Jak Szweda z Fikusem się poznali, czyli opowieść o tym, że w przyrodzie nie ma przypadków

W sali Dalia Hotelu Golden Tulip, w minutę
po otwarciu drugiego dnia wystawowego zrobiło się pełno. Czuć było atmosferę podniosłego oczekiwania. Część z gości pamiętając bardzo udane odsłuchy
z ubiegłego roku przyszła kibicować kolumnom Svedy, drugą część stanowili zdeklarowani fani marki LampizatOr,
a trzecią byli ci, którzy dowiedzieli się pocztą pantoflową, że w Dalii odbywa się pokaz na żywo z alchemii dźwięku.

W pokoju przygaszono światła i zaczęło się muzyczne święto. Pomimo rozpoczętej już prezentacji, udało mi się wyrwać na krótką rozmowę Łukasza Fikusa, by opowiedział słów kilka o genezie współpracy obu firm (do której kompletnie nieświadomie również przyłożyłem rękę).

Łukasz Fikus (właściciel marki LampizatOr): Ten pokój jest owocem współpracy pomiędzy LampizatOrem, a firmą Sveda Audio, która rozpoczęła się w Studio U22 na spotkaniu z  Anną Marią Jopek. Tam się poznaliśmy i doszliśmy do wniosku, że byłoby dobrze razem zrobić pokój na AVS. Współpracę zbudowaliśmy dosłownie w ciągu tygodnia. Sprzęt okazał się wyjątkowo kompatybilny i zagrał ze sobą bardzo dobrze, co przetestowaliśmy podczas premiery nowej płyty Anity Lipnickiej. Pojawiła się synergia pomiędzy systemami, a nowa współpraca od razu okazała się sukcesem.

Skoro Pacific to dlaczego złoty, a nie błękitny?

Udało się zbudować system, który posiada tylko dwa elementy: DAC firmy LampizatOr i kolumny Sveda, które współpracują bezpośrednio, bez dodatkowych przedwzmacniaczy i wzmacniaczy. Powstał funkcjonalny system oparty na najlepszych produktach obu firm. Wbudowanie wzmacniaczy do kolumn (konstrukcja aktywna) uwalnia nas od wielu trosk, w tym m.in. tej podstawowej - czy wzmacniacz pasuje do kolumn - tu wszystko jest zgrane ze sobą i pomierzone. Wystarczy tylko podpiąć dobre źródło.

Bezpośrednie połączenie DAC'ka z kolumnami

Mamy również w pokoju subwoofery, które zostały bardzo kulturalnie zaaplikowane. Nie generują buczenia, dudnienia czy podbicia, tylko są wypełnieniem ostatniej oktawy, której brakuje w małych głośnikach nisko- średniotonowych. Jest to najbardziej udana aplikacja subwoofera jaką w życiu słyszałem. Jestem zdeklarowanym wrogiem subwooferów złych - ich dźwięk mnie odrzuca, jestem natomiast zdeklarowanym zwolennikiem dobrych.
Na wystawie gramy wyłącznie piosenki, które lubimy, bez względu na to czy zostały zaakceptowane przez audiofilską społeczność. Gramy z płyt CD zgranych do plików. Nie mamy nic w wysokiej rozdzielczości, ani w DSD. Na playliście na 50 pozycji są może 1-2 takie, które ludzie dobrze znają - żeby mogli odnieść nasze brzmienie do tego co mają osłuchane lub usłyszą gdzie indziej.

Cały nasz pokój został wymyślony w Polsce, wyprodukowany w Polsce, a my staramy się grać tak dużo polskiej muzyki, ile się tylko da.

Liczę, że ta zawiązana na szybko współpraca rozwinie się w długofalowy układ, który pozwoli nam obu się rozwijać. Mówiąc za siebie, chciałbym kontynuować tę współpracą. Na dowód czego namawiam swoich znajomych odwiedzających wystawę by kupowali kolumny Sveda Audio - oni już mają moje LampizatOry.

U22 - wszystko zapięte na ostatni guzik - pierwszy publiczny pokaz systemu - za minutę wejdzie Anita Lipnicka

CZYTAJ > Relacja ze spotkania z Anitą Lipnicką, którą zdominowały wątki sprzętowe

U22 - koncert unplugged Octavii Kay - już na nowych subach

Wspomniałem na początku o „przyłożeniu ręki” do tej współpracy, a stało się to tak: znając gusta sprzętowe szefa Studio U22 (gdzie odbywają się cykliczne imprezy dla mediów „Piątki z nową muzyką”) przy pierwszej nadarzające się okazji zapoznałem Arka Szwedę z Piotrem Weltzem. Czułem, że dobrze by się stało gdyby w tym miejscu pojawiły się kolumny studyjne. Choćby dlatego, że często odbywają się tam odsłuchy materiałów w studyjnej jakości.
Nawet nie śniło mi się, że oprócz Blipo staną tam Chupacabry. 
Panowie od razu znaleźli ze sobą wspólny język, a reszta jest historią… 

CZYTAJ > Sveda Audio + LampizatOr na Audio Video Show 2017 

 Łukasz F. demontuje lampy przed podróżą...

... a tak wygląda „kartonik” do przewozu Pacifica