AUDIO RESEARCH + SONUS FABER duet dla wymagających
Nie ma co bić piany w temacie, gdyż jest to creme-de-la-creme w ofercie Horna. Na tym pułapie zaawansowania, nowości nie pojawiają zbyt często. Audio Research to sprzęt dla dojrzałego, wyrobionego i bardzo wymagającego klienta, który po prostu wie, że jest zainteresowany lampami i nic innego go nie zadowoli.
To tzw. audiofilska stara szkoła, która wcale nie musi się ograniczać do winyli, bo i miejsce dla plików Hi-Res się tu znajdzie…
(kliknij żeby obejrzeć)
... tym większa radość, że u partnerującego Sonus faber’a pojawiły się całkiem świeżutkie premiery,
na zdjęciu Sonus faber Sonetto VIII z trzema przetwornikami niskotonowymi
Następca linii Venere – Sonetto. Różnica diametralna, nie ma tafli szkła na górze, jest za to piękna skóra. Kolumny całkowicie wykonane we Włoszech, co przekłada się według producenta na lepszą kontrolę jakości. Tak na marginesie warto zauważyć, że to nie pierwsza firma chwaląca się w tym roku ściągnięciem całości produkcji „do domu” by móc dopilnować jakości – może to nie jest mainstreamowy trend, bo ten póki co nadal większość firm pcha produkcję do Azji, ale sam fakt dojrzewania co bardziej światłych do decyzji o powrocie dobrze wróży. Kluczowe europejskie marki, albo nigdy nie wyjechały na wschód, a jeśli wyjechały to wracają. Co najwyżej trochę szkoda, że przy okazji oddały w żółte ręce swoje doświadczenie, które prawdopodobnie zostanie teraz rozmienione na drobne.
Gravis 2 (większy) i Gravis 1
W ofercie ponownie pojawiły się subwoofery Gravis i są to suby Sonusa, a nie Sumiko, jak to miało miejsce przez ostatnie lata. Jednym słowem po okresie eksperymentów i wypaczeń wszystko wraca na pierwotne tory – suby będzie produkował Sonus faber, a Sumiko skoncentruje się ponownie na wkładkach gramofonowych.
Nieoficjalnie mówi się o toczących się pracach nad nową generacją Gravisów z wbudowanymi procesorami dźwięku, dzięki czemu będzie można łatwiej i precyzyjniej dopasować je do pomieszczenia.
Białe Sonetto II, czarne Sonetto I
Center I (istnieje też znacznie większy Center II)
Sonus podąża podobnym szlakiem jak większość liczących się obecnie producentów kolumn – najpierw tworzy się stereofoniczną bazę, do której z czasem doprojektowuje się kolumny rozbudowujące stereo o kino domowe. Jest to działanie gwarantujące znacznie wyższą jakość (z punktu widzenia muzyki) niż odwrotna koncepcja (tzw. amerykańska) gdy priorytetem jest tworzenie całych zestawów kinowych z wtórną możliwością używania ich do czystego stereo.
Ponieważ jest to temat nadal dla wielu osób nie do końca jasny, śpieszę z wyjaśnieniem. Muzyka ma znacznie wyższe potrzeby względem kolumn, niż kino używające tychże samych kolumn do odtwarzania kanałów przednich. O ile więc w kinie najważniejszym głośnikiem jest centralny, bo to on gwarantuje czytelność dialogów, a pozostałe kolumny tworzą akustyczne „otoczenie” widza, o tyle w muzyce liczą się tylko owe dwie frontowe kolumny. Dlatego też w kinie wszystkie pięć kanałów (FL, Cent, FR, TL i TR) mogą być nawet niewielkimi satelitami byle wspomóc je odpowiednio mocnym subwooferem.
Dopiero postawiwszy panią Martę Vecello Reane (przemiłą przedstawicielkę Sonus faber) obok Sonetto II udało się pokazać
jak duża jest ta zdawałoby się niewielka kolumna podstawkowa za 4.300 zł
Sonetto III
Jeśli więc decydujemy się na stworzenie instalacji uniwersalnej (muzyczno-kinowej) to przede wszystkim poszukajmy odpowiadających nam muzycznie przodów, bo reszta kolumn zwykle kino udźwignie bez problemu. Natomiast zestaw kinowy kupiony pod wpływem atrakcyjnej prezentacji filmowej może się okazać beznadziejny dla muzyki.
Inwestując w takie marki jak Sonus faber, DALI czy Focal możemy spać spokojnie, że ich inżynierowie budowali kolumny przede wszystkim z muzyką na myśli i dopiero, gdy te osiągnęły odpowiedni poziom brzmienia, to „dorabiano” do nich kinową resztę.
Od lewej: Foundation CD6 (48.000 zł), DAC 9 (40.000 zł), LS 28 (przedwzmacniacz 40.000 zł), VT 80 SE (wzmacniacz 45.000 zł)
niemal co tydzień bywam na odsłuchach pod patronatem ZPAV premierowych albumów muzycznych,
które to właśnie na Audio Research się odbywają i trzeba przyznać, że sprzęt jest "niezły"