u-JAYS... słuchawki prosto ze Szwecji
Autor: Piotr Bartosiuk • 23 marca 2016

- Wygodna obsługa w połączeniu z dowolnym urządzeniem mobilnym i komputerem.
- Bardzo staranny projekt, wysokiej jakości wykonanie oraz dobre materiały.
- Dobrze zrównoważony dźwięk.
- Wygodne, nie sprawiają kłopotów w trakcie noszenia, nie zsuwają się z głowy.
- Dobra dynamika posadowiona na solidnej basowej podstawie.
- Wrażenie lekkiego zamglenia sceny.
- Dosobom o nieco większych uszach mogą wydawać się nieco ciasne.
Skandynawskie wzornictwo jest tak łatwo rozpoznawalne, że nie można pomylić go z żadnym innym. Ale okazuje się, że minimalistyczna estetyka w projektowaniu przedmiotów użytkowych nie dotyczy jakości - wręcz przeciwnie dźwiękowo nie jest tu skromnie... tak więc dziś w naszych rękach szwedzkie słuchawki u-JAYS.
Przyjęliśmy, że kluczem do zrozumienia projektu tych słuchawek jest słowo "uproszczenie". Słuchawki u-JAYS to efekt dwóch lat pracy inżynierów i designerów. Poświęcili oni czas na staranny projekt, który łączy kilka najważniejszych powodów, dla których zakładamy na głowę słuchawki: są to zrównoważony dźwięk, komfort i wygoda użytkowania oraz estetyka i trwałość. Testowane słuchawki to typowy produkt przeznaczony do używania na miejskiej, hałaśliwej ulicy. I pewnie dlatego dwie ostatnie cechy, czyli estetyka i trwałość są tymi, które najlepiej charakteryzują słuchawki u-JAYS. Zresztą, jak powiedział klasyk:
... jestem z miasta, to widać, słychać i czuć
... i takie one własnie są.
Aby przekonać się na ile moje przypuszczenia są prawdziwe, zabrałem je wraz z komputerem MacAir, niepasującym do nich tabletem Samsung i telefonem iPhone5s do pierwszej z brzegu kawiarni w centrum miasta, zamówiłem ciastko i kawę i zabrałem się do pracy... czyli słuchania muzyki.
Podłączenie do urządzeń mobilnych i komputera
Integracja z systemem iOS pozwala na podłączenie ich do telefonu, tabletu lub komputera. Pomocne jest w tym typowe gniazdo mini Jack 3,5 mm, do którego podłączamy przewód słuchawkowy. Strach pomyśleć co to będzie gdy Apple postanowi zmianić standard wtyku - bo na razie Jack 3,5 mm pasuje także do innych urządzeń i to, że nie można ich sterować za pomocą dołaczonego do słuchawek pilota, jest tylko drobnym problemem.
Zainstalowany na kablu pilot pozwala na wygodną obsługę. Środkowym przyciskiem możemy zakończyć lub odebrać połączenie telefoniczne, dwa skrajne przyciski służą do regulacji głośności. Słuchawki współpracują zarówno z telefonem jaki komputerem. Regulacja głośności podczas słuchania muzyki z MacAir-a odbywa się dokładnie na tej samej zasadzie co w przypadku telefonu. Na ekranie komputera pojawia się wówczas klasyczna "makowska" grafika odpowiadająca za głośność. Słuchawki nie sterują głośnością komputera stacjonarnego Mac.
Zakres częstotliwości u-JAYS rozciąga się pomiędzy 10 - 20.000 Hz. Dla świadomych użytkowników ważna może być też impedancja 32 Ohm. Słuchawki dostępne są w wielu wersjach kolorystycznych, nasze czarne uzupełniają wersje czarno-złota, biała, srebrna i biało-złota.
Wygoda i obsługa
Wygodę zapewniają miękkie, sprężyste pady oraz metalowy, pokryty elastycznym tworzywem sztucznym pałąk. Pady w łatwy sposób można odpiąć od słuchawek. Wystarczy wykonać delikatny obrót i zwolnić zatrzask. Odłączany kabel nie ma typowych tendencji do kłopotliwego skręcania i plątania się. Kolorystycznie pasuje do zestawu i praktycznie wszystko jest tak jak tego oczekiwałem. Dołączony do niego pilot z trzema przyciskami służy do regulacji głośności, odbierania i kończenia rozmów telefonicznych. Zintegrowany z kablem pilot, aby spełniał swoją funkcję musi być podłączony w taki sposób, aby był bliżej słuchawek.
Dla użytkowników alternatywnych systemów mobilnych przygotowano oczywiście inne wersje urządzenia. Ucieszą się zatem użytkownicy Androidów oraz przywiązani do tradycyjnych okien - miłośnicy Windows.
Słuchawki - szczególnie jeśli są one przygotowane do współpracy z urządzeniami mobilnymi - są pewnym konstrukcyjnym kompromisem. Lepszą separację od dźwięków otoczenia zapewniają droższe i bardziej zaawansowane technologicznie materiały izolujące. Zazwyczaj ich jakość i skuteczność rzutuje na cenę samego produktu. Izolację można także zwiększyć rozmiarem obudowy, ilością materiału tłumiącego oraz samą technologią i ilością wykorzystanych rozwiązań - tu projektanci zaczynają zmagać się z designem, wagą i zagadnieniami ergonomii. Znalezienie złotego środka jest wielkim sukcesem i z naszych doświadczeń wiemy doskonale jak trudnym do osiągnięcia. Czasami doskonale brzmiące słuchawki są średnio wygodne, czasami te bardzo dobrze brzmiące nie nadają się do noszenia na ulicy. Wydaje mi się, że w przypadku u-JAYS ten kompromis został mądrze osiągnięty. Konstrukcyjnie i jakościowo słuchawki te spełnią zapewne oczekiwania wialu osób.
I na koniec kwestia ceny... w przypadku u-JAYS za około 1.000 zł otrzymujemy nowocześnie wyglądające, bardzo solidnie wykonane słuchawki. Wszystko wróży ciekawe doznania brzmieniowe, a ich solidna konstrukcja spokojnie pozwoliłaby dać je mojemu 12-letniemu synowi, który z przyjemnością założyłby je jeżdżąc na rolkach lub rowerze. Nie są tanie, ale patrząc na nie z bliska, mam wrażenie, że wiem za co płacę.
Brzmienie
Zrównoważenie, szczegółowość oraz radość obcowania z głębokim basem. Otwarty i dynamiczny dźwięk. To wszystko sprawia, że dość szybko po założeniu ich na głowę wiemy z czym mamy odczynienia. W brzmieniu nie wybija się żadne pasmo. Muzyka mruczy sobie miło - jeśli słuchamy na przykład zazwyczaj niskobrzmiącego zespołu Morphine. Bez trudu także wspinają się na górę pasma, tak samo bez trudu podążają za damskim głosem Janis Joplin jak i Tracey Chapman. W głosach operowych jest co najmniej zadowalająco - soprany nie są podbarwione, głosy w chórach można rozróżnić bez większego trudu. Może nieco drażnić lekkie zamglenie obrazu sceny, ale można je "rozświetlić" zwiększając głośność.
Dobra a nawet bardzo dobra izolacja dźwiękowa zapewnia wystarczającą separację od tła. Jest ona na tyle dobra, że słuchałem bez większego problemu kameralnej muzyki klasycznej oraz małych składów jazzowych - przyjemności nie zakłócały dzwięki, które dochodziłyby z zewnątrz.
Ergonomia
Miękkie pady oraz pałąk nie powodują nadmiernie szybkiego uczucia zmęczenia. Oczywiście czuć docisk, który powoduje że piankowe poduszki dość dokładnie przylegają do głowy, oczywiście uszy po jakimś czasie potrzebują odpocząć, ale nie ma tu mowy o niewygodzie i nieprzyjemnych doznaniach. Słuchawki nie zsuwają się przy gwałtownych ruchach głowy, a sam ich wygląd skłania do wypicia jednej lub dwóch puszek Red Bull-a, złapania deski lub zabrania roweru i pojechania w miasto. Przypuszczam, że w tych właśnie sytuacjach słuchawki u-JAYS mogą sprawdzić się najlepiej.
Podsumowanie
Po prostu fajne słuchawki. Można przypuszczać że są one dość odporne na zniszczenie - spodobają się wszystkim osobom, które preferują aktywny tryb życia.
Wygodne, ale osobom o nieco większych uszach może być z nimi nieco ciasno. Ergonomia na bardzo wysokim poziomie - podobnie jak projekt i wykonanie. Patrząc na nie myślimy - nowoczesne.
Brzmieniowo będą przyciągać zrównoważeniem i szczegółowością oraz przekonująco odtwarzanym, głębokim basem. Dynamiczny dźwięk słuchawek u-JAYS to fajna propozycja dla tych miłośników rokowego grania, którzy czasami sięgają po płyty bardziej spokojne, z muzyką bliższą jazzowi.