


MUSICAL FIDELITY: A1 - powrót legendy z zaświatów + kilkanaście kilogramów nowości
Musical Fidelity również wpisał się w rocznicowo-reinkarnacyjny trend — nie wiem, czy te firmy się zmówiły, czy po prostu wisiało to w powietrzu, ale nie pamiętam by w jakimś sezonie pojawiło się tyle nowych wcieleń ikonicznych urządzeń z dawnych lat co w tym roku.
Tym razem mam na myśli powrót jednie z największych legend wśród wzmacniaczy — A1 — którego wejście na rynek w 1984 dało podówczas raczkującemu brytyjskiemu Musical Fidelity prawdziwego kopa. Gdyby nie A1 to nie wiem, czy dziś w ogóle byłby powód do rozmawiania o tej marce.
U Musical'a było niebiańsko, po części z powodu dekoracji, a po części z powodu wybitnie zrelaksowanego dźwięku – gdy wchodząc do pokoju widzisz ludzi rozsiądniętych jak tu, to ich mowa ciała pokazuje, że przekaz jest wolny od napięcia, a gdy siedzą wyprostowani na skraju krzeseł jakby mieli hemoroidy (pan z kitką w ciemnozielonym) to albo to nie jego bajka, albo dopiero wszedł i potrzebuje chwili by mięśnie puściły po zgiełku w sąsiedztwie
Wzmacniacz zintegrowany Musical Fidelity A1 / 2x 28 W w czystej klasie A / 5 wejść RCA / wyjścia RCA fix i pre-out
/ preamp gramofonowy MM/MC / 12 kg
(kliknij)
Wchodzących witał staro/nowy wzmacniacz A1 — legenda wśród wzmacniaczy, który sprzedał się w ponad 100.000 szt. i po 39 latach w nowej reinkarnacji ponownie powraca na rynek. Co ciekawe podobno wewnątrz cały układ elektroniczny pozostał bez zmian, natomiast użyto lepszej jakości współczesnych komponentów. Oryginalny A1 był cudowny i kochany, ale lubił się w nim psuć potencjometr i selektor wejść, które nie były wystarczająco odporne na ciepło (klasa A się grzeje i nie ma na to rady), natomiast nowe części powinny być wolne od tej wady.
Jeśli więc dawno, dawno temu marzyłeś o takim, ale za dzieciaka był poza twoim zasięgiem finansowym, oto dostałeś drugą szansę.
Legenda firmowa głosi, że A1 był tym dziełem Antony Michaelson'a, na którym pierwsze porządne pieniądze zarobił jego austriacki dealer Heinz Lichtenegger – gdy w 2017 Michaelson odchodził na emeryturę to właśnie Heintz z pobudek sentymentalnych zakupił prawa do marki i godnie ją rozwija.
LS3/5A monitory na licencji BBC / 80–20.000 Hz / 30 W / zalecany wzmacniacz 20–150 W / 15 Ohm / 305 x 190 x 165 mm / kolor palisander
(kliknij)
Idealnym towarzystwem dla A1 mogą być zamknięte monitory bliskiego pola LS3/5A. Pierwotnie zostały zaprojektowane przez BBC dla potrzeb wozów transmisyjnych i do pracy w terenie – kilka firm produkowało i produkuje je nadal z sukcesem na podstawie umów licencyjnych.
Połączenie LS3/5A z A1 okazało się tak udane, że Musical również postarał się zdobyć prawa do ich budowy. Widoczna na zdjęciach wersja powstaje na podstawie licencji i według pierwotnej 15 omowej specyfikacji z 1976 roku (później powstały jeszcze wersje 8 i 11 omowa).
U Musical'a bardzo pilnują by stosunek ceny do jakości pozostawał wybitny, więc 2.500 Euro za parę legendarnych kolumny to cena przyzwoita.
Musical oferuje również model LS3/9 z bass-reflexem według projektu z 1983 roku.
I to by było na tyle dla miłośników archeologii.
Nu-Vista Line
(kliknij)
Nu-Vista Pre – przedwzmacniacz z zewnętrznym zasilaczem / urządzenia stały w oknie stąd te odbicia światłą
(kliknij)
Nu-Vista PAS – stereofoniczna końcówka mocy z zewnętrznym zasilaczem / istnieje też wersja mono Nu-Vista PAM
(kliknij)
Zestaw marzeń...
Nu-Vista 800.2 następca słynnego 800 – wzmacniacza zintegrowanego, który oczywiście wykorzystujący lampy Nuvistorowe w przedwzmacniaczu / 330 W przy 8 omach / wejścia zbalansowane i niezbalansowane / żadnych cyfrowych ani gramofonowych dodatków / jak mnie poinformowano to prawdopodobnie najlepszy zintegrowany wzmacniacz świata (są również wersje dzielone)
(kliknij)
Czyż jego hi-endowe zaplecze nie wygląda obłędnie?
(kliknij)
Nowy Nu-Vista DAC obsługujące wszystkie cyferki, jakie w cyfrowym audio istnieją / 32-bitowe podwójne mono / Roon / MQA / DSD / również wykorzystuje lampy Nuvistorowe na wyjściu
(kliknij)
Nu-Vista Vinyl 2 absolutna nowość z 4 wejściami pozwalającymi na podłączenie na stałe kilku ramion z różnymi wkładkami / dla absolutnych purystów pragnących zachować totalną czystość sygnału istnieje możliwość całkowitego wyłączenia wyświetlacza
(kliknij)
Wiele informacji na temat kluczowych technologii Musical'a można znaleźć w poniższym tekście:
> MUSICAL FIDELITY = Music + High Fidelity
M3 Line
M3xVinyl i M3xDAC
(kliknij)
Od jakiegoś pół roku dostępny nowy preamp gramofonowy M3xVinyl — jedno wejście i bez lamp, które są zarezerwowane wyłącznie dla linii Nu-Vista. To rzadka okazja do kupienia pełnowymiarowego przedwzmacniacza gramofonowego, gdyż te zwykle są albo niewielkimi pudełkami, albo w najlepszym razie połówkami normalnych obudów. M3 jest produktem o oczko wyżej od linii MX.
Gorącą nowością był M3xDAC — nieco mniejszy od znanego na całym świecie i nagradzanego M6xDAC (EISA) — nie posiada wzmacniacza słuchawkowego ani regulacji poziomu sygnału wyjściowego, ale sam DAC w środku literalnie jest taki sam.
Dodam od siebie (ponieważ recenzowałem M6xDAC), że skoro DAC w obu jest identyczny i jeżeli jako wzmacniacza słuchawkowego używamy czegoś innego lub w ogóle nie używamy w domu słuchawek, to M3xDAC jest cenowym strzałem w dziesiątkę, gdyż część konwertująca sygnał cyfrowo-analogowy jest jedną z najlepszych, jakie można obecnie kupić.
Recenzja poniżej:
> MUSICAL FIDELITY: M6xDAC - 32-bitowy dual mono DAC z przedwzmacniaczem i wzmacniaczem słuchawkowym
Gramofon M8xtt – znany z warszawskiej wystawy ma być dostępny w konfiguracjach z różnymi ramionami (również z firmowym), piszę o tym w czasie przyszłym, ponieważ urządzenie nadal pozostaje w fazie tuż przedprodukcyjnej / tu z ramieniem Graham Engineering
(kliknij)
Miejsca na pokrywę nie ma, więc ciekawe jak, kto i z jaką pieśnią na ustach będzie go odkurzał?
(kliknij)