Audio Video Show 2023, czyli narodowe święto muzyki, smartfonów i cykania wszystkiemu fotek

To była jubileuszowa — 25. edycja Audio Show / Audio Video Show. Impreza wystartowała w 1997 roku i gdyby nie zaraza, powinna była obchodzić swoje święto już dwa lata temu (w 2020 i 2021 edycje nie odbyły się). 

Było na bogato pod względem pokazanego sprzętu, który zaczynał się od 8 mln złotych, przez okazjonalne na tym tle kolumny za 2 mln, czy okablowanie do kawalerki warte 1.7 mln. To była również największą liczba wystawców i zajętych sal w historii. Nawet The Rolling Stones, wydając w tygodniu wystawowym nowy album i The Beatles z nowym singlem "Now and Then", dołożyli swoją cegiełkę do tego święta muzyki, a to pikuś na tle serii 75 płyt SACD z wybitnymi remasterami z taśm matek największych ikon krajowej muzyki jak Czesław Niemen, czy grupa Perfect... bo muzyka jest najważniejsza.

Przez 27 lat impreza rozrosła się ogromnie, stając się numerem dwa w Europie i numerem trzy na świecie pod względem rozmiarów, ale to, co czyni ją numerem jeden na tle pozostałych to to, że u nas wszystkiego można dotknąć i posłuchać, nawet jeśli są to najdroższe słuchawki świata Sennheiser Orpheus za drobne 272 tys. złotych.

I jeszcze słowo wyjaśnienia o co chodzi z tymi smartfonami w tytule — skończył się Covid, ale dotknęła nas kolejna plaga, tym razem Smartvid. Bo albo mamy w kraju tysiące dziennikarzy i każdy z nich wykonując obowiązki służbowe MUSIAŁ wszystko obfotografować do napisania późniejszej relacji, albo ludziom już tak odwala, że nie są w stanie się powstrzymać od postowania na social media wszystkiego i natychmiast, gdy siadają na kolejnej prezentacji — a może powstała jakaś nowa funkcjonalność w telefonach, o której nie wiem, która potrafi zapamiętać i połączyć obraz z wrażeniami odsłuchowymi? 

Adam Mokrzycki — jak zwykle w formie i nadal ma włosy

Adam Mokrzycki (organizator): Impreza rozrosła się do takich rozmiarów, że jest drugą w Europie i trzecią co do wielkości na świecie. A mówię o tym nie bez dumy, bo tak naprawdę, jeżeli się rozejrzymy po rynku targowym w Polsce, to nie mamy żadnych targów w żadnej dziedzinie, czy to samochodowych, obronnych, wszystko jedno jakich, które byłyby tak duże i tak znaczące na arenie międzynarodowej. 

Przyjechało około 60 dziennikarzy z całego świata. Mamy m.in. ludzi akredytowanych z Japonii, Tajwanu, Hongkongu, ze Stanów Zjednoczonych, Australii. Dla branży sprzętu wysokiej jakości, jest to może impreza niszowa, ale bardzo, bardzo ważna i jeszcze nigdy w historii nie była tak duża. Mamy zarezerwowanych 176 sal wystawowych i 78 stoisk otwartych przez 181 wystawców, którzy będą prezentować ponad 600 marek. 

Najdroższy z pokazywanych kiedykolwiek systemów w Polsce — Audio Note UK — oprócz wzmacniaczy lampowych w skład wchodzi wszystko co widać poza kolumnami / wewnątrz wszystko w srebrze włącznie z uzwojeniami transformatorów
(kliknij)

Na tle poprzedników zestaw od Audio Group Denmark z flagowymi kolumnami Børresen M6 (premiera europejska) + elektroniką Aavik: końcówki P880, przedwzmacniaczem C880, referencyjny streamer SD880 za ciut ponad 5 mln. wydaje się okazją, bo w cenie są kolumny :)

Najdroższe i zarazem wybitne pod względem neutralności referencyjne okablowanie firmy ZenSati #X — kable za 1.7 mln. + sprzęt za 300 tysięcy, a grało, że ho ho ho / bo rolą dobrych kabli (wbrew obiegowej opinii) jest by jak najmniej grały, bo im mniej grają kable tym bardziej słychać sprzęt

Sennheiser HE-1 — najdroższe słuchawki świata
/ nawet za przeproszeniem TVP przyjechało zrobić materiał — ciekawe czy winą za wysoką cenę tradycyjnie obciążyli Tuska i Niemcy, bo przecież wiadomo skąd ta firma pochodzi... :) oj, jeszcze trochę czasu minie zanim tzw. "media publiczne" powrócą do normy
(powyższa opinia jest moją prywatną i oczywiście nie ma nic wspólnego z firmą Sennheiser, którą osobiście uważam za wybitną na każdym polu, którego się dotknie, w przeciwieństwie do TVP)
 (kliknij)

Kolejne arcydzieło — wzmacniacz słuchawkowy ze streamerem dCS Lina 2.0, za budżetowe 150 tys.
/ na głowie mam słuchawki HiFi Man Susvara — zacnie grający to zestaw
(kliknij)

Podobnych perełek sprzętowych było zatrzęsienie i o wielu z nich napiszę jeszcze w osobnych relacjach. Tegoroczny serial AVS '23 mam już rozpisany na 30 odcinków, z czego większość będzie wzbogacona o wywiady na video z przedstawicielami producentów i konstruktorami. 

Powróćmy ponownie na konferencję prasową, gdzie Piotr Welc z Warner Music Poland zapowiedział kilka niesamowitych reedycji z katalogu Polskich Nagrań. Nawet najlepszy sprzęt, jak nie wartościowej muzyki do grania, jest tyle wart, ile wskaże waga na skupie złomu :)

Anna Zając, Alicja Szymańska i Piotr Welc
(kliknij)

Piotr Welc (dyrektor marketingu Warner Music Poland): W 2015 Warner zakupił katalog Polskich Nagrań. Za projektem stworzenia serii nagrań na SACD stoją dwie cudowne panie, dyrektorka Polskich Nagrań Alicja Szymańska i Ania Zając.
Co to jest Super Audio CD?  Pod koniec lat 70. firmy Sony i Philips rozpoczęły pracę nad nośnikiem CD, a 20 lat później, czyli w roku 1999 nad nowym formatem, który miał za zadanie ocalić taśmy od zapomnienia — taśmy nagrane w latach 50., 60., 70., które z czasem ulegały demagnetyzacji.

Proszę Państwa, taka taśma matka (tu pan Piotr trzymał w ręku to, co ja na zdjęciu na końcu tej relacji) trafia do znakomitego polskiego reżysera dźwięku i masteringowca Damiana Lipińskiego, który zgrywa ją z magnetofonu szpulowego do domeny cyfrowej i obrabia — czyści, nadając nagraniom niesamowity blask i głębię...

SACD wygląda jak zwykła płyta, bo jest to płyta CD, ale wzbogacona o dodatkową warstwę SACD. Jeżeli ktoś ma zwykły odtwarzacz płyt CD, oczywiście zagra ona jak normalna płyta, ale jeśli ktoś z Państwa posiada odtwarzacz Super Audio CD, to usłyszy co można wyciągnąć z tego formatu, który jest uważany za najdoskonalszy format cyfrowy najbliższy do analogu. 

Z taśmy matki można wytłoczyć płytę vinylową, ale jeżeli ktoś nie lubi trzasków, a chciałby posłuchać nagrań w jakości studyjnego magnetofonu, to format SACD zaoferuje największą głębię, największą dynamikę, największą ilość szczegółów, ponieważ próbkowanie DSD przenosi 64 razy więcej informacji niż nośnik CD.

Alicja i Ania pracując nad tą serią, dogrzebały się wielu fantastycznych dokumentów, które zostały udostępnione w książeczkach dołączonych do płyt, m.in. protokoły z nagrań...

Przez kilka ostatnich tygodni pierwsze pięć miejsc listy sprzedaży EMPiK-u zajmowały płyty Czesława Niemena — reedycje niezwykle dobrze przyjęte przez audiofilską brać. Dzisiaj ukazują się kolejne płyty: Perfect, Dżem, Novi Singers, Breakout i Marek Grechuta z zespołem Anava. Będzie to seria 75 płyt, która powstaje we współpracy z EMPiK-iem na jego 75-lecie.

A już niedługo legendarny Komeda i "Astigmatic", będzie też Klan i "Mrowisko", będzie Budka Suflera ta z helikopterem i będą Skaldowie. Wszystko co pamiętamy z lat 60., 70., 80. zostanie ocalone od zapomnienia.  

Na tegorocznej wystawie prezentacji i spotkań było bez liku i ogromna szkoda, że organizator ich w żaden sposób nie utrwalił. Dwie lub trzy ekipy miałyby co robić non-stop, a teraz, po wszystkim można by do tego interesującego materiału powrócić.

Nie było ludzkiej możliwości być wszędzie, więc tylko kilka wybranych:

Tego faceta powinni nagrywać i sprzedawać na DVD — Bogusław Ziębowicz w brawurowej prezentacji winylowych nagrań grupy Dead Can Dance (a to było ledwie jedno z kilku jego wystąpień) / na zdjęciu winyl w swojej pierwotnej formie, czyli bez dodatku sadzy i dlatego jest półprzeźroczysty / p. Bogusław na co dzień pracuje na uczelni i m.in. obsługuje mikroskop elektronowy — po prawej zdjęcie paprochów na szczycie brudnej igły gramofonowej w powiększeniu 2.500 razy i dlatego igły się czyści

Żywa legenda vinylowo-gramofonowa — Michael Fremer szykuje się do jednej z trzech prezentacji o sztuce ustawiania gramofonów

Wykłady Bartłomieja Chojnackiego na temat akustyki pomieszczeń, to już niemal tradycja AVS'ów / tu omawiane było wykorzystanie sprzętów domowych do celów adaptacji akustycznej pomieszczeń 

Niemal każda wystawa czymś się charakteryzuje, tym razem było sporo zaawansowanych konstrukcji krajowych, oraz sprzęt stylizowany na vintage. Zdecydowanie największym wydarzeniem w tym klimacie było już całkowite zmartwychwstanie legendarnej polskiej marki — Unitra.

W ubiegłym roku mogliśmy zobaczyć pierwsze przymiarki, a w tym już posłuchać gotowych produktów (będzie na ten temat osobny materiał). 

Współczesna Unitra to skrzyżowanie nostalgicznego klimatu z czasów PRL, z nowatorstwem jak chociażby widoczny tu wyświetlacz tytułów w odtwarzaczu CD wykonany w technologii e-ink (jak w czytnikach ebook)

Ale Unitra nie była jedyna, oto kolejny przykład wieży HiSoQ na krajowych komponentach. szkoda tylko, że panowie producenci na stronie internetowej zamieścili jedynie formularz z zapytaniem "Jak możemy pomóc?" i to po angielsku :)))

Były i takie wydarzenia — Pracownia Wzmacniaczy Lampowych pokazała premierowo monobloki zbudowane w oparciu o lampy GMI-2B pochodzące z radarów / każda taka "żaróweczka" waży 5 kg i posiada siatki nawijane złotym drutem + miedziane grube anody / jakkolwiek to wydaje się nieprawdopodobne to te monobloki w topologii push-pull osiągają moc aż 250W na kanał / to była dosłownie gorąca premiera

Start-up EPO Sound pokazał coś unikalnego, co do tej pory kojarzyłem bardziej ze stołami na zamówienie — kolumny będące połączeniem drewna i żywicy epoksydowej — każdemu coś wedle upodobań jego / nie zapytałem czy są podświetlane od środka

W części krajowej nie mogło zabraknąć eksportowych gramofonów J.Sikora / ten biały Initial Max Line jest śliczny jak z obrazka, a drugi Reference Line w płomiennej czerwieni mu nie ustępuje
(kliknij)

Przed kolejnym wystawcą będzie nieco prywaty. Mało kto tak mnie irytuje na AVS jak pan Wojciech Samołyk i jego Tentogra. W ubiegłym roku przyznałem mu nawet tytuł dźwięku wystawy i miałem nadzieję, że facet trochę odpuści spoczywając na laurach ale nie, on tak nie potrafi, więc wkurza mnie tym mocniej, im bardziej się spieszę zachodząc do jego pokoju (do każdego wchodzę choćby na moment), bowiem za każdym razem moje plany idą w łeb i pół godziny, albo i godzina pęka, bo ni cholery nie idzie u niego oderwać się od słuchania. 

W tym roku w ramach odwetu zjadłem mu z tej złości trzy ciastka i niech to szlag, bo one też były dobre :)
Panie Wojtku, nie mam do pana siły, więc w przyszłym roku celowo i z premedytacją nie będę się spieszył i pogadamy, albo zamiast tego jeszcze więcej posłuchamy w pokoju 501. 

PS. Widać, że nie tylko na mnie tak to działa, bowiem Wojtek Pacuła z magazynu High Fidelity w 2019 i w 2022 też przykleił do gramofonów swoją etykietkę Best Product. 

Tentogra WoWo — piękna i zwarta konstrukcja w vintyge'owym stylu, wygląda tak delikatnie, że na oko nikt by jej nie dał 35 kg żywej wagi bez ramion
(kliknij)

A w krajowych kolumnach kolejny rok z rzędu licytację o miejsce w moim sercu wygrała Intrada, tym razem z modelem Josquin
/ jakoś nachalnie te skrzyneczki nie rzuca się w oczy, za to brzmi oszałamiająco

Po raz ostatni powróćmy na konferencję prasową, by poznać raport na temat realnej kondycji polskiej muzyki. Wbrew zapowiedziom, że branża przerzuci się wyłącznie na pliki, tak się nie stało, a nośniki fizyczne trzymają się znakomicie. Prezentację poprowadziła Katarzyna Kowalewska ze ZPAV (Związek Producentów Audio i Video), omawiając co się aktualnie dzieje na polskim rynku muzycznym i jak to wygląda w liczbach za pierwsze półrocze tego roku. 

Katarzyna Kowalewska (ZPAV): Mamy dla Państwa optymistyczne informacje, bo polski rynek muzyczny ma się dobrze, rośnie i się rozwija. Łączna wartość sprzedaży muzyki za pierwsze 6 miesięcy tego roku wyniosła prawie 300 milionów złotych i jest to wzrost w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym o 16,5%. Oczywiście za ten wzrost głównie odpowiada sprzedaż cyfrowa, która już od paru lat wyprzedza sprzedaż fizyczną.

Rok 2020 był przełomowy, wtedy to po raz pierwszy sprzedaż cyfrowa przeskoczyła sprzedaż nośników fizycznych

Obecnie sprzedaż cyfrowa (głównie streaming) stanowi 80% polskiego rynku muzycznego, na miejscu drugim CD z 11,7% (lekki spadek w porównaniu do roku ubiegłego), miejsce trzecie zajmuje płyta winylowa 8%, która wzrosłą o 16% podobnie jak cały rynek

Chciałabym Państwu opowiedzieć, co się słucha na nośnikach, a czego słuchamy w streamingu. SPAV już od ponad roku przygotowuje nowe zestawienia, które obejmują także sprzedaż cyfrową.

Głównie słuchamy polskich artystów, co wyraźnie widać na większości list. Na liście OLIS, która łączy sprzedaż fizyczną i cyfrową, w Top 10 mamy 8 polskich albumów i tylko 2 zagraniczne (Depeche Mode i Metallica).
Miejsce pierwsze Kuban z albumu Spokój, Dawid Podsiadło z wydawnictwem Lata dwudzieste i Sanah Śpiewa poezyje. 

W streamingu singli i albumów polscy artyści rządzą niepodzielnie
 / w Top 10 singli w streamingu oddaliśmy miejsce numer jeden, natomiast pozostałe 9, oraz 68 spośród 100 jest w naszych rękach
 / w Top 10 albumów w streamingu również 9 pozycji należy do polskich twórców, zestawienie otwiera Dawid Podsiadło, a w pierwszej setce 69 albumów należy do polskich twórców
 / również w Top 100 nośników fizycznych 63 albumy są polskie

Polscy artyści zawsze byli mocni na nośnikach fizycznych i to nadal się utrzymują. Zupełnie odmienna sytuacja panuje w radiu. W polskich radiostacjach głównie słychać muzykę zagraniczną. SPAV również tworzy listę, która się nazywa oficjalnie lista Airplay.
Tu w pierwszej dziesiątce najczęściej granych utworów w polskich stacjach radiowych znalazł się tylko jeden krajowy artysta (Podsiadło — red.) na miejscu siódmym, a w całej setce zajęliśmy tylko 36 miejsc.

Nie mogę pozostawić powyższego zdania bez osobistej refleksji — po 8 latach słuchania o dziejowej misji mediów publicznych i nieustannego pompowania kasy, oraz po rozwaleniu NAJUKOCHAŃSZEJ na świecie radiowej TRÓJKI (tego wam nie zapomnę), wszystko czym krajowa radiofonia może się pochwalić, to jeden muzyk na 7 miejscu?!?

Szanowni państwo z Rady Mediów: Dlaczego nie dopilnowaliście interesu polskich muzyków? A może ci muzycy byli zbyt niepokorni (poza Kukizem) i tak im odpłaciliście jak potrafiliście — przymykając oczy na dyskryminację w stacjach komercyjnych? Oj fuj, fuj nieładnie... 

Akurat te pozycje wiedząc ilu mamy w kraju fanów obu "marek" nie dziwią

W zestawieniu płyt vinylowych za pierwsze półrocze, głównie słuchano rock'a. Pierwsze miejsce zdobyła jubileuszowa płyta zespołu Kult zatytułowana XLI (41 — red.). Miejsce drugie należy do zespołu Depeche Mode, a trzecie do Metallica.

Kult i Kazik w ogóle są bardzo mocni na vinylach, a ich albumy od paru okupują pierwsze miejsce. W 2020 roku była to "Zaraza" Kazika, w 2021 "Kaseta" Kultu, w 2022 "Występ" Kazika i w tym roku mamy ponownie Kult na pierwszym miejscu z jubileuszowym albumem "XLI".
I to tyle ode mnie. Dziękuję.

Prowadzący konferencję Piotr Metz (dyrektor Trójki przed dobrą zmianą) również dorzucił dwa słowa komentarza:

Piotr Metz: W związku z tym, co powiedziałeś, muszę skomentować jeden ze slajdów, który pokazuje rzeczy, dla mnie jako dla radiowca niezrozumiałe, czyli kompletny rozdźwięk pomiędzy tym, co ludzie kupują — a jeżeli kupują, to wydają własne pieniądze na to co chcą, a tym, co jest grane w radiu. Mówię tu o proporcji muzyki zagranicznej i polskiej. Moje radiowe doświadczenia zawsze pokazywały, że jest wystarczająco dużo świetnej polskiej muzyki dla każdej stacji, żeby bez żadnych uregulowań prawnych co najmniej połowa jej była pochodzenia polskiego.
Dodam tylko, że ustawa o ochronie języka polskiego mówi wyłącznie o utworach z polskim tekstem, a mamy przecież również i polski jazz i polskie utwory instrumentalne, będące również naszymi produkcjami.

W zestawieniu przewinęła się "Zaraza" Kazika — to bardzo spektakularny przykład polskiej płyty, która była tak wspaniała, że potrafiła praktycznie zamknąć taką jedną stację radiową... ale to tak przy okazji :)

Na konferencję trafiły w charakterze eksponatów taśmy matki z albumem moich idoli z okresu licealnego, które to pod specjalnym nadzorem opuściły archiwum Polskich Nagrań, a że nie powstrzymałem się przed przyjemnością wzięcia ich do ręki, to niechcący zapoczątkowałem nową świecką tradycję, cykania selfików, bowiem po mnie każdy chciał sobie zrobić podobną fotkę.

"Peace and Love" a'la Ringo Starr, a na opakowaniu takie tytuły jak: Lokomotywa z ogłoszenia / Chcemy być sobą / Obracam w palcach złoty pieniądz / Bla, bla, bla / Nie mogę Ci wiele dać / Bażancie życie / Nie płacz Ewka zespołu Perfekt i odręczna notatka: "w pierwszym numerze perkusja za głośno" :)
(kliknij)