Test przewodów Ortofon Reference Black
Autor: Michał Sommerfeld • 20 października 2021

Ten duński producent słynie z wkładek gramofonowych najróżniejszego rodzaju. Ich wkładki od wielu lat grają w domach na całym świecie i cieszą się w pełni zasłużoną reputacją. Jak powszechnie wiadomo jednak: nie iść do przodu - to jak cofać się do tyłu. W związku z tym Ortofon postanowił rozszerzyć swoją ofertę o wszelkiego rodzaju przewody dedykowane dla wymagających użytkowników. Dziś zmierzymy się z ich topową linią – Reference Black.
Podobnie jak swój trzon oferty, Ortofon różnicuje klasy przewodów kolorami. Na początku mamy Red – przewody na start, Blue – przewody dla bardziej wytrawnego słuchacza, Bronze – przewody dla weteranów audiofilskiej zabawy, oraz Black – najlepsze przewody do najbardziej wymagających systemów. W dzisiejszym tekście skupimy się na ostatniej, szczytowej serii.
Zacznijmy jednak od ogólnej filozofii dotyczącej przewodów sygnałowych Ortofon. Przeglądając katalog na stronie producenta widzę wyraźnie, że postawiono na ich silne ekranowanie. Izoluje to sygnał audio od zakłóceń elektromagnetycznych „w powietrzu”, co przy obecnej ilości routerów Wi-Fi, mikrofalówek, telefonii 5g, etc wydaje się bardzo rozsądnym posunięciem. Druga charakterystyczna cecha to stosowanie wielu różnych przewodników równolegle.
Wygląda na to, że Duńczycy chcą, żeby każda część pasma audio miała swoją własną autostradę, gdzie sygnał będzie miał dla siebie najlepsze warunki. W połączeniu z silnym ekranowaniem uzyskujemy przewody o dosyć dużej pojemności 270pF/m, co w mojej opinii predysponuje je do pracy z urządzeniami tranzystorowymi, ale przyszłość jak zawsze to zweryfikuje.
Sam zestaw żył sygnałowych jest niezwykle ciekawy. Składa się on z najróżniejszych linek, każda o innych średnicach drutu wewnątrz. Część z nich jest nawet srebrzona, najprawdopodobniej z korzyścią dla góry pasma. Występujące tutaj rodzaje miedzi to Furukawa PCUHD (Pure Copper Ultra High Drawability, największe żyły), OFC 6N i HiFC 4N dla najmniejszych przekrojów.
Oba komplety przewodników są ustawione w taki sposób, żeby zminimalizować możliwe interferencje pomiędzy nimi, a więc asymetrycznie względem siebie. Całość chroni dwu-warstwowy ekran z taśmy aluminiowej, oraz plecionego ekranu z miedzi OFC 4N. Ostateczny wygląd całości nadaje czarny oplot ze srebrnymi detalami. Wtyki to rodowane RCA lub tuningowane przez producenta XLR Neutrika.
Przewód głośnikowy SPK Black z kolei ma konstrukcję star-quad – 4 naprzemiennie ułożone przewody – dwa dodatnie, dwa ujemne, to rozwiązanie znane z przewodów studyjnych, stosowane aby zredukować wpływ promieniowania elektromagnetycznego na sygnał użyteczny. Tutaj znajdujemy te same materiały: miedzi PCUHD, 6N OFC i 4N HiFC. Razem tworzą one każdą z 4 żył przewodu tworząc niezwykle niski opór rzędu 8mΩ/m. Żyły są stabilizowane mechanicznie przez bawełniane sznury, a całość zabezpiecza ekran z folii aluminiowej.
Warto zaznaczyć, że przewód ten ma próbę napięciową do 500V, co jest imponującym wynikiem dla przewodu głośnikowego. Standardowo jest on dostępny z metra, do testu został on dostarczony przez polskiego dystrybutora z ichnią konfekcją: estetyczne oploty kończyły każdy koniec przewodu. Częścią sygnałową zajmują się tutaj wtyki BFA, solidnie, choć moim zdaniem można tutaj bardziej poszaleć z wtykami, wszak przewód jest klasa.
Ortofon postawił wszystko na jedną kartę i stworzył kabelki o bardzo wyraźnym charakterze. Ja to doceniam, takie produkty zostają w pamięci. Cechą wspólną interkonektów i głośnikowych z serii Black jest niesamowity spokój i kultura. Priorytetem staje się relaks, dźwięk z nich nie jest ofensywny. Staje on na linii kolumn, a prezentowana przestrzeń swobodnie roztacza przed słuchaczem iluzję dźwięku. Tonalnie, jest równo jak przysłowiowy stół. Duńskie druty podają nam to co dostają ze wzmacniacza, jedynie wygładzając to co mogłoby nas ukłuć lub rozczarować.
Potwierdziły się moje obawy co do lampowego towarzystwa, połączenie XLR Black z urządzeniami o wysokiej impedancji wyjściowej spowodowało przyciemnienie i zagęszczenie dźwięku. Może się to podobać, ale mam wrażenie, że uciekło również nieco detalu. Zdecydowanie lepiej było w połączeniu z tranzystorami i to wam zalecam. Przewód głośnikowy z kolei okazał się niesamowicie uniwersalny i zachowywał się identycznie niezależnie od tego w jakim systemie wylądował.
Podsumowanie
Przewody w audio to od dawna temat niekończących się sprzeczek. Wydaje mi się jednak, że każdy kto dotarł do pewnego poziomu dźwięku w swoim systemie zna i rozumie jak istotne są dobrej jakości przewody połączeniowe. Zasada wąskiego gardła działa nieustannie. Moje pierwsze spotkanie z przewodami Ortofon utwierdza mnie w tym, że Duńczycy mają swój pomysł na brzmienie. Jeżeli ktoś szuka relaksu i kultury w dźwięku, to seria Black może być złotym środkiem. Ortofon to nie tylko wkładki, warto się o tym przekonać na własnej skórze.