11 lutego 2006
10:30
Wiolonczelistka i dobry kompan Queens Of The Stone Age
Trudno wyobrazić sobie bardziej niedobraną parę niż Isobel Campbell, była wiolonczelistka i wokalistka Belle and Sebastian i Mark Lanegan - weteran grunge'owej legendy, The Screaming Trees, dziś solista raczej hołdujący swej rockowej muzie i dobry kompan Queens Of The Stone Age.
A jednak ta para stworzyła płytę, od której trudno się oderwać, która oczarowuje urodą muzyki i folkowym klimatem. Inicjatorką tego projektu była Campbell. Najpierw podobno napisała do Toma Waitsa, ale nie otrzymała żadnej odpowiedzi. Potem ktoś zasugerował jej Lanegana i odpowiedź nadeszła. Już po pierwszej przymiarce okazało się, że zderzenie eterycznego, czystego jak świeży powiew bryzy głosu Campbell z chropawym, jakby przesyconym whiskey głosem Lanegana (chwilami zaskakująco podobnym do maniery Waitsa) daje wręcz magiczny wymiar mrocznym w większości balladom o zdradliwych kochankach, niszczących związkach i ludziach nie potrafiących nigdzie zapuścić korzeni i rzadkim przebłyskom liryzmu.
Ciekawie na tle autorskich kompozycji wypada niezwykle udany cover "Ramblin' Man" Hanka Williamsa. Czerpiąc obficie z ludowej tradycji szkockiej i amerykańskiej, Campbell i Lanegan (z mocnym wsparciem gitarzysty Jima McCullocha) albumem "Ballad Of The Broken Seas" pięknie połączyli folkową, lekko zmitologizowaną przeszłość z podszytą niepokojem i realną przemocą teraźniejszością.
Album "Ballad Of The Broken Seas" jest już dostępny w sprzedaży
(Sonic Records)
A jednak ta para stworzyła płytę, od której trudno się oderwać, która oczarowuje urodą muzyki i folkowym klimatem. Inicjatorką tego projektu była Campbell. Najpierw podobno napisała do Toma Waitsa, ale nie otrzymała żadnej odpowiedzi. Potem ktoś zasugerował jej Lanegana i odpowiedź nadeszła. Już po pierwszej przymiarce okazało się, że zderzenie eterycznego, czystego jak świeży powiew bryzy głosu Campbell z chropawym, jakby przesyconym whiskey głosem Lanegana (chwilami zaskakująco podobnym do maniery Waitsa) daje wręcz magiczny wymiar mrocznym w większości balladom o zdradliwych kochankach, niszczących związkach i ludziach nie potrafiących nigdzie zapuścić korzeni i rzadkim przebłyskom liryzmu.
Ciekawie na tle autorskich kompozycji wypada niezwykle udany cover "Ramblin' Man" Hanka Williamsa. Czerpiąc obficie z ludowej tradycji szkockiej i amerykańskiej, Campbell i Lanegan (z mocnym wsparciem gitarzysty Jima McCullocha) albumem "Ballad Of The Broken Seas" pięknie połączyli folkową, lekko zmitologizowaną przeszłość z podszytą niepokojem i realną przemocą teraźniejszością.
Album "Ballad Of The Broken Seas" jest już dostępny w sprzedaży
(Sonic Records)
reklama