Denon HEOS HomeCinema
Autor: Waldemar Nowak • 3 lipca 2016Soundbarów namnożyło się jak przysłowiowych psów po deszczu, ale na palcach jednej ręki policzyć można te, które są jednocześnie składnikami większych ekosystemów typu multiroom. Taki soundbar to coś więcej niż tylko głośnik do telewizora, można go przyłączyć do domowej sieci i używać np. w roli radioodbiornika serwującego poranne newsy w języku Aborygenów.
HEOS jako wieloelementowy, uniwersalny system multiroom (nagroda EISA 2015-16), wszedł na rynek stosunkowo niedawno bo w 2014 r., rok później został uzupełniony o trzon kinowy składający się z soundbara i subwoofera, które można zakupić jako pakiet pod nazwą HEOS HomeCinema. W bieżącym sezonie (a dokładnie od maja 2016) firma wprowadziła do oferty głośniki w wersji drugiej.
HomeCinema może więc stanowić zalążek do dalszej rozbudowy do bardziej złożonego zestawu - na tym polega siła multiroomów Sonos, Bluesound, Samsung Multiroom, Philips Izzy, Yamaha MultiCast i innych - inwestycję można rozłożyć w czasie, skalować według potrzeb i zasobności portfela mając przy tym pewność, że każdy kolejny głośnik czy wzmacniacz będzie kompatybilny wstecznie. Nazwa systemu nie pochodzi od wyrazu Heros co wydaje się oczywistym skojarzeniem - HEOS to skrót od Home Entertainment Operating System.
Soundbar
Soundbar to ładnie wyprofilowana i starannie wykończona belka z twardego tworzywa z maskownicą zakrywającą cały front oraz charakterystycznym dla linii HEOS załamaniem. Belka zależnie od potrzeb może stać na płaskich podkładkach antypoślizgowych lub na jednym z dwóch zestawów nóżek: 19 lub 31 mm wysokości. Dzięki nóżkom można niejako przeskoczyć nad podstawą telewizora gdy przeszkadza nam ona w ustawieniu głośnika. Przygotowane firmowo zawieszki umożliwiają również powieszenie jej na ścianie pod telewizorem. Pracę urządzenia sygnalizuje przyjemnie świecąca niebieska dioda umieszczona w centralnej części obudowy. Posiada ona regulację natężenia światła. Diody kolorem (4 barwy) jak i częstotliwością migania bądź niemigania komunikują różne stany pracy urządzenia. Na prawym boku umieszczono włącznik zasilania i regulację głośność. Belka zasilana jest zasilaczem zewnętrznym jak do laptopa.
Tył to poza dwoma otworami bass-reflex i wieszakami również dwa zagłębienia (ważne gdy głośnik wisi) z gniazdami przyłączeniowymi. Mamy tu wszystko co współczesna belka mieć powinna. Podstawa to HDMI z ARC (Audio Return Channel) czyli dwukierunkowa transmisja do i z telewizora - dzięki temu możemy widzieć i słyszeć zarówno urządzenia przyłączone do innych gniazd belki jak i innych gniazd telewizora. Ważne! Telewizor musi supportować HDMI ARC. Jest z czego się cieszyć ponieważ włączanie, wybór źródeł i regulację głośności obsługiwać można pilotem telewizyjnym - zupełnie jakby się nic nie zmieniło.
A co jeżeli nasz TV ma kilka lat i nie posiada ARC? Wtedy połączenie odbywa się dwutorowo - sygnał z belki do TV przekazywany jest po zwykłym HDMI, w drugą stronę: albo po światłowodzie albo przewodem koaksjalnym (oba cyfrowe), a w przypadku zupełnych zabytków istnieje możliwość przyjęcia sygnału z gniazd RCA (L+R).
Poza wejściami: cyfrowymi optycznym i koaksjalnym przygotowano ponadto USB i dwa HDMI (np. pod Blu-ray żeby nie tracić dźwięku DTS), w domenie analogowej wejście 3,5 mm AUX IN, oraz Wi-Fi (tradycyjne 2,4 GHz i odporniejsze na zakłócenia 5 GHz) plus gniazdo Ethernet dla tradycjonalistów. Czy mogłoby tego być więcej? W zasadzie to przydałyby się jeszcze ze dwa HDMI, więc jeżeli chodzi o gniazdkologię to jest przyzwoicie choć nie wybitnie.
Soundbar radzi sobie z obsługą plików audio od MP3 po FLAC podłaczonych bezpośrednio do portu USB
Ponieważ belki prawie zawsze zasłaniają okienko czujnika podczerwieni telewizora, aby móc nadal używać pilota TV, należy wykorzystać dostarczony w zestawie przedłużacz (IR) i znajdującą się na końcu przewodu diodę zlokalizować w pobliżu czujnika TV. Od tego momentu belka staje się przeźroczysta dla pilota telewizyjnego.
Jeżeli korzystamy w domu z sieci przewodowej (niby to starsze rozwiązanie i mniej wygodne bo przewodowe, ale znacznie stabilniejsze i odporne na zakłócenia) to belkę łączymy z routerem internetowym za pomocą przewodu Ethernet, jeżeli preferujemy sieć bezprzewodową - kabla nie podłączamy.
Po zdjęciu maskownicy jakoś tak pustawo... jak to w modelu dwukanałowym
Ponieważ jest to model odpowiadający konfiguracji 2.1 (nie ma fizycznego kanału centralnego) mamy więc układ stereofoniczny, zbudowany w oparciu o głośniki nisko-średniotonowe (100x40 mm) z kewlarowymi membranami i wysokotonowymi kopułkami (20 mm). Napędzają je dwa wzmacniacze klasy D wsparte procesorem DSP. Ograniczenie do stereofonii nie upośledza zdolności do dekodowania formatów wielokanałowych i downmiksowania ich do stereo podkręconego przez procesor DSP by nadać przekazowi więcej przestrzenności.
Fani systemu trzymają kciuki za pojawienie się upgrade’u umożliwiającego używanie najmniejszych głośników w rodzinie (HEOS 1) w roli fizycznych kanałów tylnych (Sonos już od pewnego czasu tak ma), osoby zbliżone do kręgów dobrze poinformowanych chwilowo nabierają wody w usta i znacząco mrugają oczami, więc możliwe, że coś jest na rzeczy i wkrótce będziemy używali HomeCinema w konfiguracji 4.1. Okazjonalni fani kina będą zadowoleni, a żony zachwycone ponieważ HEOS 1 są głośnikami bezprzewodowymi z własnym zasilaniem - zero jakichkolwiek kabli plączących się po salonie.
Subwoofer
Subwoofer poza gniazdem zasilania, diodą sygnalizującą pracę i otworem bass-reflex nie posiada żadnych innych widocznych atrakcji. Głośniki są schowane wewnątrz obudowy i nigdzie nie odnalazłem ich specyfikacji. Antypoślizgowe nóżki można przykleić do podstawy lub do jednego z boków. SUB może więc pracować na stojąco lub w pozycji horyzontalnej. Ponieważ źródła niskich tonów nie daje się łatwo zlokalizować w przestrzeni można go "schować" w mniej widocznym miejscu. Jak ze wszystkim wskazane jest jednak zachowanie zdrowego rozsądku. Sugeruję nie wciskać go w kąt albowiem przytkanie otworu bass-reflex albo zmniejszy skuteczność głośnika albo co gorsze spowoduje dudnienie - z otworu naprawdę chwilami solidnie dmucha. Na pewno warto nieco poeksperymentować i poszukać optymalnej lokalizacji.
Oba urządzenia przychodzą sparowane fabrycznie i aby grały, nie potrzeba żadnych dodatkowych działań z naszej strony.
Aplikacja „HEOS”
W zestawie nie ma żadnego pilota więc jak tym sterować? Ano musimy pobrać na smartfona aplikację „HEOS” (iOS / Android) i podążać za instrukcjami. Aplikacja służy zarówno do konfigurowania systemu jak i sterowania nim. Ponieważ wszystkie elementy naszej muzycznej układanki połączone są wspólną siecią i dodatkowo połączone z internetem, zyskujemy nieomal nieograniczony dostęp do zasobów muzycznych - zarówno tych zachomikowanych po dyskach w domu jak i składowanych w chmurze.
Podczas pierwszego uruchamiania nowego urządzenia proszeni jesteśmy o podłączenie się do niego, wychodzącym ze smartfona przewodem audio. Dziwne? Mnie też się to takim na początku wydawało, do póki nie zrozumiałem o co chodzi. Dzięki kabelkowi wszystkie niezbędne dane konfiguracyjne sieci zostają automatycznie pobrane ze smartfona i głośnik zostaje przyłączony i skonfigurowany bez dalszego zawracania nam głowy. Żadnego parowania na piechotę, żadnych dziwnych pytań o parametry sieci na które zwykle nie znamy odpowiedzi - robi się samo i to jest fajne. Kolejne głośniki dołącza się do sieci z poziomu aplikacji poprzez kliknięcie na „Dodaj urządzenie”.
Te kilka screenów pokazuje ledwie ułamek tego co oferuje nam aplikacja - od wyboru źródła, przez bezpośrednie zarządzanie soundbarem, tworzenie stref, liczne ustawienia konfiguracyjne po naukę soundbara by reagował na polecenia pilota TV.
Wzmacniacz dialogów wpuszcza więcej z kanału centralnego do miksu - poprawia dialogi w filmach. Tryb nocny podgłaśnia to co ciche, przycisza to co głośne żeby można wieczorem obejrzeć film ze zrozumieniem i bez stawiania na nogi połowy bloku. Film włącza potęgę basu, uwypukla dialogi i ogólnie jest dynamicznie, a w trybie Muzyka robi się spokojniej i bardziej ambientowo - chwilami trudno uwierzyć, że gra to samo urządzenie. A zauważyliście, że apka jest spolonizowana?
Główny ekran przełącza źródła sygnału: interfejs oferuje dostęp do 100.000 radiostacji internetowych w tym aborygeńskich (TuneIn), źródeł mobilnych (smartfon / tablet / odtwarzacz), serwerów (NAS / komputer), serwisów strumieniujących (Tidal / Spotify / Deezer / Napster / SoundCloud), sygnału z wszystkich wejść (w tym źródeł analogowych). Każdemu z wejść możemy nadać nazwę według własnego uznania (dla łatwiejszej identyfikacji).
Nagrania można kolejkować, tworzyć playlisty i zarządzać nimi. Urządzenie okresowo sprawdzają czy pojawiło się dla niego nowe oprogramowanie systemowe. Tematykę grupowania i rozgrupowywania pomieszczeń zostawmy na inną okazję gdy będzie to można pokazać na praktycznych przykładach.
Rodzina HEOS w pełnej krasie - to bardzo lifestylowy projekt
pasujący do nowoczesnych wnętrz
W skrócie
Soundbar 1017x82x94 mm / Subwoofer 171,5x332x311 mm / dekoduje: Dolby Digital (Plus) i DTS / przewód HDMI / przewód audio 3.5 mm / przewód optyczny / przejściówka RCA na 3.5 mm / przewód Ethernet / przedłużacz podczerwieni / 2 przewody zasilające (1.0 i 2.0 m) / transformator zewnętrzny / 3 wysokości nóżek pod soundbar - płaskie antypoślizgowe, 19 mm i 31 mm / nóżki antypoślizgowe do subwoofera / szablon montażowy do powieszenia na ścianie / 2.8 + 6.6 kg
Warto zwrócić uwagę na trzy wysokości nóżek do belki, komplet kabli połączeniowych co w dzisiejszych czasach nie jest już standardem, przedłużacz IR oraz przejściówkę
RCA-3.5 mm dzięki której uda się przyłączyć dowolny zabytek RTV
Podsumowanie
HomeCinema to nowoczesny zestaw z wyższej klasy średniej. W podobnej cenie można by trafić belkę z fizycznym kanałem centralnym, ale pamiętajmy że mówimy tu o urządzeniu współtworzącym pewien spójny, dojrzały i sygnowany przez markę Denon ekosystem. Jeżeli szukamy samego soundbara do telewizora to możemy kupić dowolny, ale jeżeli kusi nas perspektywa rozbudowy domowego audio - bodaj o jeden głośnik sieciowy więcej, to wybór multiroom'ów z soundbarami jest dość ograniczony.
Żeby daleko nie szukać odpowiednik w wykonaniu firmy Sonos - Home Cinema 3.1 to wydatek 7.400 zł i jest to adekwatna cena do jego możliwości - Playbar Sonosa to po prostu jedna z najlepszych belek na rynku. Na tym tle Heos ze swoją ceną 3.500 zł jawi się jak cenowa okazja, a brzmieniowo… nie jest to wizyta w Multipleksie, ale bardzo uczciwie skalkulowany głośnik, znacząco poszerzający możliwości telewizora. Jest on na tyle uniwersalny, że można i muzyki na nim posłuchać i film akcji obejrzeć. Sub jest relatywnie nieduży i gra tylko otworem bass-reflex (jest łatwiej ustawny), a mimo to wprowadzając w stan wibracji doniczki na oknie, potrafi podnieść adrenalinę.
Czy istnieją wyraźnie lepiej grające belki? Tak, ale nie za te pieniądze. HEOS HomeCinema to urządzenie, które z powodzeniem zastąpi głośniki telewizora. Bardzo fajnym dodatkiem jest bogata oferta obsługiwanych serwisów streamingujących muzykę takich jak: Tidal (nowość w ofercie Denona), Spotify, Deezer, TuneIn, Napster, SoundCloud. Obsługiwanych serwisów jest więcej: jak Pandora czy Rhapsody, ale z powodów licencyjnych nie można ich u nas w kraju legalnie odbierać, choć podobno ludzie jakoś sobie z tym radzą. Dostajemy do tego możliwość wygodnej obsługi za pomocą aplikacji na smartfon oraz możliwość obsługi pilotem od telewizora.
Czego oczekiwać więcej w tych nowoczesnych czasach: bezprzewodowe połączenie z subwooferem to zawsze jeden przewód mniej czyli zwycięstwo wygody nad technologią i naszymi przyzwyczajeniami.