


ZENSATI: do Warszawy przyjechały kable serii #X, których "nie słychać"
Istnieje obiegowe określenie, że kable z jakimś sprzętem grają lepiej lub gorzej. Na tym etapie pomińmy osoby, które nie słyszą różnic, bo nie o przepychanki słyszących z niesłyszącymi tu idzie. Prawda natomiast jest taka, że kable NIE POWINNY „grać”, czyli nie powinny mieć wpływu na dźwięk.
W świecie idealnym tak zapewne by się działo. Natomiast w realiach obowiązującej nas fizyki i chemii bardzo trudno osiągnąć aż taki poziom neutralności. Są jednak tacy producenci, którym...
Duńskie ZenSati, bo o nim mowa, od ponad 14 lat walczy na różne sposoby z podkolorowywaniem dźwięku przez przewody i trzeba przyznać, że świetnie mu to wychodzi. Co więcej, w swojej ofercie ma szeroką gamę audiofilskich modeli, od takich do przełknięcia dla pasjonatów Hi-Fi, po ekstremalnie drogie dla właścicieli hi-endowego Hi-Endu.
(kliknij, żeby obejrzeć film)
W ubiegłym roku w ramach „skromnych” początków pokazano serię Zorro,
natomiast w tym roku full wypas na flagowej serii ZenSati #X
Na zdjęciu sprzęt: AUDIO ANALOGUE i VIVID AUDIO za ok. 300 tys. zł + kable ZenSati #X za ponad 1,7 mln zł
i można by się z tego śmiać, gdyby nie to, że w pokoju 318 jakby samo powietrze grało
Piotr Albrechciński (AUDIOTITE — dystrybutor ZenSati w Polsce): Ostatni rok to dużo ciężkiej pracy nad budową rozpoznawalności marki w Polsce, pozyskiwania nowych dealerów i klientów. Wygląda na to, że się udało, bo zostaliśmy docenieni przez producenta i otrzymaliśmy puchar dla najlepszego dystrybutora ZenSati na świecie.
Puchar ZenSati dla dystrybutora roku 2023, czyli najlepszego wśród 20 państw
(kliknij)
Sprzedaż ruszyła, co zapewne jest zasługą wprowadzonego przez nas programu dla klientów. Jego główną zaletą jest to, że rozwiewa podstawową obawę wobec nowych marek — w Polsce jesteśmy przecież nowi — że kable są drogie, a jak już się je kupi i z czasem będzie chciało wprowadzić zmiany w systemie, to co z nimi potem zrobić.
Dla wielu osób to spory problem dlatego w przypadku chęci wymiany na wyższy model gwarantujemy odkupienie posiadanego za 90% bieżącej ceny katalogowej. Klient dopłaca tylko różnicę i bierze nowy model. Nawet jeśli kupił przewody taniej przed inflacją, rozliczamy się po aktualnych cenach.
Czy to chwilowa akcja?
Nie. Pierwotnie planowaliśmy ją na rok lub dwa, natomiast zauważyliśmy, że system się przyjął i znakomicie działa, więc pozostanie na stałe, jak długo będziemy zajmować się dystrybucją.
Mamy klientów, którzy już zdążyli przez miniony rok zrobić po 3-4 upgdrady, nie martwiąc się, co zrobią ze starymi kablami. Zorganizowaliśmy rynek wtórny na przewody używane i wszystko razem nam się spina.
U nas klient nie ponosi ryzyka typowego dla innych producentów, że wyda przykładowo 10 tys. zł i przy chęci odsprzedaży dostanie połowę pierwotnej centy, a czasem nawet i mniej. Gwarantujemy odkupienie za 9/10 i to za każdym razem.
Jeśli tylko ktoś polubi ideę ZenSati, będzie mieć sporo miejsca na rozwój, gdyż mamy w ofercie aż 8 serii przewodów.
W kablach ZenSati jakość wykonania oraz dbałość o szczegóły w zasadzie nie mają sobie równych. To, co widzimy to potrójnie ekranowane przewody z pozłacanej miedzi o opatentowanej konstrukcji wewnętrznej, która wykorzystuje powietrze w charakterze izolatora
(kliknij)
Na wystawach audio podobne plątaniny nie są niczym nowym, natomiast ta jest złota a skromna
Piotr Albrechciński: Oryginalność kabli ZenSati polega na tym, że pozwalają zagrać sprzętowi bez wpływu na niego. Tym, co je wyróżnia, jest neutralność, szybkość, dynamika. Dlatego, gdy ludzie zasmakują w ich jakości, chcą więcej i więcej.
Zaczynają zwykle testowo od jednego i zaczynają budować kolekcję.
Często obserwujemy ciekawe zjawisko — wpięciu nowego kabla nie towarzyszy efekt wow, bo one nie podwajają w czarodziejski sposób basu ani średnicy. Natomiast po tygodniu takiego neutralnego słuchania, okazuje się, że w międzyczasie stare kable stały się nie-do-słuchania.
Fenomenalna jest również jakość wykonania samych wtyków — w ZenSati nie korzysta się z gotowych podzespołów
Nie używa się też termokurczliwych koszulek z oznaczeniami kolorów na przewodach głośnikowych :)
Kiedy ZenSati weszło do Polski?
Umowę dystrybucyjną podpisaliśmy półtora miesiąca przed poprzednim Audio Video Show '22, a że wstępne plany udało się nam zrealizować z nawiązką, otrzymaliśmy od producenta propozycję misji wyjścia ze sprzedażą poza krajowy rynek. Takie zaufanie jest niewątpliwie powodem do dumy i motywuje do dalszej pracy.
To są produkty zbyt ekskluzywne, by efektywnie sprzedawać je przez internet, lub „z półki”, gdyż nasze ceny zaczynają się tam, gdzie inni producenci dawno już skończyli :)
Okablowania ZenSati dopatrzyłem się aż w 5 miejscach — Hotel Sobieski pokoje: 318 / 314 / 307 / 502 oraz 203 na Stadionie / czerwony ZORRO / zielony RAZZMATAZZ
(kliknij)
W tym roku wprowadziliśmy nową serię tańszą od Zorro, więc początkowa bariera wejścia została mocno obniżona z kilkunastu do kilku tysięcy złotych za przewód.
Mówimy tu o zielonym RAZZMATAZZ?
Tak, a kolor zielony nie jest tu przypadkiem, ponieważ 90% elementów tych kabli pochodzi z recyclingu. Staramy się w ten sposób redukować ilość elektrośmieci.
Czasem się między sobą śmiejemy, że przewody ZenSati powinny być na standardowym wyposażeniu recenzentów, właśnie dlatego, że tak niewiele od siebie dodają. Są bowiem idealnym audytorem systemu audio, w którym pracują. Znamy przecież przewody, które wręcz mają firmową manierę brzmienia jak uwypuklona średnica lub dół. Do ZenSati pasują bardziej określenia typu: równe / szybkie / muzykalne. Dają wiele radości ze słuchania muzyki, a nie sprzętu.
Dlatego „poczta pantoflowa”, plus wzajemne polecenia, tak bardzo nam pomogły już w pierwszym roku działalności i dziś większość naszych klientów to osoby z poleceń bezpośrednich. Ogromnie dziękujemy dealerom i klientom za zaufanie.
Zdjęcia pozostałych serii i wywiad z właścicielem w linku poniżej:
ZenSati oferuje pełne portfolio przewodów: interkonektów / głośnikowych / zasilających / uziemiających i do gramofonów
Od autora
Kable mają tym większe znaczenie, im cały system jest bardziej wyrafinowany i pozwala usłyszeć niuanse brzmienia. Nie będę nikogo wytykał palcami, ale niektóre z tegorocznych dużych prezentacji na Stadionie poległy na kablach.
Nie zawsze przewody posiadane w dystrybucji, są optymalne dla prezentowanego w danym sezonie sprzętu. Może warto podczas wystawowego zrywu poszukać czegoś na zewnątrz, by "nie potknąć się" o kabel i nie wylać całej prezentacji z kąpielą :)