Nowa seria Foundation Audio Research
Tuż przed premierą najnowszej serii Foundation marki Audio Research, zostaliśmy zaproszeni przez jej polskiego dystrybutora - firmę Horn Distribution, na spotkanie w warszawskim Salonie Firmowym Marantz przy ulicy Poznańskiej 24. Ta legendarna marka jest bez wątpienia jednym z najlepiej rozpoznawalnych amerykańskich producentów wysokiej klasy sprzętu audio i jak się okazuje bardzo dba o wizerunek nowoczesnej firmy, która nie zapomina o swoich tradycjach.
Oczekując spokojnie na pierwsze trzy, niedawno zaanonsowane elementy nowej serii Foundation, spodziewamy się, że Audio Research pokaże światu coś nowego. Czy tak będzie, przekonamy się wkrótce. Prezentowane na materiałach reklamowych urządzenia posiadają nieco inne obudowy, poza tym najnowsza seria została wyposażona w rozwiązania, które mają gwarantować dźwięk najwyższej klasy.
Adam Mokrzycki oraz Antoine Furbur
Po wstępie jaki zaprezentował Antoine Furbur z Audio Research pomyśleliśmy pewnie wszyscy, że przecież za każdym razem jest tak samo: nowa seria urządzeń jest lepsza od poprzedniej, ma jeszcze lepszy stosunek jakości do ceny oraz brzmieniowo zawstydza konkurencję. Ale tym razem chodziło chyba o coś innego. Wyobrażenia na temat technologii budowania urządzeń Audio Research oraz rzeczywistość jaką przyszło nam oglądać na zdjęciach z fabryki to dwa różne światy. Produkcję trudno nazwać masową albowiem fabrykę każdego tygodnia opuszcza zaledwie kilkanaście urządzeń. Proces produkcji charakteryzuje się wielką dbałością o szczegóły. Bardzo ważnym składnikiem całego procesu jest dokładność w parowaniu elementów: od tranzystorów J-FET dla sekcji phono, po lampy stopnia końcowego. Każdy element jest dokładnie mierzony i sprawdzany, parametry lampy przed montażem są dodatkowo mierzone, a one same podlegają 72 godzinnemu procesowi wygrzewania.
Na koniec każde urządzenie trafia do pokoju odsłuchowego, gdzie w kontrolowanych warunkach, pracujący od blisko 20 lat Warren Gehl sprawdza brzmienie każdego urządzenia. W firmie Audio Research jest on osobą odpowiedzialną za jakośći i charakter dźwięku wszystkich, produkowanych na przestrzeni ostatnich lat, serii urządzeń.
Antoine Furbur
Przedstawiony nam opis procesu produkcji oraz system kontroli jakości zupełnie nie pasuje do współczesnych czasów. Obecne audio zdominowane jest przez urządzenia znaczenia mniejsze, tańsze i budowane w zupełnie innej koncepcji. Na typowej linii produkcyjnej łatwiej spotkać roboty niż żywych ludzi. Przy tym wszystkim Audio Research jawi się jako firma, która nie chcąc poddać się obowiązującym trendom, idzie w nieco przeciwnym kierunku. Za produkcją i procesem kontroli jakości stoją żywi ludzie, a firma za wszelką cenę dąży do zachowania tożsamości i dba o najwyższą jakoś swoich produktów tradycyjnymi metodami. I z takim przekonaniem opuszczałem salon przy ulicy Poznańskiej w Warszawie. Teraz przyjdzie nam cierpliwie poczekać na prawdziwą premierę urządzeń serii Foundation i ocenić czy takie obrona takiego tradycyjnego podejścia ma jeszcze sens.
Audio Research Foundation
Na ustalenie czym brzmieniowo różnią się produkty najnowszej linii Foundation od wcześniejszej Reference przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka miesięcy, ale już dziś wiadomo, że przedwzmacniacz gramofonowy stracił jedną lampę w torze audio. Co ciekawe zachowano stabilizację napięcia anodowego na lampie 6550WE. Również sekcja sygnałowa ma nietypową konstrukcję: elementem wejściowym są połączone równolegle tranzystory J-FET, dopiero za nimi pracują lampy. Takie rozwiązanie pozwala na minimalizację szumów względem rozwiązania na samych lampach i jest wspólne dla modelu niższego i wyższego.
Nowy DAC9 również może zaskoczyć. Płytka przetwornika DAC zaprojektowana jest z mocnym akcentem systemów radiowych wysokiej częstotliwości. Najprawdopodobniej użyto tu również własnego rozwiązania w układach wejściowych i sekcji filtra cyfrowego. Sekcję tę wieńczą dwie "zrównoleglone" kości DAC Burr-Brown, następnie para lamp 6H30 pracuje jako przedwzmacniacz. Na koniec został przedwzmacniacz LS28, tutaj amerykańscy konstruktorzy nie próbowali wyważać otwartych drzwi. To po prostu odchudzona wersja przedwzmacniacza REF6. Z 6 lamp zostały 4, a pojemność filtrująca w zasilaczu została zmniejszona o połowę.