EGG-SHELL: PRESTIGE polskie lampy podbijają świat (1/2)
Tytuł nieco zadziorny, jednak ostatnia edycja Audio Video Show pokazała ponad wszelką wątpliwość, że krajowi producenci dokonali ogromnego skoku jakościowego i mogą spokojnie stawać w szranki z utytułowanymi konkurentami z tzw. zachodu. Szczególnie korzystnie na tym tle wypadają konstrukcje lampowe.
A może po prostu My Naród (We the People) ze wschodnich rubieży Europy mamy lampowość we krwi?
Podczas wystawy Electronics Show w podwarszawskim Nadarzynie miałem okazję porozmawiać z twórcami marki EGG-SHELL, braćmi Grabowskimi, którzy swoją działalność prowadzą pod nazwą Encore Seven. Panowie zaprezentowali premierowo wzmacniacza Classic 15.1 i to on stał się pretekstem do dłuższej pogawędki.
Wzmacniacze Prestige w zestawie z kolumnami Horns
Jednak rozmowę rozpoczęliśmy od wspomnień na temat początków firmy i źródeł powstania znanych i doskonale rozpoznawalnych wzmacniaczy z linii Prestige.
CZYTAJ> Electronics Show 2018 - więcej zdjęć produktów Encore Seven
Jakbym widział silnik myśliwca Spitfire…
A może samochodowy silnik widlasty? Skojarzenia układu lamp w naszych wzmacniaczach rzeczywiście najczęściej dotykają motoryzacji. Zaraz po premierze pierwszego modelu z serii Prestige, znany niemiecki kwartalnik motoryzacyjny RAMP, który wchodził w tamtym czasie do Polski, pokazał nasz wzmacniacz w jednym z wydań. Tymczasem pierwotny pomysł nie pochodził z motoryzacji, choć później w tą stronę się rozwinął. Była to po części zasługa stosowanej blachy lustrzanej, która odbijając lampy mocy podwajała optycznie ich liczbę, stwarzając wrażenie układu silnikowego V4 lub V8.
Silnik Rolls-Royce V-12 z samolotu Spitfire (każdy ma swoje skojarzenia :)
Prototyp układów elektrycznych wzmacniacza (kliknij żeby powiększyć),
Poniżej wizualizacja komputerowa 3D Pawła Hankusa, oraz kartonowy model koncepcyjny testujący układ lamp
Co więc było inspiracją?
Bardzo chcieliśmy odejść od wysokich konstrukcji - typowych dla wzmacniaczy lampowych. Gdy duże lampy mocy stoją pionowo, to powstają nieciekawe proporcje. Jak na to dodatkowo nałoży się jakieś klatki ochronne, to przepraszam, ale wychodzi z tego paskudztwo.
Nam zależało by osiągnąć coś zupełnie innego – spójną płaską bryłę z widocznymi lampami. Wzornictwem zajął się znany projektant Paweł Hankus. To on zaproponował zewnętrzny kształt: niezbyt wysokiej, bardzo zgrabnej i proporcjonalnej bryły pełnej „powietrza”. Zaokrąglił boki i zaproponował ogromne poziome koło regulatora głośności. Nadał tym samym lekkości optycznej projektowi. My, wpasowując się w ten układ wymyśliliśmy centralny trójkąt (teraz to trapez) ustawiający lampy mocy pod dużym kątem - zmieściliśmy się w założonej wysokości.
Zwartość konstrukcji, wpędziła nas potem trochę w kłopoty - ludziom się wydawało, że to mały i lekki wzmacniacz, a więc i niska klasa. Na taki wygląda, tymczasem „pod maską” ma wszystko co trzeba, a całość waży 20 kg i jest w stanie stanąć do pojedynku z uznanymi markami.
Działający prototyp - widać szczegóły, które nie przeszły do wersji ostatecznej (kliknij żeby powiększyć)
Z powodu ograniczeń technicznych zmniejszyliśmy nieco średnicę koła głośności i inaczej została rozwiązana kwestia przełączników, niemniej, charakter oryginalnego projektu został zachowany.
A tak wyglądają detale skończonego produktu
(kliknij żeby powiększyć)
Skoro już rozmawiamy o konstrukcji, to jak i gdzie powstają wasze wzmacniacze?
Chassis do serii Prestige to majstersztyk jeśli chodzi o gięcie blachy. Szaska zrobiona jest z jednego kawałka „nierdzewki”. Mało kto jest w stanie podjąć się wykonania takiej pracy, potrzebni są do tego odpowiedni ludzie i maszyny, na szczęście w Bielsku-Białej mamy takich. Obudowy „prestiżów” są niestety kosztowne i czasochłonne w montażu.
Elementy boczne z MDF lakierowane są jak części samochodowe. Po długich poszukiwaniach znaleźliśmy dosłownie perfekcyjny zakład „Perfect Car” spod Jastrzębia Zdroju, który robi to doskonale, w tym również lakieruje nam drewniane kule pilotów Prestige RCX. Swego czasu wypuściliśmy nawet krótką serię dwukolorową, w perłowym lakierze na wzór Rolls-Royce Wraith. Była ona pokazywana wraz z procesorem Yayuma podczas Audio Video Show 2016 - wyglądała obłędnie i w takim właśnie wykończeniu zamówiono wtedy partię do Singapuru.
Z kolei szkło wycina i szlifuje nam jeden z najlepszych zakładów w Polsce – Dubiel Vitrum. Precyzyjne koła regulatorów głośności wykonują dla nas koledzy z firmy Shape of Sound – są oni członkami Polskiego Klastra Audio. Na co dzień produkują gramofony, w tym również ramiona - znają się na precyzyjnej obróbce materiałów. Inne elementy metalowe zamawiamy w VAP (Voltec Audio Product) – też członek Klastra. Długo szukaliśmy podwykonawców, którzy zapewnią nam bezkompromisową jakość. Tak to funkcjonuje.
Może to będzie zaskoczeniem, a może nie - polski sprzęt audio cieszy się za granicą większą renomą niż na miejscu. Niezmiennie sprawdza się tu stara zasada, że: "Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju". Oprócz Singapuru mamy partnerów w: UK, Irlandii, Niemczech, Włoszech, Holandii, Czechach, Szwecji i podbijamy świat.
Zdjęcie wykonane na Electronics Show pokazuje aktualne wcielenie wzmacniacza,
skrzynia po lewej to opakowanie w którym trafia on do klienta, a kula po prawej to pilot Prestige RCX
Preamp + Integra + Pilot w wykończeniu na złoto, czyli kastomizacji może ulec i kolor i fornir
CZYTAJ> Ciąg dalszy EGG-SHELL: CLASSIC 15.1 polskie lampy podbijają świat (2/2)