POLK AUDIO: Reserve - spróbuj znaleźć coś lepszego w tej cenie... cz.2
W audio, jak i w innych dziedzinach istnieją: pionierzy / kreatorzy / odtwórcy / naśladowcy.
Do Polk Audio, jak do mało której firmy pasuję pierwsze dwa określenia. I pomimo, że pochodzą (jak mawiał tow. Wiesław – zgniłej imperialistycznej) Ameryki, to bardzo pilnują byśmy nie wydali więcej, niż jest to konieczne. UFO, czy co?
Michael Greco opowiada o taaaakim basie
X-Port
Istnieje wiele pomysłów na poprawę wydajności basu w kolumnach, jednymi z najpopularniejszych są membrany bierne i otwory bass-reflex. Cechą portów (inna nazwa bass-reflex) jest to, że schodzą niżej i wykorzystują energię generowaną przez obie strony membrany. Niestety największą ich wadą jest to, że przepychane ogromne masy powietrza przez stosunkowo niewielki otwór generują hałas wynikający z turbulentnego przypływu i gwałtownego mieszania się z powietrzem wokół kolumny – powstają mini wiry, które po prostu słychać, poza tym porty wpadają również w niechciane przez nas rezonanse własne.
Power Port Enhanced w Legend L700...
... a tu jego wzbogacona o X-Port wersja Power Port 2.0 w R700
Rozwiązaniem wymyślonym przez Matthew Polk’a w 1997 był tzw. Power Port – którego pierwotna idea sprowadzała się do rozwiązania problemu zbyt długiej rury bass-reflex, która po zestrojeniu okazała się być dłuższa, niż głębokość całej kolumny (mowa o otworach na przednich lub tylnych ściankach). Dlatego też zaproponował wylot skierowany w dół. Tak ukształtowany wylot wraz z dyfuzorem (stożek wystająca z podstawy), minimalizował zawirowania, a tym samym hałas.
Pomysł przez lata ewoluował. Można go było po drodze zobaczyć w serii Signature, a ostatnio w udoskonalonej wersji Enhanced Power Port we flagowych Legend. Natomiast tym razem firma poszła o kolejny krok do przodu i połączyła w jedną całość Enhanced Power Port + X-Port.
Powyżej aluminiowego odlewy widać na rurce umieszczonej centralnie w wylocie dodatkowe nacięcia – pozwalają się one dostroić i zniwelować wedle potrzeb częstotliwość rezonansową portu / korpusu, natomiast długością walczy się z jakąś drugą częstotliwością
Wracając jednak do tematu – sama rura (przy określonych częstotliwościach) może wpadać w rezonans, korpus kolumny również może rezonować, jeśli nie jest optymalnie usztywniony. W Polk’u zainwestowano więc w zakup laserowego wibrometru, by mierząc drgania skrzyń zrozumieć, które miejsca drgają najmocniej i tylko te konkretne miejsca usztywniać – to zgoła odmienne podejście do problemu niż to, jakie nadal stosuje wielu producentów – usztywniających wszystko jak leci np. 20 cm.
X-Port jest wiec elementem zaprojektowanym nie tylko w celu tłumienia rezonansów wewnątrz skrzynki i samej rury, ale również tłumienia hałasu samego portu.
Co ciekawe, gdy wszystko pomierzono, to wbrew oczekiwaniom okazało się, że największe rezonanse wcale nie dotyczyły najniższych częstotliwości, a dolnego środka pasma – zaskakujące, no nie? Więc po wprowadzeniu do konstrukcji X-Portu, największej zyskał na tym środek pasma, który stał się bardziej szczegółowy i otwarty.
Drgania korpusu (fale stojące) potrafią działać jak dodatkowy, niekontrolowany instrument którego nie chcemy słyszeć, napakowanie materiałów tłumiących do środka nie jest tu najlepszym rozwiązaniem
Michael Graco: Chcieliśmy usłyszeć tę różnicę (pomiarową – red.), więc wzięliśmy regałowy model Signature S20E i włożyliśmy do niego prototyp portu (X-Port – red.). Zaskoczyło nas jak wielką różnicę usłyszeliśmy.
Nie wszystko da się przewidzieć i zapisać na papierze, ale to po prostu było słychać, to dodatkowe otwarcie i szczegółowość.
Wyniki były tak obiecujące, że opracowaliśmy rozsądną cenowo technologię wytwarzania i można teraz spotkać X-Port we wszystkich modelach serii posiadających porty (czyli nie ma ich tylko w 2 centralnych i ściennych – red.).
A tu potwierdzenie czarno na białym skuteczności działania X-Potrt'u
Wiem, że to się może mylić więc dla jasności powtórzmy – Power Port (ten grający w dół) znajduje się tylko w modelach podłogowych R700 i R600, w pozostałych głośnikach z uwagi na ich wielkość znajdują się klasyczne otwory bass-reflex. Natomiast wszystkie porty w serii wzbogacone zostały o X-Port, czyli ten kołpak na środku rury.
W materiałach promocyjnych można natrafić na jeszcze jedną nazwę – Power Port 2.0, co jest po prostu skróconą wersją Enhanced Power Port + X-Port.
Pinnacle Ring Radiator Tweeter
Wysokotonowy głośnik pierścieniowy wysokiej rozdzielczości, jest używany w Polk od połowy lat 90., a obecnie jest to jego 4. generacja
Zielona linia – poprzednia generacja, czerwona – obecna
Pinnacle Ring Radiator Tweeter, to przetwornik wysokotonowy, w którym zastosowano pierścień z korektorem fazy na środku zamiast typowej kopułki. Efekt? Znacznie szersza propagacja na boki wysokich tonów, a przez to szerszy sweet spot i certyfikat do odtwarzania muzyki wysokiej rozdzielczości (Hi-Res) i posiada przy tym wręcz nieprzyzwoicie liniową charakterystykę aż do 32 kHz (ciągnie do 40 kHz), ale mniejsza o wykres, on po prostu fajnie gra.
Turbinowy przetwornik nisko-średniotonowy
Zawieszenie z butylu + ekstremalnie sztywna membrana z przetłoczeniami z kompozytu polimerowego
Podczas prac nad Legend wymyślono, by zrobić asymetryczne przetłoczenia w membranie, co nie zwiększyło jej masy, ale znacząco poprawiło sztywność, a zaznaczone na czerwono miejsca odkształcania się przestały mieć negatywny wpływ na akustykę przetwornika – stąd też pochodzi określenie membrana turbinowa
Przekrój membrany – taka „bałaganiarska" struktura wewnętrzna zapewnia optymalny rozkład sił i jej podwyższone tłumienie
Turbinowe membrany wykonane z przekładańca pianki i dwóch warstw sztywnego polipropylenu są w użyciu od ok. 20 lat, przy czym obecnie jest wykorzystywana ich 3. generacja. Charakterystyczny kształt bardzo mocno wpłynął na usztywnienie membrany i jej zdolność do tłumienia (nie „dzwoni”), a tym samym przełożył się na lepsze osiągi przetworników, bez konieczności zwiększania masy samej membrany – na tym zasadza się sukces materiałów kompozytowych – dwie sztywne warstwy + lekki wypełniacz, który tworzy warstwę tłumiącą (np. w samolotach wykorzystuje się jako wypełniacz plaster miodu z aluminium) tworzą razem sztywniejszą konstrukcją, niż mogłoby to wynikać z cech użytych składników, a że dodatkowo Polk wykorzystuje tani i łatwy w formowaniu surowiec jakim jest polipropylen, to i koszty produkcji ich przetworników są o wiele niższe niż u konkurencji – oto kolejny czynnik obniżający koszty Polk'owych kolumn.
Kolejna tajna broń to podwójne i stawione przeciwstawnie resory (żółte) – pozwoliło to na mocniejsze obciążanie cewki bez obawy, że odkształcająca się na bok membrana doprowadzi do uszkodzenia mechanicznego – tu, co by się nie działo, głośnik pracuje osiowo
Dzięki temu Pokl’owe regałówki mogą i grają dźwiękiem, który zwykliśmy oczekiwać od większych, znacznie większych konstrukcji.
Pan po lewej to prowadzący spotkanie Philip Jones z Sound United
Sztywność
Kolejna myśl wypowiedziana przez Michaela Graco skłania do schylenia głowy z szacunkiem dla ludzi, którzy naprawdę starają się wycisnąć max z każdego zainwestowanego w produkcję dolara. Dzięki temu produkt końcowy może być cenowo bardziej dostępny dla szerszego grona konsumentów.
Michael Graco: Wzięliśmy na warsztat konstrukcje naszych ulubionych konkurentów i rozebraliśmy je, by zobaczyć, na co oni wydają pieniądze. Czasem pieniądze idą na wygląd, czasem na przetworniki, a czasem na obudowę. Zbędne usztywnianie może pochłonąć sporo pieniędzy, co jest zresztą czystą stratą, gdyż użytkownik z tego nie korzysta.
Im więcej nawkładamy materiału do środka, tym tworzymy cięższą i niepotrzebnie droższą konstrukcję. My usztywniamy tylko to, co potrzeba i wkładamy materiał tłumiący tylko w miejsca strategiczne, żeby kolumna nie wpadała w rezonans. Wiadomo, że im się bardziej zmniejszy objętość zbędnymi żebrami i wypełniaczami, tym bardziej pogorszy się wydajność najniższych częstotliwości (dla mnie ma to sens – red.). Oczywiście moglibyśmy robić kolumny trochę większe, ale rynek oczekuje kolumn małych.
Tu się kłania stara zasada – jeśli projektujesz drogą kolumnę, to koszty pokonywania różnych trudności są pomijalne, natomiast co innego gdy z założenia starasz się zaprojektować kolumnę, która nie gra gorzej, ale jest znacznie tańsza. W takim przypadku trzeba wykonać wiele prób i dokonać wielu wyborów.
Skoncentrujmy się na prawym rysunku – to jest przekrój prototypu R700 gdzie pomiar wykazywał, że z powodu fal stojących, korpus wpadał w rezonans przy 186Hz, co było bardzo słyszalne – przeprojektowano usztywnienie, ale strategiczną zmianą było dodanie zaledwie jednego kluczowego elementu – zaznaczonego strzałą usztywnienia nazwanego CRC (Column Resonance Control). Wstawienie tej jednej „deski” utworzyło otwartą komorę do połowy wysokości, co zredukowała znacząco rezonans (zielona linia)
Michael Graco: Kolumny zaczynają swoje życie od wizji, która zostaje przetworzona w model komputerowy i tak długo jest udoskonalana, aż uda się osiągnąć satysfakcjonujące rezultaty. Następnie ekipa w Baltimore buduje prototyp (mają tam stolarnię i drukarki 3D) i męczą go do uzyskania maksymalnych rezultatów przy jednoczesnym unikaniu kosztotwórczych rozwiązań.
Projektowanie kolumn to mariaż nauki i sztuki, bo nie wszystko, co wygląda dobrze na papierze równie dobrze gra, a co ciekawsze, nie zawsze to, co wygląda słabo w pomiarach gra źle :)
Powyższą uwagę kieruję do osób ślepo zakochanych w analizowaniu tabelek w magazynach sprzętowych :)
Polk słynie z kolumn stereo, ale ostatnie 10 lat, to tryumfalny pochód przez kina domowe amerykańskich domów. Co dla należy uznać za ważny wyznacznik wydajności – wszystkie prezentowane modele posiadają certyfikację IMAX Enhanced, oraz posiadają również certyfikat Hi-Res Audio.
Nie posiadają osobnej certyfikacji DTS:X, ale biorąc pod uwagę, że IMAX Enhanced stawia wyższe wymagania od DTS:X i w dodatku obie marki należą do tej samej firmy, to tak jakby i tę certyfikację posiadały.
A co z Dolby Atmos? Tu kłania się pewne restrykcyjne wymaganie narzucone przez Dolby Labolatories – jeżeli głośnik zaprojektowano jako hybrydowy – nadstawka / ścienny z przełącznikiem, to z definicji taka konstrukcja nie spełnia wymagań certyfikacyjnych.
Z tym samym problemem zmagają się również inni producenci nadstawek, natomiast jak zapewnia producent – R900 jest z Dolby Atmos wpełni kompatybilny. Jeśli więc u jakiegoś producenta zobaczysz podobnie wyglądającą konstrukcję z certyfikatem, to znaczy, że świadomie ograniczył jego możliwości tylko do jednego położenia.
Nie chciałbym sugerować, że Dolby robi to celowo, ale jakby nie patrzeć, jeśli producent chce mieć ich naklejkę na pudełku to musi im zapłacić dwa razy – za certyfikację dwóch modeli.
Z tego co wiem, moduły ścienne były również testowane pod kątem współpracy z Auro-3D, ponieważ ten system jest wspierany w amplitunerach Denon / Marantz i też przeszły pomyślnie próby.
Białe R600 + R350 + R900 optycznie znikają na tle jasnych ścian
Kolejna ciekawa sprawa – seria Signature była/jest produkowana w specjalnej wersji na Europę (z dopiskiem -E w nazwie), ale prawdopodobnie pod wpływem recenzji w europejskiej prasie, które zachwycały się edycją amerykańską (z większym kopem mówiąc w skrócie), postanowiono przestać dzielić włos na czworo i również w EU zaproponować tę samą wersję co w USA .
No i dobrze. Polk zaczynał od produkcji super mocnych kolumn dla muzyków, a pamiętając, że większość kolumn europejskich stara się grać w „uspokojony” sposób, to trudno u nas o jakąś bardziej dynamiczną alternatywę.
Teraz będzie można i w Polsce posłuchać amerykańskiego rock’n’rolla po amerykańsku. Jedyna różnica, to że w Europie nie będą sprzedawane skrzynki w okleinie drewnopodobnej. Podejrzewam, że na podstawie wcześniejszych doświadczeń wyszło w Excelu, że my, na starym kontynencie preferujemy wszystko czarne, a białe dorzucono do oferty, bo to ostatnio bardzo modny kolor.
Podsumowanie
Rozpisałem się, ale też i temat wydaje się tego szczególnie wart. Cały czas mam w uszach wyzwanie rzucone widzom przez Philipa Jonesa:
Pokażcie mi konkurencyjne kolumny o podobnej wydajności i cechach w tym przedziale cenowym...
Mówimy tu o flagowym pierścieniowym przetworniku wysokotonowy o szerokiej dyspersji, o flagowym przetworniku średnio-niskotonowym o charakterystyce płaskiej jak stół, o Power Porcie 2.0, który minimalizuje zakłócenia w przepływie powietrza, X-Porcie tłumiącym rezonanse wewnętrzne i CRC, czyli obudowie o minimalnych drganiach własnych…
Z uwagi na wykorzystane jednakowe przetworniki w całej rodzinie, można mieszać kolumny w dowolnych konfiguracjach. Można kupić na próbę podstawkowe, by za jakiś czas, jak finanse pozwolą przerzucić je na tyły w kinie i postawić coś większego z przodu. Albo zacząć od frontów i w drugim kroku dokupić resztę.
Ze wszystkich opisanych wcześniej powodów wieszczę im świetlaną karierę na naszym rynku, gdzie czynnik ceny ma jednak ogromne znaczenie. Jak kogoś stać niech bierze w ciemno Legend’y – kolumny wybitne, którymi zachwycili się recenzenci z całego świata, a które jako modele flagowe tylko dlatego, że wyprodukował je Polk są i tak są rozsądnie wycenione.
Natomiast dla klasy średniej Reserve może się okazać prawdziwym strzałem w dziesiątkę i to na wiele lat.
Co więc wpłynęło na radykalną redukcję kosztów? Zastąpienie forniru winylem / uproszczenie konstrukcji skrzyń, które nadal wyglądają elegancko, ale pozbawione zostały kilku kosztotwórczych detali / przetworniki produkowane na miejscu
Kolumny Polk’a nie są najtańszymi na rynku, ale można w ciemno powiedzieć, że dysponują jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) stosunkiem ceny do tego co oferują. Mówi się, że żeby osiągnąć podobny poziom satysfakcji gdzie indziej trzeba zapłacić podwójnie. Innymi słowy, od Polk's zawsze dostajesz więcej, niż się spodziewasz i prawdopodobnie to z tego właśnie powodu Polk jest producentem kolumn Nr 1 w USA.
A tym razem oferuje brzmienie bardzo zbliżone do flagowych Legend. Przypominam, że na początku celowali w 50% ceny Legend (mówię o największych 700), a koniec końców zmieścili się w 40% – cały Polk.
Ludzie, którzy mieli okazję już ich posłuchać są zachwyceni.
Bonus
Oczywiście każdy marketer może opowiadać gładkie historyjki, że coś tam się udało poprawić… znamy to z życia, dlatego żeby nie było cienia wątpliwości, że mówię tu o ISTOTNYM zjawisku akustycznym, a którego wielu producentów nie ma opanowanego na zadowalającym poziomie, załączam film niezależnego YouTubera, który powstał przy okazji premiery Legend – interesujący nas moment zaczyna się od 17:50.
A teraz weź jeszcze poprawkę, że w Reserve praca portu została udoskonalona o działanie X-Port
(kliknij żeby obejrzeć)
Chcesz przeprowadzić u siebie ten eksperyment? Weź dowolny generator częstotliwości (jest tego masa na smartfony) i odtwórz np. 40 Hz i sam sprawdź, czy z otworu oprócz czystego tonu słychać jakieś pierdzące śmieci. Jeśli tak, to właśnie jest turbulentny przepływ powietrza.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności z powodu skutków emocjonalnych wywołanych wynikiem eksperymentu :)
Jeśli pominąłeś część 1 opisującą poszczególne modele z serii Polk Reserve kliknij tu.