SONUS FABER: STRADIVARI G2 - kolumny, z których duch mistrza może być dumny + inne nowości
Zanim napiszę o jednym z najbardziej zniewalających odsłuchów tego sezonu — Sonus faber STRADIVARI G2 — słowo wyjaśnienia. Prezentacja Sonus'a formalnie nie odbywała się w ramach HIGH END, ale w tym samym czasie. Z drugiej strony, na poziomie duchowo-emocjonalnym nawiązywała do niej jak mało co.
W tym roku stowarzyszenie High Society (organizator wystawy) obchodziło swoje 40-lecie i Sonus faber również. Zanim przeniesiono imprezę do monachijskiego M.O.C., przez lata korzystano z gościnności Hotelu Kempinski. Tak się złożyło, że Sonus faber również wystawił się w Hotelu Kempinski. Przypadek? Nie sądzę :)
Skromna fasada Hotelu Kempinski to zasłona dymna elegancji i luksusu panującego wewnątrz,
a obiektywna prawda jest taka, że w M.O.C. nie ma takich warunków i spokoju, jakie tu panowały
Sonus faber Stradivari
(kliknij)
STRADIVARI G2 powstały dla uczczenia 40-lecia firmy. Zaprezentowana para, to drugą generację tych cudownie, wręcz anielsko grających kolumn. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Mistrz Antonio Stradivarius, jeden z najwybitniejszych budowniczych instrumentów w historii lutnictwa osobiście z nieba doglądał prac konstrukcyjnych.
Trzeba przyznać, że to wspaniały hołd ze strony współczesnych mistrzów włoskiego rzemiosła w stosunku do swojego wielkiego poprzednika.
Pierwsza generacja ujrzała światło dzienne w 2003 z okazji 20-lecia firmy.
Wyglądają równie pięknie z maskownicami, jak i bez nich, ale że żyjemy w nieco pokręconych czasach, nie zdziwi mnie jeśli usłyszę, że te kolumny mają podstawę pięcioboku, a pięciobok to pentagram i są do tego piekielnie czerwone, a ich niebiański dźwięk to na pewno sprawka szatana i zażąda ich zakazania (jak to się właśnie stało ze słynną linią autobusową 666 kursującą na Hel) / zastanówmy się więc, czy z maskownic nie udałoby się bicza ukręcić? / w ogóle to niedopuszczalne, że firma pochodzi z Włoch, a wiadomo gdzie leżą Włochy :)
(kliknij)
To bardzo unikalna konstrukcja odbiegająca od współczesnych standardów, przede wszystkim z powodu ogromnej powierzchni ścianki przedniej i pięciokątnego, spłaszczonego korpusu.
Całą powierzchnię oklejono dookoła zaledwie dwoma arkuszami litego forniru, co tworzy nieprzerwany wzór również na bokach. Istne dzieło sztuki użytkowej.
Trzy wykończenia: czerwień w majestatycznym odcieniu starego wina / wenge / grafitowy
(co tylko potwierdza ukryty przekaz, że to trzy odcienie piekielne)
(kliknij)
Możliwy jest bi-wiring / zpięcie zworkami z blachy lub jak tu kabelkami dodającymi uroku
(kliknij)
Na szarym trójkątnym elemencie widać literki LFA, czyli Low Frequency Adjuster — jest to trójpozycyjna zworka, której przestawienie wpływa na kształt reprodukowanej fali basu. To nie jest wyszukany przełącznik jak w AIDA, a zwora z grubego drutu — proste mechaniczne rozwiązania — dzięki niemu zmniejszono liczbę elementów zwrotnicy, a jednocześnie oddano użytkownika możliwość wzięcia ważnych spraw bezpośrednio w swoje ręce.
Z tyłu celowo pozostawiono okienko (które oczywiście też się kojarzy),
by można było zobaczyć pięknie zaprojektowaną zwrotnicę
(kliknij)
Wewnątrz zastosowano kilka znaczących udoskonaleń, jak skierowane w podłogę kanały basowe w kształcie klepsydry — konstruktorom zależało na zwiększeniu ich przekroju, co zmniejsza turbulentność przepływającego powietrza — coś odmiennego w świecie Hi-Fi, a do tego niewidoczne.
Po ekspozycji kręciłem się dobrą godzinę i nie usłyszałem ani jednego dźwięku, który byłby bodaj najdrobniejszym "zgrzytem" w tym nienagannym strumieniu muzyki płynącej z głośników. Z drugiej strony za 50.000 EUR można mieć oczekiwania.
Wszystkie użyte przetworniki zostały specjalnie zaprojektowane lub przebudowane pod ten konkretny projekt
(kliknij)
Przetwornik basowy otrzymał nowatorski asymetryczny kosz o organicznych kształtach, co zapobiega tworzeniu się rezonansów — to chyba pierwsza taka konstrukcja na świecie / równie nietypowy kształt neodymowego magnesu z otworami wentylującymi cewkę powstał w wyniku poszukiwań sposobu na umieszczenie potężnego systemu napędowego w bardzo płytkiej obudowie / czyż nie jest piękny?
(kliknij)
Spójne fazowo zwrotnice średnio-wysokotonowa / niskotonowa — księgowy ich nie projektował :)
(kliknij)
Info producenta: Nowy Stradivari jest połączeniem wizji snu i sztuki techniki, która przesuwa granice innowacji i inżynierii.
Livio Cucuzza (szef projektu): Projektantowi nigdy nie jest łatwo wyobrazić sobie ponowną premierę, więc kiedy pojawiła się rozmowa o przeprojektowaniu Stradivariego, było to wyzwanie, ale także ekscytacja.
Jak stworzyć produkt, który wytrzymywałby próbę czasu i ponownie stał się ikoniczny? Jak go uwspółcześnić? Chcieliśmy mieć pewność, że nowy Stradivari będzie reprezentować wszystkie osiągnięcia, jakie Sonus faber poczynił do tej pory w technologii dźwięku, przy jednoczesnym zachowaniu klasycznego wyglądu i stylu marki.
Dzięki drugiej generacji Stradivari słuchacze będą mogli doświadczyć najwyższej jakości i najnowocześniejszej technologii dźwięku dostępnej w całym katalogu Sonus faber.
Sonus faber ARENA 10 / 4x 6,5", 1x 6,25" + 19 mm jedwabna kopułka
/ na drugim ujęciu aluminiowa rama montażowa
(kliknij)
ARENA 10
Druga premiera była zaskoczeniem, choć jakby z drugiego końca tęczy. Wielki, ważący 25 kg, 3-drożny głośnik sufitowy pod Dolby Atmos – ARENA 10, który w naturalny sposób dopełnił serię kinową – ARENA 30 / ARENA 20 / ARENA S15 (sub).
Niniejszym Sonus faber pokazał światu co rozumie pod pojęciem montażowego (CI) głośnika efektowego dla kina i muzyki przestrzennej klasy Hi-End.
Gdyby komuś umknęła informacja, to seria ARENA przeznaczona jest pod poważne instalacje, a nie do mieszkań w bloku. Opis pozostałych elementów serii poniżej:
> SONUS FABER: Arena – hi-endowe głośniki instalacyjne wysokiej rozdzielczości
Z tego co mi powiedziano, pomimo że jest to głośnik pełnopasmowy, to nie został zaprojektowany do innych zadań niż sufit, więc odpadają pomysły, by zrobić z nich fronty lub surroundy.
Do montażu można użyć ramy widocznej na poprzednim zdjęciu lub zawiasów pozwalających na zmianę kąta
ASTER
Trzecią premierą były głośniki zewnętrzne ASTER, ale jakoś nie przyszło mi do głowy o nie dopytywać. Zewnętrzne to zewnętrzne i temat zamknięty :)
Wodoodporny ASTER do nagłośnienia tarasów i ogrodów
AMATOR
Ciekaw jestem czy ten nowy kolor się przyjmie, bo w moim odczuciu nie ma on startu do tradycyjnego dla Sonus'a naturalnego orzecha włoskiego. Pożyjemy zobaczymy.
Pod ścianą stały w kolorze grafitowym od lewej: MINIMA AMATOR II / MAXIMA AMATOR / ELECTA AMATOR III
(kliknij)
Od egzemplarzy pokazywanych w Warszawie na Audio Video Show różnił je kolor korpusów i podstaw – u nas był naturalny orzech i jasny marmur, a tu jak widać gorzka czekolada zwana grafitowym i ciemny marmur
(kliknij)
Tajne przez poufne
Za zamkniętymi drzwiami prezentowano przedpremierowo piąty produkt. Tym razem coś dla ludzi o mniej rozepchanym portfelu i zapewniam, że będzie to COŚ, na co warto poczekać.
Urządzenie jest objęte pełną tajemnicą do września i nie mogę powiedzieć nic więcej ponad to, że będą w nim głośniki.