedzę do mniejszych obudów.
Amerykański Boulder idealnie wpisał się w ten nurt prezentując niewielką stereofoniczną końcówkę mocy 861.
Pierwszy raz Boulder pokazał monobloki 3050 o mocy 1.500 W (dla 8 Ohm) nie tylko w USA, ale i w Europie
/ kabelek zasilający robił wrażenie na każdym
(kliknij)
Pełen uroku osobistego Logan Rosencrans podczas prezentacji
(kliknij)
Boulder’owi stuknęła 40-tka i z tej okazji postanowił pokazać się pierwszy raz w Monachium ze swoją najcięższą artylerią i jednocześnie przywieźć jak na ich standardy malutki wzmacniacz z serii 800, który da się podnieść dwoma rękoma, ale w jedną osobę.
Logan Rosencrans (Boulder): Dla tych którzy nas nie znają... jesteśmy słynni w USA z tego, że dosłownie wszystko robimy we własnym zakresie.
Nasz założyciel Jeff Nelson zdobył wiele doświadczenie w studiach nagraniowych i radiowych, więc wie, jak budować produkty niezawodne i całkowicie neutralne.
Przywiozłem premierowo niewielką stereofoniczną końcówkę mocy 861 i zapewniam, że pod względem jakości obwodów i wykonania nie ustępuje w niczym tym ogromnym 3050 i co chyba równie ważne można ją kupić w cenie, która nie rujnuje konta w banku.
Stereofoniczna końcówka mocy 861
Z tyłu charakterystyczne dla marki motylkowe zaciski 0.25"
Cała seria 800 ma takie fajne radiatory z aluminium
(kliknij)
Czy możesz zdradzić więcej szczegółów na temat 861?
861 jest kompaktowym jak na nasze standardy wzmacniaczem stereofonicznym o mocy 50 W, ale że jest to konstrukcja wysokoprądowa, to owe 50 W daje potężnego kopa.
Chcieliśmy w nim zawrzeć lata naszego doświadczenia i jednocześnie stworzyć coś do mniejszych pomieszczeń, a że kolumny są obecnie znacznie wydajniejsze niż dawniej, więc dla większości z nich taka moc będzie wystarczająca — taki był pomysł i myśl przyświecająca projektowaniu — pokazać, co Boulder potrafi wycisnąć z pięćdziesięciu watów.
Jest to więc dość ekscytujące urządzenie, zwłaszcza że istnieje już do niego pasujący rozmiarami przedwzmacniacz z DAC'iem o symbolu 812. Rozwijamy tę serię już od półtora roku, wiec coraz więcej ludzi jest świadoma jej istnienia.
Flagowy przedwzmacniacz 3010
(kliknij)
Nie boisz się, że wasi dotychczasowi klienci potraktują go jak zabawkę?
Cóż, jest w nim coś sympatycznego… natomiast nam bardzo zależało na jeszcze jednym aspekcie, by mieć produkt, który łatwo komuś wysłać do wypróbowania.
Jak wiesz w przypadku większości naszych urządzeń to po prostu nie jest możliwe, bo wymagają co najmniej dwóch osób do podniesienia :)
Ten wzmacniacz wypełni więc pewną lukę — jest bowiem czymś, co łatwo wysłać i równie łatwo wpiąć do systemu i poczuć co u Boulder'a oznacza entry level.
Obserwujemy spore zainteresowanie, zwłaszcza że to dopiero początek, a ludzie już czekają co będzie dalej.
Jest to więc kompaktowy pakiet, w którym wszystko zostało potraktowane bardzo serio — taki był zamysł — zrobić coś zupełnie innego niż zawsze robiliśmy. Poza tym takie rozmiary doskonale sprawdzają się na rynku europejskim i azjatyckim, a nawet w USA, gdzie przecież wiele osób również mieszka w mieszkaniach, gdzie nie ma miejsca na nasze dotychczasowe wzmacniacze.
Preamp gramofonowy 2108
(kliknij)
Zasilacze 2100 i 2000 do obu stojących wyżej przedwzmacniaczy
(kliknij)
Zamierzacie zrobić więcej urządzeń w tym rozmiarze?
Seria 800 nie jest jeszcze w pełni ukończona, ale na razie nie mogę powiedzieć nic więcej :)
Pracujemy jednocześnie nad paroma produktami, a przyszłość Boulder'a rysuje się w naprawdę jasnych barwach.
Mam nadzieję, że za rok w Monachium będziemy mogli zaprezentować kilka nowości.
Ekspozycja była dzielona z YG Acoustics — koloradowskim / koloradzkim, no jakżeż odmienia się Kolorado? producentem kolumn / w ramach ciekawostki tylko nadmienię, że flagowe XV 3 SIGNATURE to nieco ekstremalny produkt zbudowany w celach badawczo-rozwojowych w liczbie 8 par, więc gdyby komuś wpadły w oko to ich cena w USA (przed opodatkowaniem) wynosi ok. pół miliona USD, natomiast w zamian można ich słuchać godzinami
(kliknij)