WILSON: kolumny w wersjach jakich nigdy nie widziałeś
Projektowany w Danii, acz kapitałowo polski Wilson rozwija się szybciej niż oczekiwano. Projekt, który pierwotnie miał być „kompletnym i gotowym rozwiązaniem” dla fanów kina domowego, okazał się nie dość, że żywotny, to jeszcze zaczął ewoluować w kierunku ambitniejszych konstrukcji. I tak oto obok budżetowych serii kinowych jak Raptor, pojawiły się przyzwoite kolumny do stereo – Classic, oraz kolejne coraz to nowsze konstrukcje.
(kliknij w film)
Na fali nostalgii za latami 70-tymi w muzyce, powraca moda na kolumny o szerokich frontach, które niegdyś były reprezentowane np. przez Altusy, a obecnie kupony sukcesu odcina m.in. JBL i Fyne Audio / fornirowane Wilson Classic w odcieniu tytoniu z jedynym słusznym (wtedy) trójdrożnym układem przetworników i obowiązkowo z wielkim basem / Wilson Studio 7 to również wilsonowska propozycja dla miłośników czystego stereo, ale we wzorniczo współczesnej odsłonie
(kliknij)
Rozmowę rozpocząłem od pytania: Jak to się stało, że przez lata najbardziej ekskluzywna sala Horna na AVS – Książęca – została w całości obsadzona kolumnami Wilson i o co chodzi z tymi pokręconymi dekoracjami?
Marcin Pikułoński (Horn): Bardzo mocno inwestujemy w Wilsona, ponieważ to nasza marka własna. W tym roku rozszerzyliśmy obszar naszej dystrybucji o Finlandię i Włochy, które dołączyły do Rumunii, Węgier, Litwy i Szwajcarii. Jak pamiętasz, Wilson na samym początku był pomysłem na niedrogi produkt masmarketowy w gotowych zestawach 5.0, ale teraz gdy odnaleźliśmy kilka nowych dróg dla jego rozwoju, postanowiliśmy się pochwalić nim bardziej.
Jak być może zauważyłeś, zaczęliśmy w komunikacji używać sloganu „Music for everyone”, gdyż naszym celem jest dostarczanie nowym rzeszom użytkowników dobrej jakości sprzętu za niewygórowane pieniądze i patrząc po recenzjach udaje się go realizować.
A futrzaki, lusterka i inne kwiatki?
Na poprzednim Show były to kolumny pokryte złotą warstwą refleksyjną, a w tym roku wymyśliliśmy aż trzy wystrzałowe modele. Drugi powód i cel stworzenia tych wyjątkowych zestawów był równie przemyślany. Jak wiesz od lat wspieramy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i te jedyne w swoim rodzaju pary zostaną przekazane na licytację. Kto je wylicytuje będzie miał unikaty w skali planety.
Najbardziej odjechana prezentacja kolumn jaką pamiętam w całej histori Audio Video Show – Wilson Raptor 3 „Wild” przygotowane specjalnie z myśłą o 31. finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy / jak można było przeczytać w opisie: „Muzyka wywołuje w nas dzikość, rozbudza emocje. Dzięki temu możemy poczuć bliskość natury i przenieść się do zupełnie innej rzeczywistości"
(kliknij)
Drugim odjazdem były Wilson Exclusive Line EL-10 „Disco”, również przygotowany z myślą o styczniowym finale Orkiestry / projekt inspirowany dyskotekowymi kulami / cytat z opisu: „Przenieś się do świata energii, długich nieprzespanych nocy pełnych muzyki klubowej. Nasze Wilson Disco to uosobienie najlepszych imprez i nieodpartej radości z tańca, gdzie dźwięk i światło tworzą wyjątkowe widowisko"
Trzeci odlot skojarzył mi się z poetyckimi opisami z Pana Tadeusza i malwami, które niegdyś obowiązkowo rosły pod oknami, natomiast inspiracja p. Kasi Worony (która projekty te zrealizowała) okazała się nawet ciekawsza – Wilson Digits Seven „Summer” jak czytamy: „... to kwintesencja lata. Stworzone, aby przypominać Ci letnie festiwale, genialne koncerty podczas długich upalnych wieczorów, oraz najlepsze chwile w gronie przyjaciół"
Tak sobie myślę, że ktoś kto wpadł na ten koncept, powinien dostać podwyżkę – zbyt wiele osób traktuje sprzęt audio i słuchanie muzyki w kategoriach mistyczno-religijnych, a nie rozrywkowych. Dlatego już dziś trzymam kciuki za przyszłoroczne pomysły.
Dodatkowo w tym roku nasze działania na AVS 22 zaznaczyliśmy mocnymi akcentami wynikającymi z podjętej współpracy z Warner Music Polska i Polskimi Nagraniami. W Książęcej odbyło się aż siedem dużych wydarzeń łączących przemysł muzyczny i artystów ze sprzętem odtwarzającym.
Jedno zostało poświęcone w całości Dolby Atmos, ale nie wersji filmowej, a muzycznej. Prelekcję poprowadził Jacek Gawłowski, który jako jedyny Polak otrzymał nagrodę Grammy. Na tę okazję przygotowanych zostało 70 utworów z katalogu Polskich Nagrań w zremiksowanych wersjach przestrzennych.
Wielka szkoda, że nikt nie rejestrował tych spotkań, bo jakże trudno wziąć udział bodaj w kilku ciekawych prelekcjach, gdy czas wystawy jest mocno ograniczony / na kratownicy podwieszono nietypowe głośniki
(kliknij)
W Książęcej zagościli m.in. Piotr Metz / Hirek Wrona / Halina Mlynkova / Aga Zaryan / Michał Barański
Jacek Gawłowski z pasją opowiadał o wykorzystaniu Dolby Atmos do obiektowego miksowania muzyki / chętnych do posłuchania prelekcji było więcej niż miejsc, więc stojący z tyłu skutecznie zasłaniali część głośników, a to zabijało efekt, bowiem dobrze słyszalna była tylko góra / doświadczenie pokazało, że kolejne demo będzie lepsze, gdy kolumny zostaną umieszczone powyżej głów słuchaczy
(jak na salach kinowych)
Ktoś mógłby złośliwie zapytać, dlaczego Horn dysponując tyloma znakomitymi markami postawił demo akurat na Wilson'ach?
Odpowiedź jest banalnie prosta – to był pokaz praktyczny iż koszt atmosowej instalacji 7.1.4 (pomijając elektronikę) daje się zamknąć poniżej 10K zł, a to czyni dalszą dyskusję nad „drogością" Atmosa w domu ciut bezprzedmiotową
No to popatrzmy jeszcze na przekrój oferty, zaczynając od lewej ściany...
Raptor 9 Max / Raptor 9 (oba z nadstawkami do Dolby Atmos / Raptor 7 / Raptor 5 / Sub 10 / Sub 9
(kliknij)
Podstawkowe Studio 3
Modny ostatnio kolor biały pasuje do podstawkowych Exclusive Line EL-4 / na klocku z logo Raptor 1 / na ziemi Raptor Mini
(kliknij)
Taneczne Wilson Exclusive Line EL-10 „Disco” / biały Digits Six i Digits Six Power z aktywnym subwooferm – ciekawa konstrukcja + z atmosowa nadstawka
W wejściu stały najwyższe modele Wilson Classic i Studio 7 w towarzystwie Denon'a
Na pożegnanie rzut okiem na kreatywne rozwiązanie – jako że Wilson nie posiada montażowych głośników sufitowych, a Atmos jest realizowany przy pomocy nadstawek Raptor X, to jako kanały górne wykorzystano 4 sztuki centralnych Raptor Vocal
Na zakończenie pozostaje tylko dodać, że do niektórych kolumn można dokupić szare grille (Exclusive Line 4 i 8, a EL 10 ma dwa zestawy od razu w komplecie) zamiast czarnych (ładnie to wygląda z białymi kolumnami i w jasnych fornirach), no i nadal na wszystkie pasywne konstrukcje obowiązuje 10 lat gwarancji czego nie oferuje chyba nikt na świecie.
Wiem, że najtrudniej być prorokiem we własnym kraju i może dlatego Finowie, Włosi, czy Szwajcarzy traktują Wilson'y bez "uprzedzeń rasowych" – jak każde inne kolumny – widząc, że za mniej mogą dostać więcej niż oferuje konkurencja w tej samej cenie.