


KLIPSCH: LA SCALA AL6 niczym najwykwintniejsza uczta dla uszu zaprezentowała królewskie granie
Jeśli marzy ci się wyrywanie z kapci przy porannej kawie, tak raz za razem i dzień za dniem z bananem na twarzy, to zainwestuj w kolumny LA SCALA, które pokazał w tym roku Klipsch.
Ah, jest jedno małe "ale" — nie kupuj ich do bloku, bo sąsiedzi cię zlinczują.
Generalnie nie jestem fanem głośnego słuchania, szkoda mi moich audiofilskich uszu, natomiast od czasu do czasu trafiam na kolumny, których nie potrafiłbym słuchać cicho dłużej niż kwadrans z powodu poczucia marnowania ich potencjału.
W pokoju Premium Audio Company, podczas demo dla prasy nowych komponentów ONKYO (notabene pięknie wyglądających i bardzo przyjemnie grających) stało kilka systemów z różnymi kolumnami i co kilka minut obracaliśmy się, żeby posłuchać kolejnego. Robiło się coraz ambitniej — było fajnie, nawet bardzo fajnie, ale gdy pokaz dotarł do KLIPSCH LA SCALA ludzie dosłownie zamarli chłonąc każdy dźwięk.
Jeśli tylko masz kasę to nie kombinuj i bierz ten system tak jak go tu widzisz — ciary gwarantowane
(kliknij)
Marcus Buckler: Najnowszym produktem KLIPSCH jest nowa LA SCALA, a dokładniej jej zmodernizowana wersja AL6. Zaktualizowaliśmy wszystkie trzy przetworniki, w tym głośnik niskotonowy, gdzie przeszliśmy z 15" woofera na bardzo wydajny 12" i dodaliśmy wentylację, co zadziałało jak bass-reflex, więc kolumny i tak grają głębiej.
Górę pasma obsługuje nowy przetwornik kompresyjny z opatentowanym EXTENDED PHASE PLUG, który daje lepsze obrazowanie, szczególnie gdy gra głośniej oraz szersze pokrycie pomieszczenia.
Z uwagi na nową geometrię tuby średniotonowca (jest płytsza i szersza w stosunku do poprzedniej), oraz 3" membranę (o 1" większa od modelu AL5) przetwornik stał się wyraźnie skuteczniejszy, co pięknie słychać na wokalach.
KLIPSCH LA SCALA AL6 — kolumny są mniejsze niż się na zdjęciach wydaje, a to znaczy, że w przeciwieństwie do takich JUBELEE
bezproblemowo uda się je w większości salonów zmieścić / dostępne kolory: amerykański orzech (na zdjęciach), amerykański kasztanowiec (bardziej czerwonawy, to ten na przekroju) i czarny jesion
(kliknij)
Przedwzmacniacz ONKYO P-80 i ACTIVE CROSSOVER (dolne pudełko)
(kliknij)
Mamy tu też aktywną zwrotnicę, która jest rozwiązaniem zapożyczonym z modelu JUBILEE, więc od teraz Klipschorn AK7 i a Scala AL6 mają też aktywne crossover'y z procesorami DSP.
Z przodu widoczne są dwa pokrętła do regulacji podbicia — wysokie + średnie jednym i bas drugim — tak naprawdę służą one do kontrolowania czasu i zgodności fazowej, w zależności od akustyki pomieszczenia. Później głośność regulujemy pokrętłem na wzmacniaczu. Zwrotnica ta jest opcjonalna.
Dodatkowo doszły trzy końcówki mocy ONKYO Power Amplifier M-80
(kliknij)
Wykorzystany przez nas system jest w pełni zbalansowany i wszystko jest połączone przez XLR'y. Jak widzisz mamy tu tri-amping, czyli indywidualny wzmacniacz dla każdego przetwornika.
Długą ewolucję przeszła tuba patefonu :)
(kliknij)
Natomiast od tyłu, to aż strach się bać / jak widać każdy przetwornik był w tej konfiguracji osobno zasilany
Trudno nazwać je małymi, ale jakieś wielkie też nie są — 1 x 0.6 x 0.6 m to jak wielkość zmywarki
/ na zdjęciu autor relacji: Waldemar Nowak
ONKYO grało również na kolumnach KLIPSCH OJAS...
(kliknij)
... i KLIPSCH RF-7 III
(kliknij)
Druga część ekspozycji została umieszczona w sali kinowej centrum Motorworld i była adresowana głównie do dealerów. Prezentowano tam prototypy dwóch mocnych amplitunerów (250 W i 150 W, które wyglądały świetnie) i równie znakomicie zapowiadającego się gramofonu z ramieniem prowadzącym wkładkę pod stałym kątem 90 stopni względem płyty (jak rylec nacinający matryce).
Jako że były to wersje "robocze" i jeszcze nie wiadomo kiedy się ukażą, więc gości proszono o niepublikowanie zdjęć. Słowo się rzekło, więc dla smaczku widoczki ogólne.
Gwiazdą prezentacji był soundbar FLEXUS CORE 300 z wbudowaną korekcją pomieszczeń DIRAC LIVE
/ drugie ujęcie daje wyobrażenie, jaką przestrzeń on ogarniał
(kliknij)
Gdzie kupić?
Dystrybucja w Polsce:
Konsbud HI-FI
