Astell&Kern vs. iPhone 7
Ponownie z dumą ogłaszamy, że jako pierwsi w kraju mamy przyjemność zrecenzować tym razem najnowszy produkt firmy Astell&Kern. XB10 to przedstawiciel kompletnie nowego typu urządzeń - to rodzaj przejściówki pomiędzy źródłami Bluetooth, a odbiornikami (słuchawki, starsze systemy stereo, samochody) nie posiadającymi Bluetootha. Przy okazji pokonane zostało jedno z ograniczeń Bluetooth, przeskoczono barierę bezprzewodowej transmisji w standardzie CD - dzięki wykorzystaniu najnowszego kodeka firmy Qualcomm aptX HD - teraz jest to 24bit.
CZYTAJ CAŁY TEST |
Recenzja urządzenia mutiplatformowego nie jest odpowiednim miejscem do dzielenia się przemyśleniami na temat innego gracza na rynku. Stąd poniższy tekst, który powstał niejako na marginesie mojej recenzji XB10 firmy Astell&Kern.
Wątek Apple
Pojawienie się XB10 właśnie teraz, jest raczej nieprzypadkowe. Zbiegło się w czasie z niedawną premierą najnowszego iPhone 7, który jak wiadomo pozbawiony jest typowego gniazda słuchawkowego 3.5 mm. Gigant z Coupertino będzie promował ten zamach na naszą wolność wyboru jako kolejną "dobrą zmianę", ale tak sobie przypuszczam że "prawda" leży jak zwykle w innym miejscu niż wersja oficjalnie ogłoszona przez "władzę".
AirPods
Apple wyprodukowało AirPods - nowy model słuchawek bezprzewodowych do swoich telefonów i zaczęło do tego dorabiać ideologię. Sama propaganda to często za mało by nakłonić ludzi do wyskoczenia z kolejnych kilku stów za coś co nie jest im niezbędnie potrzebne. W takich momentach przydaje się odrobina perswazji bezpośredniej. Że każda kolejna odsłona iPhonów ogniskuje uwagę klientów to oczywista oczywistość, żeby więc podpromować AirPods postanowiono utrudnić fanom marki używanie dotychczasowych słuchawek przez usunięcie z nowego telefonu gniazda słuchawkowego. Używanie tradycyjnych słuchawek nadal jest możliwe ale konieczna jest przejściówka Lightning-3.5 mm, robi się niewygodnie, coś zaczyna dyndać i zwiększa się ryzyko uszkodzenia delikatnego portu. Więc przy odrobinie perswazji ze strony handlowców nie powinno być kłopotu z nakłanianiem klientów do dokupowania AirPods.
- Dzień dobry, jest pan zainteresowanym nowym iPhonem 7?
- Tak.
- To zapraszamy do kasy, ale skoro już kupuje Pan najlepszy na rynku telefon, to proszę zobaczyć jakie niesamowite słuchaweczki można do niego dokupić! 100% kompatybilne, żadnych kabli, sterowanie dotykowe itd. itp... bo wie pan tych starych słuchawek to lepiej już nie używać...
Ile osób się złamie? Cała masa, bo istnieje spora rzesza ludzi, którzy po prostu lubią iPhony z powodu iOS'a, przyzwyczajenia, marketingu, snobizmu i na dodatek podtykają im pod nos takie bajeranckie słuchawki. Istnieje również spora grupa, która od dawna nie była zachwycona prościutkimi słuchaweczkami z zestawu i kupili sobie coś porządnego np. Momentum Sennhaisera, a Apple mówi im, żeby je sobie w d... dużą szufladę wsadzili i kupili sobie pchełki do uszu. C' mon.
Wraz z pojawieniem się XB10 można nadal być użytkownikiem iPhona, zyskać na jakości sygnału i jednocześnie korzystać z posiadanych, nierzadko drogich słuchawek. Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że duże modele wokółuszne to o niebo większy komfort słuchania i zdrowsze środowisko dla uszu niż małe zatyczki jakimi są AirPods... a z telefonu i tak nic nie dynda.
Na koniec pozostaje jeszcze kwestia estetyczno-orientacyjna. Popatrzcie na film jak wygląda facet z AirPodsami wystającymi z uszu... tak od 2 minuty filmu.
- Mamo, mamo ten pan ma kolczyki w uszach!
- Nie córeczko, to tampony.
Jak komuś to nie przeszkadza, a być może nawet będzie z tego dumny to sorry i nie było sprawy. Póki co Apple odwołało dostawy, które były planowane na koniec bieżącego miesiąca - tłumacząc się jakąś niedoróbką, a XB10 jakimś "cudem" są dostępne w Polsce już od 2 tygodni.
Zapraszam do lektury recenzji, bo nie zaszkodzi wiedzieć, że można mieć wybór.