


DALI: iO-12 - słuchawki, które zapragniesz mieć (mnie już dopadło)
W tym roku można było odnieść wrażenie, że niemal wszyscy właśnie obchodzą jakąś rocznice, albo dopiero co obchodzili i dlatego wystawiają okolicznościowe produkty. To z kolei uświadomiło mi, że zarówno wystawie High End, jak i DALI stuknęła właśnie 40-tka, a to oznacza, że kiedy miała miejsce pierwsza historycznie wystawa w 1982 w Hotelu Interconti w Düsseldorfie, to DALI jeszcze nawet nie raczkowało...
... natomiast to uświadomiło mi, że w ramach pamięci jednego pokolenia — mam tu na myśli oczywiście siebie :) — można stworzyć od zera firmę, wywindować ją na lidera produkcji kolumn (i nie tylko) na skalę kontynentu i po drodze zaprojektować tyle zacnych konstrukcji, że wystarczyłoby na niemałe muzeum, a do tego w międzyczasie stać się jedną z głównych atrakcji owej wystawy.
(wątek wystawy powróci do nas w części drugiej poświęconej kolumnom)
Krestian Pedersen - osoba stojąca personalnie za sukcesem słuchawek iO-4 / iO-6 / iO-12
Krestian Pedersen (szef zarządzania produktami w DALI): To dla nas bardzo specjalny rok, gdyż obchodzimy 40-tą rocznicę powstania i na tę okoliczność wypuściliśmy trzy nowe produkty: kolumny EPIKORE 11, nowe słuchawki iO-12 i pełnopasmowy głośnik centralny GRAND VOKAL zdolny wesprzeć wydajnością i dynamiką kolumny OBERON w dużych pomieszczeniach.
Większość firm z takiej okazji wznawia odświeżone wersje modeli, które odcisnęły ślad w ich historii (może nie większość, ale to się zdarza — red.). My nie oglądamy się za siebie, patrząc wyłącznie w przyszłość, dlatego zrobiliśmy jedynie symboliczną wystawkę kamieni milowych, które możecie pamiętać, natomiast w całości skupiamy się na nowościach, które właśnie mają swoje premiery.
DALI iO-12
(kliknij)
O ile dobrze pamiętam pierwsze słuchawki pokazaliśmy w 2019 i były to iO-6 (oraz iO-4 - red.). W DALI postrzegamy słuchawki jak małe kolumny nagłowne, więc sposób, w jaki je projektujemy korzysta z tych samych założeń i doświadczeń co kolumny.
iO-12 to wynik ewolucji, bazujący na dotychczasowych naszych osiągnięciach. Te słuchawki posiadają pierwsze na świecie przetworniki zbudowane customowo w oparciu o naszą opatentowaną technologię SMC (Soft Magnetic Compound — red.).
SMC jest materiałem magnetycznym, ale nieprzewodzącym elektryczności. Jest to więc system magnetyczny całkowicie wolny od zakłóceń elektrycznych, który znacząco ogranicza zniekształcenia w zakresie średnich częstotliwości, a to swoim charakterem upodobnią je do przejrzystości słuchawek elektrostatycznych w tym zakresie. Przetworniki mają 50 mm średnicy i są zbudowane z materiału włóknistego bardzo podobnego do tego używanego do produkcji głośników do kolumn.
Kombinacja czekoladowego brązu skóry ze złotawymi akcentami to klasyczna mieszanka znana z zegarków
/ pasków / ekskluzywnych wnętrz, oraz kolumn KORE i EPIKORE 11
(kliknij)
Również otaczające je obudowy zostały zaprojektowane według zasad typowych dla korpusów kolumn, użyliśmy nawet tego samego materiału do wytłumienia wnętrza komory akustycznej, jakiego używamy w kopułkach tweeterów. Również zastosowaliśmy podobne tłumienie mechaniczne korpusów jak w kolumnach.
Obszycie padów zostało wykonane z wyśmienitej jakości skóry, a same pady mają obrys prostokątny, by pozostawić więcej przestrzeni na uszy. Dodatkowo w tylnej części posiadają dodatkowe wybrzuszenie, dzięki któremu lepiej przylegają do krzywizny głowy. Lepsze przyleganie to lepsze tłumienie, a to oznacza lepszy bas i większą skuteczność ANC (aktywne tłumienie hałasu — red.).
(kliknij)
Słuchawki zostały zaprojektowane tak, by pracować równie dobrze jako przewodowe i bezprzewodowe po Bluetooth. Możemy więc używać ulubionego wzmacniacza słuchawkowego lub używać wbudowanego, natomiast wyłączenie pokładowej elektroniki zmniejsza opóźnienia transmisji do zera (co ma praktyczne znaczenie tylko podczas oglądania filmów — red.).
Oczywiście, ponieważ jest to model aktywny to możemy skorzystać z takich dobrodziejstw jak aktywne podbicie basu — o ile ktoś lubi — lub włączenie ANC w samolocie.
Mogą działać przewodowo / bezprzewodowo / jak również odtwarzać muzykę po USB-C
— właśnie otrzymały certyfikat dla plików Hi-Res 24/96
Od strony projektowej wyglądają znakomicie / bez chorobliwej potrzeby wyróżniania się / zachowały rozpoznawalność / dobry przykład równowagi pomiędzy oryginalnością i neutralnością formy. Wychodząc w iO-12 na ulicę (lub samolot) człowiek nie poczuje się jak dziwoląg na którego wszyscy się gapią.
A teraz najważniejsze, po kilku sekundach na głowie WIESZ, ŻE CHCESZ JE MIEĆ NA ZAWSZE — takiej chcicy i w równie krótkim czasie nie zaobserwowałem u siebie od dawna (o ile kiedykolwiek).
Same słuchawki wytrzymują do 35 godzin z włączonym aktywnym tłumieniem, są nieziemsko wygodne, a 50 mm przetworniki w tych obszernych muszlach rzeczywiście mają w sobie coś z nagłownych kolumn, tyle że pozbawionych przesłuchu międzykanałowego.
Tych słuchawek należy posłuchać własnousznie, albowiem opisywanie ich charakteru, byłoby paplaniną, gdyż nie ma do czego ich odnieść — no może ewentualnie do elektrostatów, ale bezprzewodowych elektrostatów z noise cancellingiem i w zamkniętych obudowach, o ile by takie istniały :)
Zaprawdę powiadam wam CUDO, istne CUDO!!!
Dokładnie tak się poczułem już w połowie pierwszej zwrotki :)
(kliknij)