


MYTEK: GanFET Empire Amp - stereofoniczny monoblok wyprzedzający technologicznie większość konkurencji o kilka lat
Co do tego, że Polak potrafi chyba nikt nie ma wątpliwości, a niektórych to wręcz przeraża, bo pomysły rodaków jakże często wyprzedzają te zagraniczne i gdybyśmy mieli w sobie ciut więcej prawdziwego patriotyzmu, nie żeby się kłócić PIS, PO, czy Hołownia, ale takiego prawdziwego patriotyzmu, który powoduje, że Anglicy w pierwszej kolejności kupują sprzęt brytyjski, Duńczycy duński, Amerykanie amerykański, a Niemcy niemiecki — bylibyśmy potęgą.
Jakoś tak się u nas utarło, że co zagraniczne to lepsze... ale oto pojawiła się kolejna szansa na zmianę tego przekonania, ponieważ polsko-amerykański MYTEK stworzył wzmacniacz wyprzedzający technologicznie konkurencję o kilka długości.
(kliknij, żeby obejrzeć)
MYTEK EMPIRE, czyli DAC + streamer + przedwzmacniacz w jednym
i MYTEK EMPIRE AMP, czyli wzmacniacz stereofoniczny występujący tu w roli dwóch monobloków
Michał Jurewicz: Zasadniczo chodzi o to, że w technice cyfrowej używane są fale "kwadratowe", w naszym przypadku częstotliwość nośna ma 768 kHz, i jest ona modulowana przez dźwięk. Gdyby udało się spowodować, że pomiędzy kolejnymi samplami byłby zachowany idealny kąty 90 stopni, to taki wzmacniacz nie miałby żadnych zniekształceń, ale ponieważ krzemowe tranzystory MosFET nie przełączają się wystarczająco szybko, otrzymujemy zniekształcenia, które na plakacie są reprezentowane przez czerwone pola i to one tworzą ten zamulający brud, który powoduje, że wzmacniacz zaczyna brzmieć jak 12-bitowy.
Grafika: Wikipedia
(kliknij)
Gdy zamiast MosFET użyjemy technologii GanFET (linia zielona — red.), to jak widać przebieg sygnału staje się znacznie bliższy idealnie "kwadratowej" fali, więc dostajemy zasadniczo znacznie mniej tych zniekształceń i nagle cała rozdzielczość niskiego poziomu i cała reszta nabiera życia.
Dotychczasowa technologia daje bardziej płaską i wąską scenę dźwiękową, natomiast nowa powoduje, że nagle robi się ona duża, głęboka i dostajesz masę szczegółów, a cały dźwięk robi się gładki.
Dodatkowo dostajemy też większą wydajność — MosFET ma około 85% sprawności, a GanFET 95%, więc nie potrzebujesz żadnych radiatorów na tych nowych tranzystorach, one po prostu mogą być wlutowane bezpośrednio na płytce drukowanej.
Natomiast pojawił się inny problem związany z tą technologią ze względu na jej szybkość — czas przełączania typowy tranzystora z około 30 skraca się do pojedynczych nanosekund, więc wszystko pracuje o wiele, wiele szybciej — koniecznym stało się stworzenie takich płytek drukowanych, jakby to była kuchenka mikrofalowa — ścieżki muszą być super krótkie i mieć bardzo kontrolowane impedancje, więc jeśli przykładowo ktoś ma ogromne doświadczenie w budowaniu wzmacniaczy lampowych, to tu staje się ono całkowicie bezużyteczne — tu musisz wiedzieć, jak robić szybką elektronikę.
Jestem tym projektem super podekscytowany, bo jak popatrzymy na wykres charakterystyk wzmocnienia (prawy wykres — red.) i kiedy porównamy klasę A, z klasę D, to widać, że GanFET jest bardzo podobny do lampy. To jest również wyjaśnienie, dlaczego podczas odsłuchów większość ludzi jest przekonana, że słucha wzmacniacza lampowego.
Myślę, że to jest przyszłość — technologia, która za 10 lat zdominuje rynek.
Zasilacz toroidalny jest gigantyczny (większy by się już nie zmieścił), że trudno tę relatywnie niewielką obudowę oderwać od stołu
/ Michał Jurewicz: "przetestowaliśmy wszystkie dostępne nam zasilacze impulsowe i za każdym razem ten toroid był subiektywnie o 20% lepszy, więc wybraliśmy jego"
(kliknij)
Serce projektu — stopień mocy na tranzystorach GanFET, który dla zabezpieczenia przed dalekowschodnimi rączkami jest zalany pod korek żywicą epoksydową / w razie czego łatwo go wymienić / ciepło odprowadzane jest przez spód obudowy
Wzmacniacz jest stereofoniczno-monofoniczny — po zmostkowaniu może pracować w drugim trybie
Streszczając resztę rozmowy, trzeba sobie jasno powiedzieć, że powstał wzmacniacz o charakterystyce brzmienia jak klasa A, ale bez jej gigantycznej energożerności i masy produkowanego przy okazji ciepłą. Przy obecnych cenach energii jest to rzecz godna uwagi.
... odkryliśmy, że w tym przypadku modulacja, nie ma bezpośredniego związku harmonicznego między dźwiękiem a zniekształceniami, więc poprzez manipulowanie obwodem, można go precyzyjnie dostroić. Oryginalny obwód, który stworzyliśmy brzmiał bardzo transparentnie, ale potem gdy zmienialiśmy komponenty, mogliśmy sprawić by wzmacniacz brzmiał mniej lub bardziej ciepło, czyli manipulowaliśmy subiektywną jakością dźwięku. To jest fascynujące, ponieważ te zmiany nie mają kompletnie związku z krzywą pracy tranzystora, więc to naprawdę interesująca technologia z ogromnym potencjałem.
Imitacja lamp nawiązuje do ciepłego brzmienia, ale to w 100% technologia tranzystorowa,
która ma brzmieniowe zalety wzmacniaczy klasy A, ale bez ich wad
(kliknij)
Obecnie na świecie jest 5 firm, które produkują GunFET-y i delikatnie mówiąc mają z nimi nadal pewne problemy i w tym momencie na scenę na białym koniu wjeżdża "Polak Potrafi":
... tak się dzieje z niektórymi z tych wzmacniaczy, ponieważ bardzo trudno jest wykonać dostatecznie szybki obwód zabezpieczający, ponieważ zabezpieczenie musi być szybsze niż jedna lub dwie nanosekundy i to jest wyzwanie konstrukcyjne, a drugi problem to po prostu ich strojenie — niektóre z tych wzmacniaczy nie są tak dobrze dostrojone, jak mogłyby być.
Nam ta zabawa zajęła dwa lata, aż wymyliśmy odpowiednie zabezpieczenie, co było bardzo trudne i dostroiliśmy go do cieplejszego brzmienia w górnych zakresach. Wtedy też zobaczyliśmy, że mamy coś lepszego niż wszyscy inni. Jestem przekonany, że na chwilę obecną, to najlepszy wzmacniacz ze wszystkich dostępnych gunfetów.
To pierwsza generacja tej technologii, więc zapewne jeszcze wiele niespodzianek przed nami, podobnie jak przez ostatnich 50 lat obserwowaliśmy podczas rozwoju wzmacniaczy AB.
Moc: 2x 200 W przy 8 omach, 400 W przy 4 omach. Na demo grały egzemplarze zmostkowane ze stereo do mono dając 700 W. Cena 10.000 euro lub dolarów.
Podziękujmy więc za wynalezienie technologii GunFET producentom samochodów elektrycznych i stojącej za tym energetyki, gdzie zysk wydajności o 10% to gigantyczny różnica w skali globalnej... czy elektryki się przyjmą na stałe nie wiem, natomiast audio dzięki temu zyskało.
Michał Jurewicz
Jeśli zdecydujemy się na kolumny aktywne, np GENELEC, to jedyne czego nam potrzeba to streamera z przedwzmacniaczem,
a to na hi-endowym poziomie realizuje model EMPIRE
(kliknij)
Dwie wersje kolorystyczne bardzo dobrego DAC-streamera w przystępniejszej cenie — BROOKLYN BRIDGE 2
dostosowanego do współpracy z ROON...
... oraz dopasowany do niego wzmacniacz — BROOKLYN AMP+
Najmniejsze w ofercie LIBERTY DAC 2 i wzmacniacz słuchawkowy THX HPA