


TiMax: Dźwięk immersyjny - PROSTO i NA TEMAT
Imersja to słowo, które ostatnimi czasy wręcz dominuje w tematyce systemów audiowizualnych. Gros producentów, nie chcąc pozostać w tyle za konkurencją, wprowadza do swojej oferty systemy i procesory imersyjne. Dominują tu producenci systemów nagłośnieniowych, ale nie tylko. Jednym z przykładów procesora imersyjnego do szerokiej gamy zastosowań, nie powiązanego bezpośrednio z żadną firmą "głośnikową", jest TiMax, który w Barcelonie zaprezentowała firma OutBoard, producent TiMax'a.
Co to takiego jest ta imersja?
Prosto i klarownie przedstawia to Maciej Barański z firmy ESS Audio w krótkim materiale wideo.
Aby korzystać z dobrodziejstw imersji nie musimy "wiązać" się z konkretnym producentem systemów nagłośnieniowych, bowiem TiMax firmy OutBoard pozwala na stworzenie imersyjnego systemu nagłośnieniowego złożonego z dowolnych, nawet różnych (różnych producentów), komponentów. To pierwsza zaleta TiMaxa. Inną jest możliwość zaprojektowania i wykreowania dowolnej konfiguracji nagłośnienia, uwzględniającej aktualne potrzeby danej instalacji, koncertu czy spektaklu.
TiMax bowiem doskonale sprawdzi się zarówno podczas występów muzycznych (szczególnie przy rozbudowanych składach akustycznych), spektakli teatralnych czy wydarzeń "mówionych", jak i w instalacjach typu muzea czy wystawy - szczególnie tych wykorzystujących multimedia.
Producent zadbał też o to, aby możliwe było nie tylko "statyczne" miksowanie imersyjne, ale również stosunkowo proste w realizacji podążanie dźwięku za poruszającym się obiektem, np. aktorem czy mówcą. W tym celu stworzony został Tracker, który poprzez system 4 anten śledzi położenia obiektu "wyposażonego" w taki Tracker i przesyła na bieżąco te informacje do procesora, który już (po oczywiście odpowiednim przygotowaniu i skonfigurowaniu) dba o to, aby dźwięk emitowany przez ten obiekt dobiegł mniej więcej z tego miejsca, w którym aktualnie się znajduje.
TiMax to potężne narzędzie, które w rękach kreatywnych i umiejących z niego skorzystać osób pozwoli uzyskać wrażenia, o których jeszcze kilka lat temu nawet nie śniło się projektantom i realizatorom dźwięku.