


Pakiet Arturia V Collection przybrał na wadze
Działalność takich firm, jak Arturia, można w pewnym sensie uznać za dobroczynne. Wszak jak wszyscy wiemy, jest ona jednym z wiodących producentów wirtualnych replik klasycznych syntezatorów. I to replik najwyższej jakości. Ilu z nas byłoby stać na zakup kolekcji dawno już nieprodukowanych klasyków analogowych spod znaku Rolanda, Mooga czy Sequential Circuits, ale też cyfrowych, jak Casio, Ensoniq, Yamaha, by cieszyć się ich brzmieniem, gdyby nie tacy producenci? Nie mówiąc już – pomijając kwestie finansowe - o znalezieniu takich w stanie zdatnym do użytku lub choćby naprawy. A nowy pakiet Arturia V Collection 11 Pro daje nam do dyspozycji potężny zestaw w pełni sprawnych, gotowych do natychmiastowego użytku syntezatorów sprzed lat.
Co znajdziemy w pakiecie? Łącznie otrzymujemy nieprawdopodobną liczbę 45 wirtualnych syntezatorów i keyboardów. Wiele z nich pojawiło się już w poprzednich wydaniach kolekcji, ale Arturia nie byłaby sobą, gdyby nie poszerzyła pakietu o kolejne pozycje. Tych mamy tu aż siedem. Jeśli chodzi o emulacje syntezatorów, są to: _Pure LoFi, _Jup-8000 V, _Synth X, _MiniBrute V oraz _SEM V. Domyślcie się po nazwach, jakim modelom odpowiadają. Do tego dwa instrumenty z rodziny _Augmented – MALLETS oraz YANGTZE. W sumie doliczyć się można aż 12 tysięcy presetów brzmieniowych! W ramach pakietu pojawia się też szereg ulepszeń i poprawek.
Oczywiście te wirtualne repliki w wykonaniu Arturii nie są „tylko” emulacjami modelowanych instrumentów „jeden do jednego”. Oferują szereg bonusów i funkcji, których próżno szukać w oryginałach. Powstanie protokołu MIDI, a przynajmniej jego implementacja, w wielu przypadkach dopiero majaczyło gdzieś na horyzoncie, zaś takie ekstrawagancje, jak MPE, nie pojawiały się konstruktorom w nawet najbardziej mokrych snach. A obsługi tego właśnie protokołu w instrumentach z kolekcji V Collection 11 Pro możemy się spodziewać. Panele instrumentów także dają większe możliwości, niż u protoplastów, zaś efekty biją poprzedników na głowę i brzmią o wiele soczyściej. Sekwencje możemy budować przy użyciu sekwencerów i arpeggiatorów. Do tego wspomnieć należy o idealnej integracji z kontrolerami Arturii, a także wsparciu formatu NKS.
Producent wyliczył cenę pakietu na 699 euro. Osoby o mniejszych potrzebach mogą jednak wybrać wariant minimalistyczny, V Collection Intro, na który składa dziesięć instrumentów, a który kosztuje o 500 euro mniej.