DALI KATCH

Ile to dni minęło od zakończenia IFA 2016? Jakieś półtora tygodnia. Dlaczego o to pytam? Ponieważ Duńczycy upatrzyli sobie właśnie berlińskie targi na miejsce premiery DALI Katch - swojego najnowszego produktu - bezprzewodowego, przenośnego głośnika dla lifestylowych klientów i jeżeli ktoś jeszcze tego nie zauważył, to jesteśmy pierwszą redakcją w kraju i w „naszej” części Europy, która otrzymała fizyczny egzemplarz Katch do testów.

Głośnik przyjechał zapakowany w eleganckim, płaskim, czarnym kartonie ze srebrnymi nadrukami. Opakowanie bardziej przypominało pudełko z luksusową koszulą dla jakiegoś szejka niż karton ze sprzętem audio. Wewnątrz równie gustownie, miękko i wysmakowanie w worku transportowym z szarej mikrofibry, spoczywał owinięty dodatkowo w białą flanelę DALI Katch: skrzyżowanie designu i genialnego, konstrukcyjnego konceptu.

Budowa

Katch to bez wątpienia konstrukcja unikatowa. Mamy tu bowiem do czynienia z układem symetrycznym, ale nie symetrycznym w sensie lewo-prawo tylko w sensie przód-tył. Ten głośnik ma po prostu dwa fronty, a co za tym idzie równie dobrze go słychać z każdej strony niezależnie od tego gdzie stoi lub wisi. Obudowę wykonano z ekstrudowanego aluminium, ściany hermetycznych przegród skręcono śrubami. Teszta obudowy to  bardzo odporne tworzywo ABS+PC. Maskownica jest bardzo sztywna i ma wzór żywcem zaczerpnięty z kopuł geodezyjnych. 

Głośniki to: dwa komplety 21 mm kopułek tekstylnych z dużymi magnesami neodymowymi oraz specjalnie zaprojektowane dla tego modelu 3.5” aluminiowe głośniki nisko-średniotonowe plus dwa pasywne radiatory. Całość napędzają dwa cyfrowe wzmacniacze o mocy 18W (25 W RMS).  

Inżynierowie Dali wspięli się chyba na wyżyny swoich umiejętności projektując ten głośnik - przy sporych rozmiarach membrany (3.5") jest on bardzo płytki. Efekt ten osiągnięto dzięki odwróceniu stożka membrany oraz nowatorskiemu zawieszeniu, które pozwalana na zachowanie, typowej dla normalnych głośników, amplitudy wychyleń. Szczyt stożka wzbogacono o miękka nasadkę poprawiającą szczegółowość
i przejrzystość dźwięku.

Biorąc głośnik do ręki czujemy jego konkretną masę (1.1kg): z jednej strony nie mamy poczucia, że to taka plastikowa „wydmuszka” co często bywa udziałem przenośnych głośników, a z drugiej strony, nie jest na tyle ciężki żeby tracił cechę mobilności.

Do przenoszenia, noszenia i zawieszania służy zakamuflowany pasek. Daje się on „wysunąć” spod dolnej części obudowy. Głośnik został tak wymyślony, by był jak najprostszy w użytkowaniu i jak najbardziej intuicyjnie komunikatywny. To jedno z tych urządzeń, o którym już po 5 minutach, bez instrukcji wiemy wszystko. Wbrew pozorom jest to ogromna zaleta DALI Katch.

Gdy diody migają na niebiesko - szuka sygnału Bluetooth. Gdy ich ubywa - akumulator stracił kolejne 1/4 zapasu energii. Gdy przybywa - ładuje się itd... Proste, ale nie prostackie. Do dyspozycji mamy więc: włącznik zasilania, przycisk wyszukiwania sieci, głośność i przycisk wybierający charakter brzmienia EQ (dwa do wyboru). I to wszystko.

"Wysuwany" pasek pozwala zawiesić Katch praktycznie w dowolnym miejscu

Żadnych wielofunkcyjnych przycisków, wielokolorowych migających przekazujących nam zaszyfrowane informacje LED’ów - zazwyczaj i tak ich nie rozumiemy, bo kto by się tego uczył na pamięć. Żadnego sterowania utworami - czysty w formie, prosty w obsłudze aktywny głośnik Bluetooth 4.0 z aptX i NFC, które dla większej wygody zapewnia parowanie przez zetkniecie dwóch urządzeń. Z boku mamy jeszcze pod gumową klapką port USB i wejście 3.5 mm. Poniżej już nieosłonięte gniazdo ładowania z zasilacza zewnętrznego (w komplecie).

Według oficjalnych danych, wymienny akumulator 2.600 mAh ładowany w ciągu 2 godzin, umożliwia granie do 24 h. Czas nie pozwolił mi na przeprowadzenie wszechstronnych testów pojemności, ale powiem tyle: egzemplarz na targach pomimo włączania go co i rusz i dość głośnej (czyt. na max) eksploatacji trzeciego dnia imprezy nadal działał z jednego ładowania. Mój głośnik grał przez dwa dni, po kilka ładnych godzin i stracił zaledwie ćwierć pojemności - jest więc lepiej niż nieźle.

Przewidziano trzy wersje kolorystyczne: Cloud Grey, Dark Shadow i Green Moss co należy rozumieć jako dziewczęcy różowy, chłopięcy niebieski i turystyczny zielony. Barwy są cukierkowe i czyste co dodaje całemu projektowi radości i niesie nutkę optymizmu z odrobiną autoironii - palce lizać.

Port USB można wykorzystywać do ładowania lub podpiąć Chromecast’a i uczynić Katch’a głośnikiem sieciowym.

NFC - Near Field Communication
To nic innego jak bezdotykowa i bezprzewodowa, korzystająca z fal radiowych technologia komunikacyjna, umożliwiająca dostęp do cyfrowych informacji oraz ich wymianę na niewielką odległość. Zasięg NFC to około 20 centymetrów. NFC nie bez powodu bywa porównywane do innego, dobrze znanego użytkownikom telefonów komórkowych - mianowicie łączności Bluetooth. Różnice to szybkość (NFC działa w ułamku sekundy), zasięg - bo wymaga bezpośredniego zbliżenia nadajnika do odbiornika, a także tym, że jedna ze stron tej bezprzewodowej komunikacji nie musi posiadać własnego zasilania (np. karty płatnicze) - dzięki czemu telefon wyposażony w moduł NFC może nawiązywać łączność z różnego rodzaju naklejkami i kartami zbliżeniowymi.

Działanie tej technologii polega na tym, że kiedy chip NFC i jego antena znajdują się w zasięgu pola magnetycznego, generowana jest energia elektryczna, która powoduje, że sygnał przepływa pomiędzy dwiema antenami - w telefonie i urządzeniu docelowym. W ten sposób powstaje łącze umożliwiające komunikację między sprzętami za pomocą fal radiowych krótkiego zasięgu. Do największych zalet NFC należą intuicyjna obsługa, prosta komunikacja i szybki transfer danych.

Dwa dni temu wszedłem do pewnego biura projektowego w centrum miasta i od progu zmroziła mnie atmosfera sztywności jaka tam panowała. Gdyby w tamtym wnętrzu przygrywał taki Katch snując w powietrzu swoją delikatną opowieść pewnie zatrzymałbym się na dłużej niż kilka sekund. W przestrzeniach biurowych wysokiej jakości muzyka w tle jest równie ważna jak dobra kawa - o czym niektórzy szefowie zdają się zapominać.

Brzmienie

W Berlinie, w hali tagowej w trakcie czasie IFA, nie było kompletnie warunków do posłuchania czegokolwiek. Teraz, już na spokojnie, włączamy głośnik, parujemy, wybieramy utwór i… klasyczny opad szczęki. To jest relatywnie nieduży, płaski głośnik o niewielkiej objętości i brzmieniu czegoś znacznie większego.

Zabawne są reakcje osób wchodzących do pokoju: słychać zgrabnie brzmiącą muzykę, ale nie bardzo wiadomo skąd się ona bierze - fala emitowana w przeciwnych kierunkach odbija się od ścian i wraca do słuchacza w postaci wszechobecnej przyjemności. Ponieważ głośnik jest źródłem monofonicznym tym trudniej zlokalizować jego położenie. Jeżeli ktoś się poczuł zawiedziony jego monofonicznością to zapewniam, że jest to uczucie nieuzasadnione. Stereofonia z tak małych urządzeń zwykle i tak jest fikcją. Wymaga siedzenia idealnie na wprost, punktowy nieomal sygnał rozchodzi się de facto z niewielkiego źródła i dopiero w pewnej odległości można cokolwiek usłyszeć, a i tak fale obu kanałów mieszają się ze sobą, więc to taka stereofonia na niby. Pod tym względem Katch nic nie udaje i dzięki temu świetnie robi co do niego należy - wypełnia muzyką przestrzeń. Dwa Katche można sparować tworzą układ stereofoniczny.

Katch w razie potrzeby potrafi bardzo, ale to naprawdę bardzo głośno grać. Mówiąc wprost, w zamkniętym pomieszczeniu o powierzchni 30 m^2, trudno było wytrzymać. Co innego na otwartej przestrzeni: na przyjęcie w ogrodzie jak znalazł. Oczywiście im głośniej tym mniej basu. Przy maksymalnym wzmocnieniu głośnik sprawiał wrażenie jakby mógł jeszcze więcej, acz gdy w utworach zbyt dużo się dzieje słychać momentami  działanie ogranicznika mocy.

Przycisk EQ oferuje nam dwa nieco odmienne brzmienia, pierwsze przewidziano dla grania w otwartej przestrzeni, a drugie gdy Katch stoi na półce, której ścianki odbijają dźwięk, innymi słowy możemy mieć więcej lub mniej basu.

Przez cały czas pracy mamy czytelny podgląd na stan akumulatora - zgasła jedna ćwiartka czyli ubyło 25% energii.

Podsumowanie

Ten głośnik charakteryzuje się wyjątkowym stosunkiem ceny do jakości brzmienia.  Jest to jego bezdyskusyjna zaleta. Zdolność do dookólnego grania w niektórych zastosowaniach jest nie do zastąpienia.

Brakuje natomiast bodaj szczątkowego sterowania nagraniami czy chociażby przycisku „Mute” by móc głośnik wyciszyć, gdy ktoś do nas mówi. Gdy dzwoni telefon muzyka wyłącza się, a po skończonej rozmowie musimy włączyć ją ręcznie. 

Nie uda się również z jego pomocą przeprowadzić konferencji jak to było możliwe z Beoplay A1. Katch nie posiada wbudowanych mikrofonów, ale poza tym reszta to już same zalety: czytelne i łatwo dostępne przyciski, prosty sposób zmiany źródła, NFC. Do wyboru dwa odmienne brzmienia, żywotny akumulator, Bluetooth 4.0 z aptX, mobilność i oczywiście przede wszystkim muzykalność oraz ta charakterystyczna dla głośników DALI zaopiekowana z troską góra pasma. Jest to niewielkie urządzenie potrafiące wypełnić pomieszczenie ambientowym dźwiękiem o bardzo przyjemnym dla ucha charakterze.

Jeżeli firma z tak ugruntowaną pozycją rynkową jak Dali sięga po tworzenie przenośnych głośników bezprzewodowych dla młodzieży to sygnał, że gadanie że czasy nam się zmieniają to nie tylko pustosłowie klepane przez dziennikarzy, a realny znak zaistniałej zmiany pokoleniowej.

W skrócie

Bezprzewodowy głośnik Bluetooth 4.0 z aptX / gra na dwie strony / pasmo przenoszenia 49-23,000 / głośniki 2x kopułka 21 mm + 2x woofer 3.5" + 2x membrana bierna / wzmacniacz cyfrowy 2x 18 W / wejście mini-jack, USB / akumulator 2600 mAh / praca do 24 h / ładowanie USB lub dołączona ładowarka / wymiary 138x268.5x47 mm / masa 1.1 kg