QUESTYLE CMA600i
Audiofilów porównać można do polityków. Po prawej stronie siedzą tradycjonaliści: w cieple rozgrzanych do czerwoności lamp, grzeją wyciągnięte nogi... co chwila wstają, by zmienić stronę kończącej się właśnie analogowej płyty. Na lewo miłośnicy postępu - ze słuchawkami na głowie, telefonem i pilotem obsługującym wszystkie te urządzenia jednocześnie.
... zatłoczony środek to przestrzeń gdzie na krzesłach i fotelach przesiadują osoby, które trzymają na kolanach komputery, a w kieszeniach - doskonale radzące sobie z gęstymi plikami odtwarzacze. Nie brakuje tam osób, które sprawiają wrażenie lekko zagubionych i przyszły z pokaźnych rozmiarów torbami, w których przechowują kolekcje płyt CD. Z rozmów wynika, że chętnie się ich pozbędą, oferując całkiem przystępne ceny. Część jest zamyślona, część zatroskana. Wszystkich jednak łączy muzyka i skupienie oscylujące wokół rozmów o sprzęcie.
Ci krzątający się po środki, potykają się o kable, ci siedzący z prawej tego problemu pozbyli się już dość dawno. Najmniej problematyczni są korzystający ze słuchawek - funkcjonują we własnym, nieco hermetycznym świecie i zgodnym chórem twierdzą, że o prawdziwym dźwięku wiedzą najwięcej ze wszystkich zgromadzonych.
Opisany przez nas w recenzji QUESTYLE CMA600i jest urządzeniem, które spoczywa wygodnie po środku naszej wirtualnej audio-sceny. Chętnie i z zaciekawianiem sięgną po niego także siedzący po prawej stronie tradycjonaliści. Słyszeli go już kilka razy, a nader pochlebne recenzje tylko tę ciekawość wzmagają. Nie bez znaczenia jest cena i wygląd - bo QUESTYLE nie przypomina filigranowego dodatku do męskiego portfela, ale nie jest też pełnowymiarowym urządzeniem audio.
Urządzenie obsługuje tor symetryczny, doskonale radzi sobie z rozkodowaniem gęstych formatów, a do tego każdy kto zajrzał do jego wnętrza i zrozumiał opisy podzespołów, powinien oczekiwać doskonałego brzmienia. Wiadomo, że konkurencja nie śpi. W biurach projektowych oraz na sklepowych półkach dobrze prezentujących się przetworników ze wzmacniaczami oraz wzmacniaczy z DAC nie brakuje i na dodatek osoby siedzące z lewej - tej bardziej konserwatywnej strony coraz chętniej i przychylniej patrzą na tego typu niepozorne urządzenia.
Paweł Szachno - nasz nowy autor
Jak sam o sobie pisze" ... w kołysce bujał się w rytmie Paranoid "Black Sabbath". Od urodzenia miłośnik muzyki i dźwięku, pasje odziedziczył po ojcu. W przeszłości sprzęt audio sprzedawał i testował na portalu Audiosquarei. Jest obecnie na etapie tworzenia najlepszych słuchawek świata. Audiofil w domowym zaciszu, outdoorowo wyżej ceni funkcjonalność.
Uważa, że dobre brzmienie jest dla ludzi. Hardkorowy miłośnik Marillion, Pink Floyd oraz słuchawek. Odważny w wyrażaniu opinii, ceni swoją indywidualność i autentyczność - przesłuchał już niemal wszystko, co było do przesłuchania.