JBL Pulse 2 - przenośne głośniki z wizualizacją muzyki

Chcąc pomóc rozwiązać pojawiający się w okresie świątecznym dylemat - "co mu/jej kupić pod choinkę...", zaczynamy dziś cykl prezentacji niebanalnych pomysłów dla osób, które chcą sprawić swojemu ukochanemu audiofilowi - miłą niespodziankę.

[img:1]

Pamiętacie piosenkę zespołu 2+1, w której wokalistka śpiewała „Chodź, pomaluj mój świat...”? No cóż, teraz muzyczne pejzaże malować pulsującymi barwami może za nas sympatyczny przenośny głośnik Pulse 2 firmy JBL.

Barwy muzyki

Bywa, że chcąc przekazać nasze wrażenia o jakimś utworze, wykonawcy lub sprzęcie mówimy obrazowo, że jest ciepły w odbiorze lub, że barwa brzmienia jest chłodna. Mówimy o ostrych niczym górskie granie muzycznych frazach, barwnych aranżacjach i gorących rytmach. Zarówno w przypadku muzyki jak i plastyki mówi się o palecie czy to dźwięków czy kolorów. Wspominamy o skrzących się, pełnych fajerwerków solówkach. Zarówno niektóre muzyczne tonacje, podobnie jak kolory, kojarzą się nam z uśmiechem i dobrą zabawą, inne przywołują na myśl wyciszone, nastrojowe momenty lub pełne zamyślenia, tajemnicze pejzaże.

[img:2:L] Dobrze dobrana muzyka stanowi dopełnienie filmu i wystaw plastycznych, wpływając na nastrój oglądających i pogłębienie odbieranych przez nich doznań wizualnych. Podobnie dzieje się i w drugą stronę – otaczające nas kolory mają znaczący wpływ na nasz nastrój a nawet funkcjonowanie organizmu (na przykład barwy błękitne sprzyjają ukojeniu i uspokojeniu, dlatego zalecane są jako wiodąca tonacja w sypialni, dla odmiany pulsujące ciepłe barwy kojarzą się z gorącymi letnimi wieczorami i pobudzeniem, budując tym samym odpowiedni „imprezowy klimat”). Żaden mniej lub bardziej rozrywkowy w charakterze koncert nie obejdzie się bez dynamicznej oprawy świetlnej i nie przypadkiem wiele plenerowych imprez ma w nazwie „światło i dźwięk”.

JBL Pulse – odsłona druga

Nic zatem dziwnego, że firma JBL, uznany producent głośników, postanowiła wykorzystać światło i kolor w swoich przenośnych, wyposażonych w złącze Bluetooth, mini-głośnikach Pulse 2. Zaprezentowano je niedawno podczas targów IFA 2015, jako kolejna dopracowana i poprawiona względem pierwowzoru, wersja. Trzeba zresztą przyznać, że nazwa urządzenia została trafnie dobrana, bowiem w tym przypadku głośniki pulsują w dwójnasób – zarówno muzyką jak i kolorami!

Dzieje się tak za sprawą mini diod, którymi boczna i owalna powierzchnia została w całości pokryta. Diody sterowane są przez wbudowany układ odpowiadający za „przetworzenie” dźwięku i rytmu na odpowiednie barwy, tudzież zależnie od rodzaju muzyki taneczne, pulsujące lub płynne tonalne przejścia kolorów.

Wygląda to naprawdę fajnie - może się podobać i stanowić ciekawostkę - ba, wręcz atrakcję na przykład towarzyskiego spotkania lub domówki. Czy delikatnie pulsujące ciepłymi barwami w takt szemrzącej nastrojowej muzyki głośniki mogą zastąpić klasyczne świeczki i budować klimat wieczoru we dwoje? Trudno jednoznacznie powiedzieć, ale z pewnością sprawdzą się w mniej intymnych, nastawionych na wspólną zabawę sytuacjach.

Dodajmy przy tym, że głośniki te można łączyć w system składający się z maksymalnie 3 sztuk - oczywiście bezprzewodowo i za sprawą aplikacji JBL Connect. No i dzięki temu, że są lekkie i przenośne, można ustawiać je na różnych domowych sprzętach, półkach lub parapetach i na różnej wysokości, tworząc unikalną, swoistą kolorystyczną oprawę!

Dostosowanie do sytuacji i otoczenia

Skoro już mówimy o kolorystycznych akcentach to wypada też wspomnieć, że czasem ów podkład barwny przybiera kiczowatą lub wręcz groteskową postać – wystarczy przypomnieć przenośne magnetofony z końca ubiegłego wieku (a co tam, nawet tysiąclecia - ależ to brzmi, prawda?:) lub mini wieże z całymi szeregami kolorowo pulsujących w takt rytmów diod... brrr!

[img:3]

Wygląda jednak na to, że JBL udało się uniknąć wpłynięcia na te niebezpieczne wody – głośniki nie tylko „grają” kolorami - tam gdzie trzeba subtelnie i płynnie, a w innych miejscach skocznie. Można je przełączyć w tryb dostosowany do otoczenia. Jest to możliwe dzięki wbudowanemu sensorowi, który pozwala automatycznie dobrać barwę do kolorystyki pomieszczenia lub konkretnego obiektu (funkcja Prism) albo po prostu samemu ustawić najlepszą, najbardziej naszym zdaniem pasującą do sytuacji i klimatu tonację. Do eksperymentów z dobieraniem sposobu „doświetlenia” imprezy służy dedykowana aplikacja JBL Connect App.

Wszechstronny „twardziel"

Już tylko gwoli kronikarskiej rzetelności wspomnimy o tym, że głośniki są odporne na drobne zachlapanie czy mały deszcz, więc nie straszne im imprezy na otwartym powietrzu - na przykład na przydomowym tarasie czy też na plaży (i tu nasuwa się skojarzenie ze słowami kultowej piosenki "Już nie ma dzikich plaż...” - bo faktycznie, cóż to byłaby za „dzika” plaża, na której zamiast dźwięków gitary, nuconych pieśni i skaczących płomieni ogniska pobrzmiewają taneczne elektroniczne rytmy i błyskają się energooszczędne diody?!).

Dodatkowo zastosowane akumulatory pozwalają po pełnym naładowaniu na prawie 10 godzin nieustannej pracy, co powinno z zapasem wystarczyć nawet na okazje zabawy do białego rana.

Ale na tym nie koniec! JBL Pulse 2 wyposażono w małe wbudowane mikrofony. Tak więc głośniki mogą posłużyć do prowadzenia rozmów – w efekcie otrzymujemy przenośne, grające i błyskające terenowe wielozadaniowe centrum komunikacji...

Z całą pewnością jest to ciekawy, chciałoby się rzec barwny, produkt. Owszem, specyficzny i przeznaczony raczej do „zadań specjalnych”. Mimo swojej sporej wszechstronności Pulse 2 nie ma ambicji zastąpienia stacjonarnych domowych głośników, ale też nie to było celem konstruktorów. Z tego, do czego został stworzony, czyli uzupełniającego, poręcznego i atrakcyjnego „ambientowego” sympatycznego gadżetu, Pulse 2 wywiązuje się świetnie.