SENNHEISER: MOMENTUM WIRELESS oraz AMBEO SOUNDBAR
W Sennheiser tradycyjnie ruch jak w ulu. Mnóstwo ludzi i prawie wszyscy to Niemcy, bowiem dla niemieckiego klienta to rodzima marka równie bliska sercu, jak nam Altus, a Francuzom Focal.
Pokazano tylko jedne premierowe słuchawki, ale za to jakie!
Każdy rok przynosi coś nowego. Coraz bardziej zastanawiam się czy istnieją granice udoskonalania reprodukcji dźwięku?
Stoisko było niemal identyczne jak ubiegłoroczne (zobacz)...
... natomiast miejsce MOMENTUM TRUE WIRELESS i hi-endowych HD 820, zajęły absolutnie wyśmienite i w bardziej przystępnej cenie MOMENTUM WIRELESS, które jakby nie patrzeć też są prawdziwie bezprzewodowe, ale w inny sposób :)
Tegoroczną premierą było kolejne udoskonalone wcielenie słuchawek MOMENTUM WIRELESS (399 Euro), z wbudowaną redukcją hałasu do 35 dB (Active Nosie Cancellation), możliwością słyszenia otoczenia (Transparent Hearing) i wsparciem dla asystentów głosowych: Siri, Google oraz w niedalekiej przyszłości dla amazonowskiej Alexy, ale co najważniejsze, z poprawionym dźwiękiem (m.in. pasmo 6-22.000 Hz).
ANC posiada teraz dostępne 3 różne tryby, dopasowane do odmiennych charakterystyk spotykanych zakłóceń, a transparentność pozwala na nałożenie muzyki na otoczenie – pozostajemy więc tu i teraz, ale w przyjemniejszej formie.
Kształt i charakterystyczne mocowanie muszli do pałąka rozpozna każdy fan słuchawek klasy premium
Różnych odmian Momentum sprzedano przez lata dziesiątki tysięcy sztuk,
jeśli było w nich cokolwiek do poprawienia od strony konstrukcji to zostało poprawione
Znana i sprawdzona koncepcja słuchawek (prawdziwa skóra, pałąk ze stali nierdzewnej, wytrzymałe korpusy muszli) została wzbogacona dodatkowo o aplikację Smart Control, a w niej o equalizer, którego ustawienia zapisują się w słuchawkach i modyfikują dźwięk non-stop.
Do tego Bluetooth 5.0 i dalsza redukcja opóźnień (aptX Low Letancy), co znakomicie poprawia komfort oglądania filmów.
Pojemność akumulatora to ok. 17 godzin pracy, ładowanie do pełna zajmuje 3 godziny. Można słuchać w czasie ładowania oraz, poprzez USB wprost z komputera. Czy ja już wspominałem o znakomicie brzmiących rozmowach telefonicznych? Senneheiser kiedyś produkował słuchawki dla pilotów i temat odfiltrowywania zakłóceń od mowy ma "obcykany" do perfekcji.
W komplecie gustowne "pudełko na kapelusz"
Zdjęcie słuchawek automatycznie wyłącza zasilanie – koniec z przypadkowymi rozładowaniami
Bardzo fajną funkcją wydaje się być Smart Pause, czyli automatyczne przerywanie odtwarzania, gdy słuchawki "wyczują", że zostały zdjęte / zsunięte z głowy i wznawianie odtwarzania po ich ponownym założeniu. Odłożenie ich na biurko wyłącza zasilanie (Auto On / Off) – oszczędność akumulatora.
Kilka screenów z nowej aplikacji – szczególnie equalizer pozwalający zmienić charakterystykę brzmienia niezależnie od używanego źródła wydaje się być ciekawą funkcjonalnością – raz dopieszczona charakterystyka pod nasze preferencje będzie działać ze:
smartfonem / telewizorem / komputerem
Dwa stoły i ręce pełne roboty
Nie liczyłem, ale to chyba właśnie u Sennheiser'a panował największy ruch na stoisku
(kliknij żeby obejrzeć)
Z nazwy Ambeo Soundbar zniknęł dopisek "3D", za to urządzenie nadal robi kolosalne wrażenie – na zdjęciach tego tak nie czuć,
ale to bardzo duża bryła jak na głośnik podtelewizorowy – pełnowymiarowa podłogówka leżąca na boku
Sporo uwagi przyciągał dostępny już na rynku, ale nadal pozostający nowością AMBEO SOUNDBAR. Prezentacja miała zupełnie inny przebieg niż na stoiskach konkurencji – w ciemności i bez rozpraszającego obrazu – można się było skupić na tym co naprawdę słychać. To zresztą uniwersalna porada jaką mogę dać każdemu, kto szuka nowego soundbara - proście o nie włączanie / wyłączanie obrazu, by treść (zwykle wciągającego filmu) nie wpływała na ocenę dźwięku.
Sam Ambeo Soundbar jest tylko w połowie soundbarem do telewizora, a w drugiej połowie bardzo przyzwoitą kolumną do salonu, która z pojedynczej obudowy potrafi wyczarować przestrzenną muzykę. By uzyskać podobny efekt klasycznymi metodami, potrzebny jest zaawansowany amplituner 3D, zrealizowany wielokanałowo materiał muzyczny 3D i dużo głośników :)
Sennheiser osiąga podobne efekty wprost z materiału stereo.
W sali demo panował półmrok, który po chwili zamieniał się w ciemność – 1:1 z dźwięiem
"Dźwięk to nic innego, jak drobne wibracje powietrza przemierzające przestrzeń. Gdy docierają do naszych uszu, są dekodowane przez mózg i interpretowane jako dźwięk." – to pierwsze słowa pojawiające się podczas prezentacji.
Czasami mówi się, że jakiś soundbar, czy kolumna regałowa nie potrzebuje wsparcia subwoofera, ale jeśli urządzenie schodzi do 30 Hz (jak w tym przypadku) to po prostu go nie potrzebuje. Suma powierzchni membran głośników niskotonowych odpowiada 10” subwooferowi. Nie sprawdzałem tej informacji, ale to podobno najniżej grający soundbar na rynku, a więc prawdziwie jednoelementowy system kinowy. Dodatkowo posiada mnóstwo wejść i jest kompatybilny z najważniejszymi systemami kodowania przestrzennego: Dolby Atmos, DTS:X, MPEG-H i muzyką w wysokiej rozdzielczości do DSD włącznie.
Jeśli dodatkowo zapewnimy mu przyzwoite miejsce pracy – by fale z głośników efektowych miały szansę powrócić do nas z różnych kierunków, to uzyskujemy wartość dodaną, która potrafi zrobić wrażenie.
Ten pan to manager projektu Ambeo, a trzymane w ręku "coś" to mikrofon do kalibracji – ma wysokość tak dobraną, by zbierać sygnał dokładnie
z wysokości uszu siedzącego człowieka – "sadza się go" (stawia) zamiast nas na kanapie
Co więc odróżnia reprodukcję dźwięku w implementacji Sennheiser / Fraunhofer Institute od innych instalacji atmosowych? Dźwięk jest bardziej naturalny i mniej punktowy, to nie miejsce i czas by wchodzić w tajniki kodowania 3D, ale proszę mi uwierzyć na słowo, że to najbardziej naturalnie brzmiąca interpretacja dźwięku kinowego jaki można sobie zafundować w domu w wersji bez walających się kabli i 8 kolumn. Przestrzeń jest spójnie i równomiernie wypełniona i nie składa się z punktowych źródeł przemieszczających się w przestrzeni.
Jeśli Ambeo stanie się kiedyś rozpowszechnionym elementem instalacji kin domowych, to będą to najbardziej wciągające systemy na ziemi. Takie jest moje zdanie.
Pan manager był uprzejmy pokazać wnętrze i jeszcze zasłonił pilotem świecące diody by nie "oślepiały" aparatu
Na długo przed premierą rynkową słychać było obawy ze strony mediów, że tak drogi produkt (2.500 Euro) i tak nietypowy dla marki będzie trudno sprzedać. Stan faktyczny na dziś jest taki, że cała dotychczasowa produkcja została już wysprzedana i wszystko co wychodzi z fabryki schodzi na pniu. Sennheiser znalazł proste rozwiązanie dla „problemu” nie posiadania sieci sprzedaży – sprzedaje bezpośrednio poprzez swoje sklepy internetowe. 30-dniowe prawo do zwrotu (ustawowe 14 dni + kolejne 14 od firmy), daje kupującym niezbędne poczucie bezpieczeństwa. Efekt jest taki, że po miesiącu korzystania klienci zyskują pewność, że "fajne" urządzenie kupili i zwrotów praktycznie nie ma.
Sprzedaż poprzez sieć dealerów wiąże się z innym problemem – większość z nich posiada pomieszczenia odsłuchowe adaptowane akustycznie pod potrzeby kolumn (tłumienie poprawia brzmienie większości kolumn), a to stoi w sprzeczności z potrzebami soundbara grającego dźwiękiem odbitym. Tak więc mało który chętny dealer ma warunki do pokazów u siebie. Natomiast sprzedaż bezpośrednia, umożliwia przetestowanie u siebie w domu i dobrze się sprawdza w przypadku tego konkretnego produktu. Kampania promocyjna soundbarów odbywa się pod hasłem "Hear to believe it" i chyba rzeczywiście to najlepszy sposób na poznanie możliwości tego unikalnego głośnika.
AMBEO to według Sennheiser'a dźwięk, w którym się zanurzamy, czyli dający wrażenie jakbyśmy „tam” byli. W szerszej perspektywie, to określenie pod parasolem którego mieści się wiele technik i technologii związanych z rejestracją, przetwarzaniem i odtwarzaniem dźwięku 3D.
(kliknij żeby obejrzeć)