


MARANTZ: CD 60 - cedeki trzymają się mocno od 40 lat
Marantz konsekwentnie rozbudowuje swoją najnowszą serię (tę o wyglądzie „piłeczki golfowej”) i tym razem wykonał konkretny ukłon w stronę rynku europejskiego i amerykańskiego gdzie… gdzie SACD prawie w ogóle się nie używa – najnowsze dzieło Japończyków jest więc klasycznym odtwarzaczem CD, a konkretnie to Marantz CD 60.
Nowości na High End:
- Marantz CD 60 – nie musimy już dopłacać do napędu SACD żeby słuchać płyt CD
Producent sugeruje, że najlepszą kombinację stanowi całkiem nowy MODEL 40n + CD 60
i ma to sens
Stało się jasne (a może jeszcze mniej jasne), że w nazewnictwie firmy obowiązuje zasada, gdzie im niższy numerek, tym wyższy stopień zaawansowanie modelu. Z jednej strony tak jest, ale nie tak całkiem do końca, ponieważ każde z urządzeń oferuje nieco inny zestaw możliwości dodatkowych, a to determinuje jego przydatność dla naszego systemu.
To o tyle dobra wiadomość, że decyzje zakupowe można więc spokojnie podejmować na podstawie funkcjonalności oferowanej przez poszczególne urządzenia i bez oglądania się na cyferki – zwłaszcza że wszystkie komponenty pasują do siebie wizualnie jak ulał, natomiast funkcjami sieciowymi się uzupełniają / wymieniają / lub można z nich po prostu zrezygnować.
A może się mylę i CD 60 to zapowiedź tańszego wzmacniacza, który będzie się nazywał MODEL 60? Czas pokaże :)
Głoszona w mediach śmierci formatu CD wydaje się być równie przesadzona, jak w przypadki Marka Twaina
/ ponieważ w międzyczasie pojawiłą się paczka zdjęć od producenta, to pozwolę sobie tę relację zilustrować miksem obu
Marantz CD 60
Odtwarzacz z dodatków zyskał przednie gniazdo USB przystosowane do odtwarzania plików Hi-Res: FLAC / WAV, / AIFF / ALAC do 24-bit / 192 kHz, oraz obowiązkowo DSD do 5.6 MHz. Odtwarzacz obsłuży również płyt CD-R / CD-RW z kolekcjami MP3, ale czy ktoś mając taki sprzęt z tego skorzysta?
Jedyne czego nie udało mi się ustalić na miejscu, to czy gniazdo USB A obsługuje wyłącznie pendrivy / dyski HDD (komputerów po USB na bank nie obsługuje), ale może można podłączyć do niego dysk NAS? Gniazdo określone jako Mass Storage Class i czytające całkiem rozbudowaną strukturę katalogów, może jeszcze zaskakująco pozytywne zaskoczyć – testy pokażą :)
A może nie ma co kombinować i obsługę sieci pozostawić wzmacniaczowi 40n, a z USB korzystać okazjonalnie jak kumpel wpadnie pochwalić się nowymi odkryciami muzycznymi... ?
Za to dzięki pozbyciu się nadbagażu odtwarzacz będzie dostępny w istotnie atrakcyjniejszej cenie 4.299 zł, w stosunku do 14.999 zł za SACD 30n.
Od lewej: sekcja zasilania / cyfrowa / analogowa / oraz ekskluzywny wysokowydajny wzmacniacz słuchawkowy HDAM-SA2 odziedziczony po droższych modelach, posiada 3 ustawienia wzmocnienia (niskie / średnie / wysokie), co pozwoli idealne się dopasować do prawie wszystkich typów słuchawek. A gdy nie korzystamy, można go dla pewności wyłączyć, żeby niczym „nie siał" po sąsiednich obwodach. Wykorzystano tu cały potencjał wiedzy konstruktorskiej, w tym udoskonalone moduły HDAM w topografii symetrycznej, co poprawiło scenę dźwiękową – powinno brzmieć cudnie (kliknij)
CD 60 posiada wyjścia: analogowe / cyfrowe / a Remote Control pozwala na synchroniczne włączanie ze wzmacniaczem i przełączanie go od razu na wejście CD
Jednym słowem teraz można mieć wybór – absolutnie topowy odtwarzacz SACD 30n – przeznaczony również do strumieniowania muzyki poprzez aplikację HEOS App, do którego naturalnym towarzystwem jest wzmacniacz MODEL 30, lub atrakcyjniejszy cenowo CD 60 i wzmacniacz MODEL 40n / MODEL 30.
Natomiast uprzedzając potencjalne pytania podejrzliwych – CD 60 nie jest tańszy, bo jest „gorszy” od SACD 30n, jest tańszy bo nie posiada zbędnego w naszych realiach napędu SACD i nie duplikuje sekcji sieciowej, która znajduje się już w równie nowym wzmacniaczu – MODEL 40n.
A jeśli ktoś chce mieć „po staremu": gramofon / CD / wzmacniacz (bez sieciowych wodotrysków) to ma do dyspozycji MODEL 30.
Zadbano o bardzo solidne zasilanie na bazie kustomowych kondensatorów, przy okazji widać, że część elementów dla pewności jest dodatkowo przyklejanych by uniknąć jakichkolwiek wibracji jakie w zasilaczu mogą się pojawiać (kliknij)
Unikalną zaletą wykorzystanego przetwornika DAC jest ukłon w kierunku najbardziej wymagających słuchaczy – można bowiem wybierać między dwoma opcjami filtrów – filtr 1 oferuje łagodny roll-off, filtr 2 ostrzejszy, co skutkuje bardziej precyzyjnym obrazowaniem
(kliknij)
Pełny rozmiar nadal robi wrażenie...
Przy okazji jedna uwaga natury ogólnej – pomimo wszechogarniającego parcia ze strony serwisów steamingowych ciągle pojawiają się nowe odtwarzacze płyt CD. Może nie jest ich tyle, ile nowych gramofonów, ale wciąż powstają, gdyż nadal z tego formatu można wycisnąć ogrom przyjemności. Poza tym ludzie nadal posiadają w domach ogromne kolekcje płyt (moje szafy coś o tym wiedzą) i pomijając tych, którzy w przypływie streamingowej euforii swoje kolekcje rozdali / sprzedali / wyrzucili – format CD staje się powoli czymś podobnym do vinyli – fizycznym nośnikiem wspomnień, który można posiadać na własność / wziąć do ręki / poczytać książeczkę / poukładać na półce, a to coś czego żaden streaming nie zapewni.
Cenia sugerowana: 4.299 zł
Powróćmy do wystawy...
Wygląd tej części ekspozycji pozostawiam bez komentarza, bo komuś ewidentnie weny zabrakło :)
To chyba najlepsza możliwa kombinacja CD 60 + MODEL 40n, najlepsze osiągi + komplet funkcji sieciowych w pakiecie i jak widać jest również wersja srebrna
Model 30 w prawdzie nie posiada funkcji sieciowych, ale za to ma wejście gramofonowe,
co pozwala purystom pozostać w czystej domenie analogowej i delektować się vinylami
Natomiast SACD 30n to rozwiązanie totalne, bo póki co nie wymyślono lepszego formatu zapisu muzyki, który łączy analogowość brzmienia z cyfrową wygodą korzystania z nośników, a że u nas płyt nie ma, a co to za problem w obecnych czasach?
Japoński Amazon daje się ogarnąć po angielsku
Młodzież tego nie pamięta, ale Marantz kiedyś należał do Philipsa (który był wtedy potęgą), więc od samego początku powstania CD (Philips / Sony) był kołem napędowym dla rozwoju formatu, a działo się to 40 lat temu... i tak sobie myślę, że jeśli kiedykolwiek do tego dojdzie, to Marantz zejdzie z pokładu CD/SACD jako ostatni.
Próbowałem się podpytać o plotki po zmianie właściciela Sound United na Masimo, ale wszystko wydaje się pozostawać po staremu. Cała sprawa ograniczyła się do przeksięgowania na kilku kontach paru nadzianych gości i tyle w temacie. Chyba się nie pomylę twierdząc, że kapitału nie interesuje kto go pomnaża, o ile sprawnie to robi – więc nowy właściciel nie przeszkadza.
Nie dało się szyby obejść więc sorki za refleksy...
... ale zawsze to miło na takie puszyste nagusy popatrzeć :)