Mario Biondi - premiera objawienia nu-jazz/lounge

Mario Biondi - premiera objawienia nu-jazz/lounge

19 lutego 2007, 10:00
Jeśli wyobrażacie sobie wspólny materiał grupy Koop i wokalisty Louie'go Austena (tyle, że 5 razy lepszy), to jesteście w połowie drogi do „Handful Of Soul" - najgorętszego, najlepszego albumu sceny nu-jazz / lounge A.D. 2007.
O ile nazwisko Mario Biondiego może większości osób mówić niewiele, tak nazwa Was-A-Bee wydaje się już znajoma. Pod takim właśnie szyldem Biondi oraz multi-instrumentalista i aranżer Alessandro Magnanini popełnili rewelacyjne, super-przebojowe i optymistyczne nagranie „This Is What You Are", brzmiące niczym powiew wiosny w zalewie muzycznej nijakości.

Utwór stał się prawdziwym hitem we Włoszech, trafił na dziesiątki kompilacji, a w radiowych audycjach chętnie sięgali po niego uznani brytyjscy DJ'e Gilles Peterson i Norman Jay. Co więcej sam Mario Biondi wyrósł na prawdziwa wokalną gwiazdę, która tym razem już pod własnym nazwiskiem i z własnym zespołem (i to jakim!) High Five Quintet powraca na muzyczną scenę z długogrającym krążkiem. „Handful Of Soul" to wyborna muzyczna uczta, wypełniona przede wszystkim jazzowymi, ale również soulowymi i bluesowymi nutami, dopełniona szczyptą bossy i wprowadzająca w szampański nastrój. High Five Quintet gra tutaj znakomicie, ale „show" bezapelacyjnie kradnie Mario Biondi, obdarzony wyjątkowym, głębokim i dojrzałym głosem o uleczającej mocy (Terry Callier ma swojego następcę).

Całość wyprodukował sam Luciano Cantone, a na płycie nie zabrakło wspomnianego hitu „This Is What You Are". „Handful Of Soul" zawiera również takie utwory jak „No Mercy For Me", interpretację standardu „On A Clear Day (You Can See Forever)" czy też cover „I'm Her Daddy" Billa Withersa.


Recenzja składanki z utworem formacji Was A Bee:

Copyright © INFOMUSIC 2024