


DALI DAY - czyli rozprawa o tym jak zostać liderem, dlaczego nie warto godzić się się na kompromisy i co w handlu piszczy, prozą w czterech częściach spisana
Tytuł przydługi i wydaje się nawet być nieco od czapy, wszystko stanie się jasne po przeczytaniu trzech kolejnych części publikacji sygnowanych logo DALI DAY. Będzie to opowieść o inwestycjach, trudach tworzenia, przebłyskach oświecenia, preferencjach rynku oraz o dwóch najnowszych produktach firmy,
a całość przeplatać będą bardzo szczere komentarze, które padły z ust człowieka odpowiedzialnego od wielu lat za politykę handlową firmy - Larsa Møllera.
Tak wyglądają drzwi do współczesnego "Tajemniczego ogrodu"
Bezpośrednim pretekstem do spotkania się przedstawicieli krajowej prasy papierowej i elektronicznej była wizyta w Polsce Larsa Møllera, który przyjechał by opowiedzieć o dwóch najnowszych i zarazem kluczowych projektach DALI: bezprzewodowych, aktywnych głośnikach DALI Callisto oraz głośnikach do zabudowy DALI Phantom S. Obydwie konstrukcje zacne są niesłychanie, zgromadzony materiał obszerny i dlatego też doczekają się osobnych publikacji. Tym razem chciałbym jednak podjąć nieco inny temat, który wypłynął niejako przy okazji...
Śniadanie prasowe zostało zorganizowane w nowej siedzibie firmy Horn Distribution (wyłączny dystrybutor DALI), mieszczącej się o kilkaset metrów od dotychczasowej lokalizacji, w nowiutkiej sali odsłuchowej, nomen omen nazwanej… Sala DALI.
Prostopadłościenne pomieszczenie z betonu odlane zostało w części podziemnej budynku i mogłoby się kojarzyć z zaadaptowanym bunkrem, gdyby nie perfekcyjne wykończenie ścian, wspaniale przygotowana przez profesjonalistów adaptacja akustyczna, plus kilka plakatów nadających wnętrzu przytulny charakter. Zasadniczo to co od strony sprzętowej jest w tam najfajniejszego, tego w zasadzie nie widać, ponieważ...
są to zamaskowane głośniki CI (Custom Installation), które zostały wmontowane w ściany i sufit.
Jak się później okazało podczas części odsłuchowej, DALI osiągnęło zupełnie nowy poziom jakości. Ich głośniki to już nie są małe, okrągłe popierdółki do montowania w sufitach podwieszanych, które tworzą „tło” muzyczne w domu / biurze. Inżynierom z DALI po wielu latach intensywnych prac udało się schować
w ścianach kolumny hi-endowej jakości.
Temat jest fascynujący i zostanie szczegółowo omówiony w trzeciej części. Część czwartą zamierzam poświęcić kolumnom DALI Callisto i połączyć ją z planowaną recenzją. Natomiast część druga opowie liczbami o krajowym rynku, tendencjach na nim panujących i czy jesteśmy podobni, czy odmienni od reszty Europy.
Lars Møller mówi bardzo spokojnie i w niezauważalny sposób wciąga słuchaczy razem z kopytami
w świat skomplikowanych spraw technicznych
Marcin Pikułoński (Trade Marketing Manager, Horn Distribution): Sala DALI została zbudowana jako narzędzie pracy, by móc pokazać, edukować i testować. Będziemy pokazywać w niej naszym dealerom jak dbać o różne „odcienie” sprzedaży.
Te trzy zdjęcia pokazują nieco detali technicznych - pułapki basowe w narożnikach, na ścianach szare elementy tłumiace odbicia bezpośrednie, nieco miękkości na podłodze, beton sufitu i "belki" z karton-gipsu skrywające głośniki efektowe Dolby Atmos
(kliknij żeby powiększyć)
Wraz z pojawieniem się na rynku Plantom S, a dokładniej, wraz z usłyszeniem ich podczas odsłuchów dotarło do mnie, że COŚ ISTOTNEGO się zmieniło i to coś pociągnie za sobą wiele konsekwencji.
Na pewno zmieni się myślenie o głośnikach z najwyższej półki, które od teraz nie muszą być już wielkimi pudłami zawalającymi pół salonu lub gabinetu. Oczywiście jak ktoś lubi to może nadal trzymać sobie fizyczne skrzynie, ale od teraz ma również sensowną alternatywę do wyboru. Można więc mieć coś więcej: fantastyczne brzmienie wydobywające się „znikąd” i odzyskaną przestrzeń salonu do zaaranżowania w kompletnie nowy sposób. Mówiąc wprost - nie musimy już zmuszać wszystkich domowników do współuczestniczenia w naszym hobby. Koniec ze strofowaniem dzieci, żeby nie bawiły się piłką bo uszkodzą drogocenny lakier, koniec z zamykaniem królika by nie pogryzł kabli, koniec z modleniem się by ktoś niechcący odkurzaczem nie przywalił, no i oczywiście W.A.Ż. (Współczynnik Akceptacji Żony) szybuje
w górę jak częstotliwość w głośniku wstęgowym.
Adaptacje akustyczne przestają straszyć swoją techniczną fizjonomią
Mieszkamy w domach zbudowanych w różnych technologiach, ale nie ma opcji żeby w ścianie nie dało się schować 10 cm głośnika. Wielkie Plantom S 280 ukryte za maskownicami wyglądają wręcz niewinnie.
Tak, to prawda, że instalacja wymaga więcej zabawy i jest kosztowniejsza, ale zyski są znaczne i na wielu polach (nie tylko akustycznym).
Kiedyś kupowało się kino domowe all-in-one z paczki za kilkaset złotych, bo sąsiad takie ma.
Dziś możemy schować w domu KINO jakiego sąsiad nie ma.
Model 280 ze zdjętą maskownicą - dopiero teraz widać jaka to wielka i złożona kolumna
na wcześniejszych zdjęciach kompletnie tego nie czuć, nieprawdaż?
Sala DALI ma charakter obiektu wzorcowego, będą się w niej odbywały szkolenia dla dealerów i handlowców. Nie zapadły jeszcze decyzje, ale jest wielce prawdopodobne, że będzie ona również dostępna w formie otwartych dni lub pokazów dla potencjalnych klientów indywidualnych zainteresowanych głośnikami CI.
Dopiero po skonfrontowaniu własnych wyobrażeń i cudzych opinii (np. takich jak moja z kolejnej części) z tym co się usłyszy samemu pozwala na świadome podejmowanie decyzji inwestycyjnych.
Za mną Phantomy już chodzą od kilku dni i liczę, że żona je przełknie bez popijania :)
Sala DALI - narzędzie pracy… tak, to właściwe określenie.