DeVORE FIDELITY: O/baby - słodka nazwa mniejszej wersji większych kolumn
DeVore to totalna odmiana po opisywanych dotychczas kolumnach. Tu nie idzie się w wielkość i moc, a raczej w specyfikę czułego brzmienia. Chyba jeszcze nigdy o żadnych kolumnach nie napisałem, że brzmią czule, a DeVore właśnie takie są.
Nowości na High End:
- DeVORE: Orangutan O/baby – pomniejszona wersja najpopularniejszych kolumn marki – O/96
- DeVORE: Orangutan micr/O – jeszcze mniejsza wersja regałowa
Orangutan O/baby – gdybym miał pokój przeznaczony wyłącznie do relaksu to postawiłbym je właśnie tam,
jazz brzmi na nich obłędnie
(kliknij)
DeVORE: Orangutan O/baby
John DeVore (właściciel i główny konstruktor): O/baby została zaprojektowana w zasadzie jako miniaturowa wersja Orangutan O/96, czyli naszej najpopularniejszej kolumny. Użyliśmy w zasadzie takich samych materiałów, np. stożki głośników to ten sam niepowlekany papier co poprzednio. To również identyczne proporcje, ale za znacznie niższą cenę.
Staraliśmy się uczynić te kolumny jak najbardziej przystępnymi, ale przy zachowaniu takiej samej charakterystyki, w efekcie czego powstały kolumny przyjaźniejsze warunkom lokalowym. Mogą stać bliżej ścian, a i słuchacz może siedzieć bardzo blisko, w zasadzie 1 metr spokojnie wystarczy.
Opcjonalny stojak z litego dębu w połączeniu z frontem ze sklejki ma w sobie coś z fascynującego minimalizmu Zen
i odrobiny designu z lat 60-tych
(kliknij)
Sklejka – bardziej wymagająca w obróbce od MDF,
to sztywniejszy i stabilniejszy materiał zachowujący cechy naturalnego drewna
(kliknij)
DeVORE: Orangutan micr/O
Powstały jeszcze jedne siostrzane kolumny, ale znacznie, znacznie mniejsze – micr/O – które wykorzystują identyczne komponenty, ale sam korpus ma formę 10-calowej zamkniętej kostki.
Zaprojektowane zostały do typowych zastosowań regałowych. Możesz je postawić między płytami, ponieważ cały tuning został dostosowany właśnie do takich ciasnych miejsc.
Głośnik wysokotonowy 0.75″ z tekstylną kopułką i niskotonowy 7″ z papierowym stożkiem jak w O/baby.
Orangutan micr/O (fot. producent)
Nie lubię się powtarzać, a wszystko co najważniejsze na temat marki, oraz oryginalności rzemieślniczej produkcji w brooklyńskiej manufakturze opisałem przy okazji relacji z poprzedniej wystawy, dlatego proponuję skorzystać teraz z linku i przypomnieć sobie premierę O/Reverence.
John DeVore na tle kustomowej wersji O/96
(kliknij)