RECENZJA: Nonamen - "Interior's Weather"
Krakowska formacja Nonamen powróciła z trzecim krążkiem zatytułowanym "Interior's Weather", jak prezentuje się 35 minut materiału?
Krążek zaczyna się od mocnego otwarcia w postaci "The Rain", nastrojowego utworu z kroplami deszczu w tle. Prowadzi nas przez aurę bajkowości, a my z oczekiwaniem wsłuchujemy się w dźwięki instrumentów. Kompozycja rozkręca się niespiesznie. Później wchodzi wokal, równie leniwy. Piosenka doskonale sprawdziłaby się w roli tła dla jakiejś barwnej opowieści. Kiedy piszę tę recenzję, za oknem rzeczywiście pada i muszę przyznać, że ten kawałek doskonale pasuje do takiej scenerii. "The Silence Before" to zgodnie z nazwą preludium, stanowiące zapowiedź tego, co ma się wydarzyć. Przed czym jest to cisza? Okazuje się, że przed "The Storm" wspinającym się na wyżyny doom metalu gitarowym graniem. Po chwili do gitary dołączają skrzypce i growlowy wokal. Jest to mocny utwór przypominający stare gotyckie piosenki, których słuchałam w okresie nastoletnim. Zdecydowanie nie odstaje ona klasą od światowego poziomu. Podobnie jest też w przypadku "The Eye of the Storm", stanowiącego połączone siły gitary elektrycznej, wokalu i skrzypiec. Czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Całości dopełnia nieco mroczny wokal, podkreślający w nastrój tego utworu. No i jeszcze ten krzyk! Edyta Szkołut zdecydowanie może pochwalić się niebagatelnym wokalem. Następnie mamy do czynienia z kolejnym instrumentalnym kawałkiem "The Silence After", a po nim następuje długie, bo ponad 10- minutowe "The Fog", pełne niepokoju i wieńczący album "D.E.W".
"Interior's Weather" to dobry kawałek muzyki dla fanów ostrego, ale nie pozbawionego nastroju grania. Album zdecydowanie nie odbiega od jakości krążków z zagranicy. W porównaniu do ostatniego wydawnictwa jest ciężej, przez co jest to nieco inna odsłona tego zespołu. Wszystko to za sprawą riffów, perkusji i growlingu Edyty Szkołut. Warto też wspomnieć, że na skrzypcach Agnieszkę Reiner zastąpiła Marta Rychlik. Cała płyta to siedem utworów - niewiele,ale wystarczy, by zaprezentować kolejne oblicze tej grupy. Jeśli wcześniejsze płyty przypadły Wam do gustu i tym razem nie poczujecie się zawiedzeni. A mnie nie pozostało nic innego, jak oczekiwać powrotu do koncertowania tej grupy.
Tracklista:
01. The Rain
02. The Silence Before
03. The Storm (Ab Ira)
04. The Eye Of The Storm
05. The Silence After
06. The Fog
07. D.E.W.
Autor recenzji: Monika Matura