MYTEK DIGITAL - tworzymy Brooklyn w Warszawie (wywiad)
W pokoju firmy MYTEK rozmawiamy z Panem Marcinem Hamerla - głównym konstruktorem w siostrzanej do MYTEK firmie HEM Elektronics. Zapraszamy na wycieczkę po świecie chipów, formatów i wszystkiego czego przeciętny człowiek nie zrozumie.
Firma MYTEK DIGITAL to dość ciekawy element naszego audiofilskiego światka. Pan Michał Jurewicz na stałe mieszka w USA, współpracująca z nim firma w Polsce zajmuje się w dużej mierze produkcją przetworników MANHATTAN i BROOKLYN. Części pochodzą od renomowanych, światowych producentów, ale na przykład jeden z najważniejszych elementów toru zasilania od rodzimej firmy Toroidy.pl.
Interes kręci się znakomicie. Po sukcesie dwóch pierwszych DAC pora na kolejny produkt, który jak się okazuje jest początkiem większej całości oferty. Michał Jurewicz opowiada o tym w wywiadzie <TUTAJ>. Odwiedzając pokój firmy MYTEK próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś więcej o urządzeniach od osoby, którą śmiało nazwać można drugim ojcem tego sukcesu... MYTEK bowiem porównać można do "nowoczesnej rodziny", w której najważniejszymi osobami są dwaj faceci.
INFOAUDIO.PL - O jaki chip oparte są produkty MYTEK?
Marcin Hamerla MYTEK - W różnych konstrukcjach jest to zależne od urządzenia, ale na przykład w naszym najnowszym przetworniku analogowo-cyfrowym Brooklyn wykorzystujemy chip Sabre ES9012, który pracuje w trybie dual mono - po jednym na kanał. To już jest taki absolutny hiend.
Czy chipy Sabre są tymi, które wymagają solidnego zasilania? W sumie bardzo dobre czipy, ale żeby "zaśpiewały" to muszą mieć doskonałe wsparcie prądowe.
To znaczy nie wiem o których Pan konkretnie mówi, ale u nas zasilanie zawsze jest bardzo dobre. Zawsze wkładamy dużo wysiłku w poprawne zaprojektowanie zasilania i generalnie części analogowej, bo bez tego nigdy urządzenie nie zagra.
DAC Manhattan w wersji wystawowej
Czy chip Sabre nie zagrałby lepiej z jakąś lampą próżniową, na przykład, jako wzmacniacz taki bezpośrednio analog, taka sekcja analogowa bezpośrednio wyjście z tego czipa bezpośrednio na świat?
Nie wiem, nie robiliśmy jeszcze takich eksperymentów. Mamy dopracowaną sekcję analogową, zrobioną na wyselekcjonowanych przez nas wzmacniaczach operacyjnych i elementach dyskretnych. Być może kiedyś zrobimy jakieś urządzenie lampowe, ale mamy w tej chwili tak dużo pracy, że akurat tego w tej chwili nie będziemy robili, nie mamy tego na razie w planach.
Czyli te wzmacniacze operacyjne są starannie dobrane i to jest technologia która sprawdza się.
Tak, jest to sprawdzona technologia. Jako ciekawostka mogę podać, że właśnie w naszym najnowszym DAC mamy do wyboru dwa tory analogowe. Jeden jest oparty właśnie o naszą sprawdzoną sekcję analogową, a drugi tor - równoległy - który można opcjonalnie wybrać, jest pozbawiony wzmacniaczy operacyjnych i wyjście jest realizowane na transformatorze który ma za zadanie - tak jak mówię - usunąć wzmacniacz operacyjny z toru, przy dodatkowej lekkiej koloryzacji dźwięku, i ta koloryzacja ta zależy od stopnia obciążenia tego transformatora. Można się tym pobawić po prostu.
Chciałbym się zapytać o nutkę patriotyczną. Czy jakaś część tego urządzenia jest produkowana w Polsce, w oparciu o jakieś polskie podzespoły.
Firma Mytek została założona przez Michała Jurewicza w Nowym Yorku, jej pierwsze produkty powstały właśnie tam. W 1998 roku poznaliśmy się z Michałem i zaczęliśmy współpracę. Krok po kroku, ze względu na niższe w Polsce koszty produkcji oraz ze względu na nasze umiejętności duża część działalności firmy została przeniesiona do Polski.
Jestem właścicielem firmy HEM Electronics, która jest firmą siostrzaną dla MYTEK. Podział pracy jest następujący: z Michałem opracowujemy projekt wstępny urządzenia, który jest następnie rozwijany już w Polsce. Oczywiście pod okiem Michała, który w szczególności jest odpowiedzialny za część analogową. Moim zakresem kompetencji jest część cyfrowa, oprogramowanie oraz integracja produktu. W tej chwili w Warszawie pracuje czterech inżynierów opracowujących produkty firmy MYTEK. Należy zaznaczyć, że z upływem czasu należy poświęcać coraz więcej i więcej czasu na projekt urządzenia oraz napisanie jego oprogramowania. Przyczyna jest prosta – sprzęt staje się coraz bardziej wyrafinowany technicznie.
Jeśli chodzi o produkcję, to w Polsce powstają kompletne urządzenia. Części kupujemy na całym świecie, w tym oczywiście w naszym kraju, gdzie zamawiamy obudowy, transformatory w firmie Toroidy.pl oraz montujemy płyty główne.
DAC Brooklyn
Czyli jakiś taki polski udział w tym wszystkim jest...
Tak, zarówno Manhattan jak i Brooklyn są produkowane w Polsce. Jest na nich napisane "Made in Poland". Jest w Polsce zrobiona dystrybucja na cały świat.
Urządzenia produkowane w Polsce, ale czy na Polską kieszeń ?
Zarabiamy coraz więcej.
Tak zaglądam przez tą przeszkloną szybę i widzę baterię ośmiu kondensatorów Nichicon-ów. Każdy po 15 tysięcy mikrofaradów, co daje coś grubo ponad 200 tysięcy mikrofaradów, w urządzeniu które nie jest wzmacniaczem mocy ... nie wiadomo jakim smokiem. Czyli zasilanie traktuje Pan raczej poważnie.
Zdecydowanie, no i na to wychodzi że ta staranność i ta bezkompromisowość, przy zaprojektowaniu sekcji zasilania w Manhattanie, skutkuje tym że urządzenie ma naprawdę świetne basy, bardzo szybkie jest, nie ma żadnych problemów z zasilaniem. Super, wszystko bardzo dobre. Założenia projektowe zostały w pełni spełnione w tym modelu
Z moich takich skromnych DIY'owych przygód, w zakresie budowania DACów, zauważyłem taką prawidłowość, że im bardziej się zrobi wyciszone zasilanie, czy powiedzmy diody wyciszone za pomocą kondensatorów, czy zastosuje jakąś skuteczną filtrację.
Takimi prostymi metodami bardzo pasywnej filtracji można uzyskać istotną poprawę dźwięku. Czy ograniczacie się do pasywnej filtracji i pasywnej redukcji zanieczyszczeń w zasilaniu, czy idziecie jakoś o krok dalej ?
To znaczy tam jest w zasadzie wszystko. To, co można tam zrobić, to robimy. Czyli staramy się żeby te zakłócenia na zasilaniu były jak najmniejsze. Wkładamy w tych miejscach, które są krytyczne, nisko-szumne stabilizatory. Również staramy się nie oszczędzać na kondensatorach. Kondensatory wkładamy wyłącznie o niskim ESR które chodzą właśnie na grubych kHz i które w szerokim paśmie wytłumiają wszelkiego rodzaju nieczystości zasilania.
Czy w najbliższym otoczeniu tego czipa, tego DAC'a, kości konwertera ... czy jest to jakaś istotna różnica, czy to ma znaczenie czy ta stabilizacja odbywa się gdzieś na końcu płyty, czy też, jak to niektórzy preferują, robić to praktycznie "wprost na plecach" tego czipa, który ma być klientem na taką wyczyszczoną energię? Czy jest to istotne że tą regulację tego napięcia robi się tuż przy ostatecznym kliencie?
No tutaj akurat jest bardzo blisko zrobione. Nie jest to co prawda na plecach, ale jest bardzo blisko. A dodatkowo wszystko jest doprowadzone "plainem" zasilanie, które ma niską impedancję, więc możemy gwarantować że to działa dobrze.
Plainem, czyli wielowarstwowym laminatem ...
Tak. w tej chwili używamy już wyłącznie wielowarstwowych płyt.
Czyli to pozwala optymalnie doprowadzić zasilanie za pomocą dużych arkuszy metalu, czyli jak najmniejsze straty energii.
Dokładnie.
Michał Jurewicz opowiada w trakcie Audio Video Show 2015 o firmie MYTEK.
Co jeszcze powinniśmy wiedzieć o konstrukcji tego DAC'a w kontekście tradycyjnego konsumenta, który po prostu chce mieć ten komfort, patrząc przez tą szybę, ale nie rozumiejąc co tu widzi. Co tutaj zapewnia możliwie jak najwyższą jakość dźwięku?
No generalnie, nasza filozofia jest następująca: przede wszystkim tor analogowy. Owszem, chipy są bardzo ważne, czipy DA. Zawsze staramy się mieć najnowsze konstrukcje, najlepsze, które starannie selekcjonujemy. Gdy pojawia się nowy czip, to pierwsze co robimy to go słuchamy, sprawdzamy jak on brzmi i oczywiście modyfikujemy. Kupujemy do tego zazwyczaj zestawy ewaluacyjne, następnie modyfikujemy je, wkładamy nasze opampy, czyli wzmacniacze operacyjne, no i powiedzmy jest to potem, taki czip, jest kandydatem dla nas dla nas do produkcji nowego urządzenia. Ale tak jak mówię. Najważniejszą z naszego punktu widzenia jest poprawna konstrukcja części analogowej.
Jeśli Pan spojrzy przez tą szybę przeźroczystą (oczywiście w docelowych urządzeniach nie ma szyby przeźroczystej, jest piękne aluminium), to zauważy Pan, że wszystkie wzmacniacze operacyjne mają starte nazwy. Chodzi o to że jest to nasza tajemnica handlowa. Zastosowane rodzaje wzmacniaczy operacyjnych.. Nie stosujemy wzmacniaczy operacyjnych, nie wiem, 5532, które wszyscy używają od 250 lat, tylko stosujemy wzmacniacze operacyjne, które osobiście dobraliśmy. Mamy nasze własne kryteria, które nie są do końca standardowe w świecie audio, ale sprawdza się to doskonale.
Czy to są kryteria typu jakiś parametr maksymalny takiego czipa, czy coś o wiele wiele ważniejszego i istotniejszego?
Powiedzmy że nie chcę o tym rozmawiać.
Rozumiem, czyli poruszyłem drażliwy temat, ale to jest również oznaką tego, że naprawdę wiecie co robicie. Panie Marcinie, dziękuję serdecznie za wywiad i pozdrawiam, w imieniu czytelników INFOAUDIO.PL