ACOUSTIC MANUFACTURE - polskie ustroje akustyczne podbijają świat
Acoustic Manufacture to producent z malutkiego Mierzyna koło Szczecina, lecz nie wielkość miejscowości świadczy o wartości firmy, a serce jej właściciela.
Ustroje akustyczne przez nich produkowane można zobaczyć zagonione do pracy w wielu pomieszczeniach na Audio Video Show, co specjalnie nie dziwi – jest potrzeba, to szuka się lokalnego rozwiązania. Ale gdy zobaczyłem polskie Skyscraper’y, jako podstawę adaptacji akustycznej podczas premiery niesamowitego wzmacniacza Vitus’a, to przyznam,
że szczęka z wrażenia ciut mi opadła.
Cezary Woś, a wokół nieustająca sesja fotograficzna
120 kg i bardzo wysokie pasmo efektywnego rozpraszania 608-17.200 Hz – ustroje Skyscraper bardziej przypominają
sztukę nowoczesną niż element adaptacji akustycznej
To wasza druga wizyta na High End w Monachium, jak tegoroczne wrażenia?
Cezary Woś (właściciel i główny projektant): Zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci. Nikt na całej wystawie nie pokazuje równie skomplikowanych i jednocześnie atrakcyjnych wizualnie ustrojów jak nasze.
Czy to tylko moje wrażenie, czy jesteście najbardziej obfotografowywanym wystawcą?
Oj tak :)))
W zasadzie, co druga mijająca ekspozycję osoba robi zdjęcie dyfuzorowi, albo sobie na tle dyfuzora.
Skąd pomysł na ten konkretnie wzór?
Wiedza jest ogólnie dostępna i nazywa się matematyka.
Wybraliśmy do produkcji i promocji konstrukcję Schroeder’a, bo tak się akurat składa, że wg mnie najlepiej działa. Nie odkrywamy Ameryki, ale to co robimy, robimy ekstremalnie i na tym polega tajemnica sukcesu firmy. Wystarczy porównać naszą ofertę i konkurencji.
350 kg litego drewna – to już waga na prawdę ciężka, ale jak to w Hi-Endzie bywa – duża masa ma swoje zalety, jest bowiem
bardziej odporna na drgania – pasmo rozpraszania 314-6.880 Hz (kliknij żeby zmienić ujęcie)
Słyszałem pogłoski, że trudno się rozmawia z akustykami na temat tego typu ustrojów.
Żeby nikogo nie urazić posłużę się analogią – to tak jakby rozmawiać z elektrykami o wpływie kabli na dźwięk – to jest poza ich pojmowaniem zjawisk...
Efekty soniczne są ewidentne, ale w pomiarach zmiany są na granicy błędu pomiarowego.
No i powstaje dylemat, czy wierzyć wyświetlaczowi przyrządu, czy uchu? Czy 220V po wyjściu z kondycjonera to, takie samo 220V jak to przed wejściem? Z punktu widzenia elektrowni oczywiście tak, ale doskonale wiemy, że nawet zmieniony splot identycznych żył w przewodniku wpływa na jego parametry soniczne. Trzeba słuchać :)
Kto jest waszym głównym klientem, instalatorzy?
Zwykli ludzie. Najlepsze brzmienie jakie spotykam pochodzi najczęściej wcale nie z tych najdroższych systemów, a tych za średnie pieniądze ale dopieszczonych. Cenię sobie klientów, którzy zaczynają od prostych rozwiązań i małymi krokami dochodzą do perfekcji.
U Gauder'a na ekspozycji też stał jeden panel (kliknij żeby zmienić ujęcie)
Gdyby chcieć powiedzieć w kilku słowach, po co to komu…
… to bym powiedział, że to najlepszy sposób na danie szansy posiadanemu sprzętowi na znacznie lepsze zagranie. Jest to możliwe dzięki wyeliminowaniu negatywnych cech akustycznych pomieszczenia.
Przecież żadna firma nie buduje źle grających z założenia urządzeń, za to często warunki lokalowe są bardzo niesprzyjające, bo dla odmiany architekci nie projektują mieszkań z myślą o audio.
Nasze panele niczego w kolumnach nie poprawiają, niczego nie dodają, za to tworzą warunki do „samouzdrowienia” systemu.
W przeciwieństwie więc do ustrojów typowo tłumiących (pianki, gąbki), nasze dyfuzory nie przytłumiają pomieszczenia. Skracają czas pogłosu i zachowują przy tym żywy dźwięk.
Od czego zacząć?
Największy zysk słyszalny jest natychmiast to postawienie ustrojów miejscach pierwszych odbić. Ale jak ze wszystkim w audio tak i tu pojawiają się odmienne szkoły, np. niektórzy mówią, że stawianie paneli za kolumnami nic nie daje, a my doskonale wiemy, że i tam jak potrzeba „robią swoją robotę”.
Powtórzę to ponownie – trzeba słuchać muzyki :)
(kliknij żeby zmienić ujęcie)
Zobaczenie pełnej adaptacji akustycznej z polskich paneli u legendarnego Vitus'a postawiło przysłowiową kropkę nad "i".
Jak się dowiedziałem (jeszcze nieoficjalnie) dosłownie kilka godzin temu, Ole Vitus planuje stworzenie kilku ekskluzywnych salonów odsłuchowych do prezentowania swojej dumy SIA-030, które będą wyposażone właśnie w panele polskiego producenta.
Giulio Cesare Ricci z włoskiej wytwórni Fonè Records (facet o słuchu absolutnym i gigantycznym doświadczeniu) tworzący wyłącznie nagrania audiofilskiej jakości, też nie krył ogromnego wrażenia jakie zrobiło na nim połączenie Vitusowego sprzętu z akustyką pomieszczenia. Nie oszukujmy się, najlepsze kolumny, czy wzmacniacz świata nie zagrają na 100% jeśli pomieszczenie
nie zostanie do tego celu przystosowane.
Nie wiem jak Państwo, ale w takich momentach czuję się dumny, że mój kraj wybija się na salony w takim stylu
Pokazy w Niemczech to wasze pierwsze doświadczenia zagraniczne?
Ależ skąd, mamy klientów i sprzedawców m.in. w Kanadzie, na Cyprze, w Turcji, ostatnio wysyłaliśmy skrzynię z panelami na Islandię. Oczywiście największy rynek to Europa, ale to w Polsce stoją te najbardziej dopieszczone i rozbudowane systemy :)
Nasze produkty można spotkać w studiach nagraniowych, na salach konferencyjnych, w kinach domowych i audiofilskich pokojach odsłuchowych. Ceny są bardzo zróżnicowane, bowiem i nasza oferta jest bardzo szeroka.
Dyfuzor 2D Basic
Dyfuzor 1D
Nowość – Skyscraper