


SONOS: S.A.N.T.A. Index - tego jeszcze nie grali :)
Kreatywność jest jedną z tych sił, które nieustannie popychają nasz świat do przodu. Czasem dotyczy rzeczy wielkich, a czasem małych, ale sam fakt, że się one pojawiają świadczy o twórczym duchu ekipy stojącej za danym projektem.
Tym razem nie będzie to strzał na miarę bezprzewodowego multiroom (wynalazek Sonos’a), a poszukiwanie odpowiedzi na proste pytanie: Kiedy powinno się zacząć sezon świąteczny?
Choinka w tle i prezenty przed Helloween? Spokojnie, spokojnie, wszystko pod kontrolą... i zaraz się wyjaśni
/ kupując Ray'a warto od razu pomyśleć o bezprzewodowych tyłach
(kliknij)
Coś jest na rzeczy z tym ciągłym przesuwaniem granic sezonów w handlu, więc Sonos zaproponował metodę zweryfikowania metodami statystycznymi: Kiedy w naszych sercach zaczyna się sezon świąteczny?
Info prasowe agencji promocyjnej: Nikt nie jest pewien, kiedy tak naprawdę zaczyna się sezon świąteczny, dlatego Sonos postanowił znaleźć odpowiedź na to pytanie i rozstrzygnąć wszelkie spory. W tym celu powstał S.A.N.T.A Index (Seasonal Audio Noise Tracking Aggregator), który w odróżnieniu od prawdziwego (ekhm) Świętego Mikołaja nie dzieli słuchaczy na grzecznych i niegrzecznych.
Ten specjalny algorytm, śledzi, analizuje i w rezultacie premiuje nasze świąteczne wyszukiwania:
– Kiedy z naszych głośników po raz pierwszy rozbrzmiewa nieśmiertelne „Last Christmas”?
– Kiedy jest dobry moment, by obejrzeć „Listy do M.”?
Jak dalej czytamy w materiałach: "Algorytm S.A.N.T.A., przeanalizuje dane dotyczące świątecznych filmów oraz piosenek z 23 krajów, w tym z Polski." Oto więc link do podstrony dedykowanej naszemu krajowi (proszę nie pytać dlaczego nie jest po polsku), gdzie widać nawet całkiem sensownie zaproponowane tytuły z naszego podwórka. Natomiast anglosaska muzyczka lecąca w tle, to całkiem sympatycznie skomponowana dwugodzinna playlista melodii świątecznych.
Karaoke nie jest zbyt popularne w Polsce poza... śpiewaniem kolęd / Sonos Roam nie musi być czerwony
Pete Pedersen (wiceprezes ds. marketingu w Sonos): Niezależnie od tego, w jaki sposób spędzamy Święta, jest to czas, który sprawia, że czujemy się bardziej radośni i nostalgiczni, chcemy być bliżej siebie. Piosenka potrafi przywołać piękne wspomnienie o dekorowaniu ciasta z rodziną, a świąteczny film co roku wzrusza tak samo. Tym razem chcieliśmy nie tylko pomóc użytkownikom poczuć prawdziwie świąteczną atmosferę, oferując im dostęp do ulubionych treści o tej tematyce. Chcemy także odpowiedzieć na odwieczne pytanie: kiedy jest właściwy moment, aby podkręcić poziom dźwięku, gdy z głośników leci świąteczny hit?
Inicjatywa śledzenia przez Sonos'a poziomu „Jingle Waves” (świątecznych fal dźwiękowych i filmowych) wydaje się być naprawdę ciekawym pomysłem, który ma szanse zakończyć spór, o to od kiedy w naturalnie fizjologiczny sposób zaczynamy myśleć o Świętach = o świątecznych zakupach.
Dowiemy się czy na całym świecie tak samo kochamy klasyki, takie jak „Kevin Sam w Domu”. A może w Polsce królować będą “Listy do M.?” Kiedy z naszych głośników po raz pierwszy rozbrzmiewa nieśmiertelne „Last Christmas”? Te informacje pozwolą określić dokładny moment, w którym Święta stają się najważniejszym tematem w poszczególnych krajach. Będzie to oficjalny sygnał dla wszystkich, którzy nie mogą doczekać się dekorowania mieszkań, przystrajania choinki i pieczenia pierniczków.
Przebój sezonu jesiennego – kompaktowy subwoofer Sub Mini / tu w towarzystwie soundbara Beam (Gen 2)
(kliknij)
Jak to ma zadziałać?
Sonos S.A.N.T.A Index analizuje częstotliwość, z jaką użytkownicy wyszukują i odtwarzają pięć najpopularniejszych świątecznych piosenek i filmów w aplikacji Sonos w każdym z 23 krajów biorących udział w projekcie - od Stanów Zjednoczonych, Kanady i Meksyku, po Wielką Brytanię, Holandię, RPA, Kolumbię, Australię i Polskę. W połączeniu z innymi wskaźnikami, w tym z głośnością i sentymentem, Indeks generuje codzienny wynik „Jingle Waves” w skali od 0 (brak świątecznej radości) do 100 (maksymalna radość). Oficjalny początek sezonu świątecznego zostanie wyznaczony w momencie, gdy „Jingle Waves” w każdym kraju osiągnie punkt kulminacyjny, czyli wartość 50.
A wiec panie i panowie, wszystko w waszych rękach – znaczy się w rękach posiadaczy sprzętu marki Sonos (kto nie ma jeszcze zdąży kupić), bo tylko dzięki analizie preferencji słuchaczy zostaną skalibrowane „Jingle Waves” dla poszczególnych krajów. Aż sam jestem ciekaw czym to się skończy?
W nagrodę Sonos przygotował podobno szereg niespodzianek dla słuchaczy, w tym konkursy i promocje.
Niektóre markety już sprzedają bożonarodzeniowy stuff i być może czynią to z braku wiedzy kiedy wypada zacząć?
Dla nich wyniki "badań" Sonosa mogą okazać się bezcenne.
Chciałoby się rzecz, że to jakieś szaleństwo… kompletne odklejenie od rzeczywistości, że wpisuje się w ogólnie wysoki stan oparów absurdów w kraju, ale czy na pewno tylko w naszym? A może świadczy to o przebiegłej zapobiegliwości dyrekcji, która nie wiedząc kiedy 55 fala zarazy w mediach uderzy, a władze ogłoszą kolejny lock-down, chce jak najszybciej przewietrzyć magazyny z zeszłorocznego stocku? A może to jeszcze inny i szerszy problem? / zdjęcie zostało zrobione miesiąc temu – 5 października b.r. w Łodzi