AUDIO RESEARCH: hi-endowy sprzęt na całe życie
Są dwa typy klientów: tacy, którzy przez całe życie poszukują / kupują / sprzedają / zamieniają oraz tacy, którzy wolą wydać raz a dobrze i mieć spokój na resztę życia — to właśnie do tych drugich swoją ofertę kieruje AUDIO RESEARCH, gdzie o każdym nowo projektowanym urządzeniu myśli się od razu w horyzoncie dziesięcioleci...
(kliknij żeby obejrzeć)
Na dwie rzeczy, które pojawiły się w filmie chciałbym zwrócić szczególną uwagę — wyjątkowa filozofia AUDIO RESEARCH w podejściu do klienta, produktu i jego żywotności. Wielu producentów lubi opowiadać o trwałości swoich urządzeń, ale w duchu modlić się, by zepsuło się ono na amen miesiąc po gwarancji i by mieć okazję sprzedać klientowi nowszy model. Ta polityka rozciąga się od elektrycznych szczoteczek do zębów, przez samochody po największe telewizory, a im dany produkt jest mocniej związany więzami z jakimś ekosystemem jak przykładowo kompatybilność w ramach systemu multiroom, tym większa szansa, że klient kupi znów u niego...
... natomiast AUDIO RESEARCH tworzy zabawki dla dorosłych chłopców, którzy czas skakania z kwiatka na kwiatek (znaczy się z marki na markę) mają już za sobą i co równie ważne, których stać na luksus zakupu takich niskoseryjnych i ręcznie montowanych urządzeń.
Innymi słowy można powiedzieć, że AUDIO RESEARCH to marka docelowa, którą jak już się odkryje, to pozostaje z nami do końca.
Gwiazda ubiegłorocznej wystawy AUDIO RESEARCH REFERENCE 160S
(kliknij)
Ponieważ w trakcie nagrania nie było słychać moich pytań, więc należy się słowo wyjaśnienia, skąd w nagle pojawił się temat wzmacniaczy wielokanałowych. Jeszcze przed rozpoczęciem rejestracji rozmawialiśmy o perspektywach rozwoju audiofilskiego sprzętu w kontekście pojawienia relatywnie nowego formatu, jakim jest muzyka przestrzenna ATMOS MUSIC. W sumie bardziej spodziewałem się odpowiedzi w rodzaju tego, co słyszę u innych producentów: eeeee nie wiemy / popatrzymy / a co to jest Atmos Music? / nie teraz / my tylko stereo, itp.
David E. Gordon na prawdę mnie zaskoczył podejmując temat, z jego punktu widzenia większym wyzwaniem jest miniaturyzacja niż sama zasadność myślenia o muzyce przestrzennej.
Oczywiście, że postawienie dwóch kolumn jest zdecydowanie łatwiejsze niż 9-11 kanałów, ale też i nagroda za wysiłek jest większa — nie namawiam nikogo by wyrzucał posiadany system i kupował wielokanałowy, natomiast myślę sobie, że warto mieć gdzieś z tyłu głowy taką oto myśl, że nowe nagrania miksuje się w stereo i w multi-channel, podobnie jak w latach 60-tych robiło się miksy mono i stereo. Żeby daleko nie szukać przykładów — najnowszy album The Rolling Stones „Hackney Diamonds” jest dostępny jako ATMOS MUSIC podobnie jak setki innych albumów.
Natomiast gdyby kogoś dziwiło, dlaczego AUDIO RESEARCH nie wystąpił w tym roku na „głównej scenie”, to powód był banalnie prosty i nie ma co się doszukiwać w tym sensacji — ich lampowy wzmacniacz REFERENCE 160S był podstawą ubiegłorocznego systemu. Mając kilka utytułowanych marek, dystrybutor musiał dokonać wyboru i tym razem padło na piękny, nowiutki i niewielki jak na tę markę wzmacniacz zintegrowany D’Agostino MXV, ot i cała tajemnica.
David E. Gordon (AUDIO RESEARCH): Pracujemy nad nowym monoblokowym wzmacniaczem 320M, który będzie bardzo duży. Sporą część rzeczy, których nauczyliśmy się w procesie jego rozwoju plus inne wynalazki z ostatnich lat postanowiliśmy połączyć w jeden wielki update w ramach REFERENCE 160M Mk2. To będzie bardzo udane urządzenie i tym samym będziemy mieli skompletowana ofertę mocnych wzmacniaczy.
Gdybyś mnie spytał, czego bym sobie życzył w przyszłości, to powiedziałbym, że nie chcemy zmienić tego, co i jak robimy. Jakość wykonania była, jest i będzie dla nas zawsze priorytetem. Wszystko, co niezbędne wykonujemy na miejscu, od lutowania płytek, po lakierowanie i używanie lasera do wycinania części, dlatego jestem bardzo wdzięczny losowi, że podczas ostatniej zmiany własnościowej trafiliśmy w ręce ludzi, którzy doskonale rozumieją naszą filozofię, natomiast w przyszłości chciałbym móc zaoferować więcej niż jeden model zintegrowany.
Na rozwój nowego produktu zwykle poświęcamy 18-24 miesiące i zamierzamy po tym czasie oferować zarówno większe, jak i mniejsze urządzenia od obecnych. Konstrukcje lampowe są obecnie popularne jak nigdy dotąd i według nas, to bardzo dobry czas dla jakościowego słuchania.
Wspominałeś, że ludzie mają problem z parą kolumn, więc jak tu namawiać ich na Atmos'a? Mam wrażenie, że wasi klienci to osoby świadome i posiadające dedykowane pokoje odsłuchowe, którzy nie trzymają sprzętu pod telewizorem, co więc stanowi na dziś wąskie gardło w popularyzacji tego nowego formatu?
Racja. Dolby Atmos jest jak wszystko inne, ale ludzie muszą go najpierw doświadczyć, by zapragnąć. Opowiadanie na papierze (publikacje w mediach — red.) to za mało. Do popularyzacji potrzeba więcej sprzedawców, którzy dysponują atmosowymi pokojami — to jest klucz. Niestety nie ma wystarczająco dużo takich miejsc.
Atmos Music to fantastyczny format, ale gdy dealerzy nie dysponują odpowiednimi salami odsłuchowymi, to klienci nie mogą się przekonać czy tego chcą, a ponieważ klienci nie wiedzą, czy tego chcą, więc dealerzy nie inwestują w sprzęt i koło się zamyka. Młodsi sprzedawcy wydają się rozumieć tę zależność, ale starsi trochę mniej. Zobaczymy.
Na wystawie nie było fizycznej sztuki REFERENCE 160M Mk2, natomiast urządzenie zewnętrznie wygląda niemal identycznie jak widoczny na zdjęciu 160S (wersja M ma pojedynczy wskaźnik, a S podwójny), natomiast to, co istotne to zaimplementowanie wewnątrz wszystkich najnowszych i najbardziej zaawansowanych rozwiązań firmy.
- AUDIOFAST — duży Hi-End się podziwia, małego się słucha
- AUDIOFAST — dystrybutor hi-endowej śmietanki
Od lewej: wzmacniacz stereofoniczny REFERENCE 160S / preamp gramofonowy REFERENCE PHONO 3SE / przedwzmacniacz REFERENCE 6SE / ładowany od góry referencyjny odtwarzacz CD9 / oczywiście ten nieco wojskowy design nie każdemu musi odpowiadać od pierwszego wejrzenia, natomiast trudno mu odmówić ponadczasowości, to trochę tak jakby mieć w domu kawałek nadajnika radiowego albo elementy radaru / tu nie chodzi o designerskie fajerwerki, a o bardzo rzetelne brzmienie
(kliknij)
Na tych zdjęciach widać tzw. „starą szkołę”, gdy dążono do minimalizacji ilości użytych komponentów, a wszystko było lutowane do ścieżek szerokich niczym autostrady
(kliknij)
David E. Gordon jest stałym bywalcem warszawskiej imprezy, to bardzo kontaktowy człowiek, którego można wypytać o wszystko, a on cierpliwie odpowie — nie lękajcie się więc pytać :)