DENON AH-D7200 rozbierając do naga
Autor: Waldemar Nowak • 27 sierpnia 2017

Miałem wujka stolarza i lutnika zarazem. Obserwowałem go przy pracy. Z czasów dzieciństwa zostało mi w głowie skojarzenie - dobra akustyka, szlachetne brzmienie wymaga drewna, szlachetnego drewna. Gdy w sprzęcie audio widzę elementy drewniane to czuję, że producent podjął trud zmagania się z naturalnym surowcem wierząc w wartość tworzonego urządzenia.
Słuchawki z drewnianymi muszlami można dosłownie policzyć na palcach. Przyznać jednak należy, że każde z nich były/są modelami wyróżniającymi się... akustycznie.
Denon produkuje słuchawki ledwie od kilkunastu lat, a ma już w swojej ofercie bardzo udane serie dla podróżujących, aktywnych, przewodowe, bezprzewodowe, duże, małe, błyszczące, matowe, plastikowe i drewniane. Języczkiem uwagi są modele topowe, to ich blask opromienia i buduje atmosferę wokół marki.
Referencyjnej petardy nie są zjawiskiem codziennym. Pojawiają się jak efemerydy raz na kilka lat, wzbudzając emocje i dyskusje. Na drodze do ich masowego upowszechniania zwykle stoi cena, podkreślająca elitarność.
W przypadku Denona pierwsza próba wejścia do słuchawkowej elity odbyła się około 2008 roku modelem AH-D7000 i była zaskakująco udana, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że Denon zajmował się podówczas na serio słuchawkami dopiero od 2-3 lat. Duże mahoniowe muszle AH-D7000 były wykończone błyszczącym lakierem, perfekcyjna obróbka części metalowych i przede wszystkim brzmienie robiły wrażenie, że o cenie 1.000 Euro nie wspomnę. Dzisiaj taka cena już nie szokuje, ale dziewięć lat temu to było łał (z ang. wow). Mało kto dziś o tym pamięta, ale wtedy większość koncernów słuchawkami się jeszcze nie zajmowała - pozostawiając temat wyspecjalizowanym firmom. No dobrze, powiem to głośno - Denon był jednym z pionierów pierwszej fali słuchawkowego bumu.
Pozytywne wrażenie tworzą detale - logo to nie tani sitodruk, litery z metalu wyglądają jak wklejone lub wbite w drewno
Drugie podejście z 2013 roku, modelem AH-D7100 okazało się delikatnie mówiąc kontrowersyjne. Próbowano zrealizować pomysł luksusowych słuchawek przenośnych z dodatkowym przewodem do zastosowań stacjonarnych. Słuchawki zyskały porównywalne grono fanów jak i zagorzałych wrogów, a wszystko to za sprawą baaardzo obszernego basu, którego jak na tzw. model referencyjny było po prostu zbyt dużo. Wspominam o tym przypadku między innymi po to, by pamięć o zbyt jasno błyszczących (obudowa z magnezu) i zbyt ciemno grających 7100, nie wypływała niepotrzebnie na wyobrażenie o 7200.
Czytaj> SŁUCHAWKI DENON AH-D7200
Sposób wykończenia i wykorzystane materiały sugerują lata eksploatacji,
stalowe pręty nie uginają się, dopasowanie do szerokości głowy zapewnia elastyczna część środkowa pałąka
Pady wygodne, zdecydowanie grubsze za uchem gwarantują
optymalne położenie przetwornika względem kanału słuchowego
Ekipa Denona najwyraźniej wyciągnęła stosowne wnioski i projektując nowego flagowca podążyła ścieżką japońskiej tradycji akustycznej - by pojęcie referencja znów oznaczało referencję - czyli najlepszą jakość i neutralność jaką dany producent potrafi osiągnąć w bieżącej chwili. Powrócono więc do obszernych drewnianych komór, a zamiast mahoniu użyto orzecha włoskiego. Lakierowanie na mat przepięknie podkreśliło strukturę słojów. Regulację pałąka zbudowano w oparciu o prowadnice z chromowanych prętów, co przywróciło poczucie solidności i trwałości. Karbowane nacięcia opisano cyframi ułatwiając tym samym dopasowanie rozmiaru do różnych głów domowników. Kwestię komfortu użytkowania ujmę następująco - gdy założyłem je pierwszy raz, wydały się umiarkowanie wygodne, szczególnie grubo obszyty pałąk cisnął w czubek głowy. Używając ich przez całe wakacje powoli zaprzyjaźniliśmy się i obecnie postrzegam je jako bardzo wygodne. Jak kapcie czy ulubiony sweter (i to nie taki rozciągnięty ze starości). Co się więc zmieniło? Do budowy użyto trzech gatunków skóry o różnych właściwościach. Od super delikatnej, wręcz jedwabistej na pady, po wytrzymalszą grubszą na dolną powierzchnię pałąka - podobnie jak skórzane buty musiały się trochę rozchodzić. Pady z pamięcią kształtu są asymetryczne i bardzo obszerne. Bezproblemowo mieszczą uszy nawet tak odstające jak moje. Drewno korpusów jest znacznie grubsze niż jego odpowiednik z tworzywa, co w połączeniu z bardzo mięsistymi padami daje całkiem skuteczne tłumienie pasywne. Im mniej hałasów dociera z zewnątrz, tym łatwiej słuchać ciszej co ma bezpośrednie przełożenie na kondycje naszych uszu. Pomimo swojej masywności nie są zbyt ciężkie i nie jest w nich gorąco, w zasadzie to nawet za ciepło nie jest. Zapewne jest to zasługa sporej ilości powietrza mieszczącego się wewnątrz muszli.
Jeżeli miałbym się czegoś czepiać to jedynie 3m kabla, a dokładniej to plecionki na powierzchni. Plecionka wygląda ładnie, ale szura o ubranie przy każdym ruchu głowy. Czy coś dobrego mogę o nim powiedzieć? Wykonano go z miedzi o czystości 7N, posiada piękny pozłacany wtyk 6.3mm, i jest odpinany od muszli. To oczywisty ukłon i zaproszenie do modyfikacji we własnym zakresie. Wejścia w muszlach są standardowymi mini jackami - łatwo więc przetestować okablowanie „firm” trzecich. Co równie ważne każdy kanał zasilany jest osobnym przewodem więc przesiadka na okablowanie zbalansowane też nie będzie stanowić problemu. Tylko który przewód „zastępczy” będzie posiadał czystość 99,99999%?
W zestawie jest szmatka do pielęgnacji powierzchni, ale nie ma przejściówki na mini jack 3.5mm. Szkoda, ponieważ słuchawki powinny łatwo dać się napędzić z lepszego DAP'a.
AH-D7200 są jednymi z najładniejszych słuchawek na chwilę obecną na rynku. Już samo patrzenie na nie sprawia przyjemność. A jakie one milusie w dotyku… trzy rodzaje skóry, pianka z pamięcią kształtu, no i matowe powierzchnie nie palcują się.
Zapewne nie tylko ja zauważyłem wizualne (i nie tylko) podobieństwo elementów konstrukcji do słuchawek Fostexa. Coś musi być na rzeczy, ponieważ wiele źródeł sugeruje związki biznesowe pomiędzy tymi dwoma firmami. Nie wykluczałbym bezpośredniego udziału tak utytułowanego producenta słuchawek jak Fostex w zaprojektowaniu i produkcji AH-D7200. A już na pewno nie jest to żaden dyshonor dla Denona.
Czytaj> FOSTEX TH610
Sercem słuchawek jest membrana - w Denonach jest to 50mm przetwornik zwany „Free Edge”, który jako żywo przypomina konstrukcje głośników, gdzie sztywne membrany są zawieszone na resorach z gumy. Jest to odejście od rozwiązań typowych dla słuchawek gdzie membranę zwykle klei się na sztywno do obudowy - dźwięk powstaje w wyniku odkształcania powierzchni. Free Edge pompuje powietrze jak głośnik. Membrana w przetworniku słuchawkowym musi być ultralekka, a tu dodatkowo jeszcze ultrasztywna. Do jej budowy wykorzystano nanowłókna o średnicy ok. 20 nanometrów z biocelulozy.
Nie mogłem oprzeć się pokusie zajrzenia :)
Kliknij żeby powiększyć
Opisując walory brzmieniowe za punkt odniesienia służyły mi dwa modele MrSpeakers: Ether Flow (otwarty) i Ether C Flow (zamknięty). Nie będę się wdawał w porównania bo nie jest to rolą tej recenzji, zwłaszcza że to znacznie droższe modele. Co było istotne, to że po każdorazowej przesiadce na niemal o połowę tańsze AH-D7200 łatwo było dostrzec zmiany nasycenie, barwy i intensywności różnych elementów brzmienia. 7200 są konstrukcją zamkniętą więc nie ma co liczyć na szerokość sceny typową dla słuchawek otwartych, ale dzięki temu te słuchawki z tą swoją sceną mieszczącą się między uszami mają w sobie oldskoolowy klimat - dobry vintage nie jest zły.
Skraje pasma grające z lekką rezerwą, co dla niektórych osób może być „rozczarowaniem”, że bas nie łupie, że góra nie tnie. Takie strojenie ma swoje ogromne zalety - gdy już zrobimy sobie detox i przestawimy mózg na ten bardziej delikatny charakter brzmienia, większość innych słuchawek będzie się nam wydawać nienaturalnie podbitych, wręcz karykaturalnych. 7200 nie prowadzą działań wojennych z naszymi zmysłami, w nich się wypoczywa. Najwięcej dzieje się w środku pasma, można by wręcz powiedzieć, że wokale są najbardziej dopieszczonym podzakresem. Ta cecha może się podobać, zwłaszcza gdy słuchamy muzyki „śpiewanej”. Pojawia się wrażenie bardziej intymnej relacji z artystą/tką.
To zdjęcie pokazuje mnogość czynności obróbczych niezbędnych by powstała drewniana obudowa,
można dosłownie policzyć ślady przejazdów obrabiarki CNC
Pasmo przenoszenia, zgodnie z obowiązującymi hi-resowymi trendami, jest ogromne (5-55.000Hz), przy czym skraje nie są nadmiernie akcentowane. Gdy słychać, talerze perkusji znikające gdzieś w kosmosie wysokich częstotliwości to dzieje się to jakby przez muślinowy woal, przywracający bardziej naturalny charakter i równowagę dźwiękom. Mnie osobiście ta powściągliwość bardzo odpowiada. To mniej więcej tak jak przesiadka z oglądania TV z kontrastem na max, na tryb kinowy - w pierwszej chwili nowy obraz wydaje się uboższy ale na dłuższą metę to właśnie on jest prawdziwszy. Festyniarstwo sztucznych modyfikacji zastąpione zostaje dostojnością. Bas jest głęboki, krótki, kontrolowany, i na szczęście bez subwooferowego dudnienia. Taka „ograniczona” dynamika poprawia muzykalność. Jednym to się spodoba, innym nie. Najwyraźniej jednak spodobało się osłuchanym redaktorom prasy europejskiej skoro postanowili wyróżnić właśnie te słuchawki tytułem najlepszych słuchawek bieżącego sezonu.
Tech porno, kliknij żeby powiększyć
Podsumowanie
Dobrze brzmiące słuchawki to według mnie takie, które mają techniczny potencjał do zagrania wszystkiego z wysoką szczegółowością, acz potrafią się chwilami przed taką nadmiarowością powstrzymać - dzięki takiemu podejściu np. ścieżka dźwiękowa Johanna Johannssona do filmu „Arrival” brzmi jak arcydzieło utkane ze składników pochodzących z innej planety.
Powracając na moment do wątku wielce prawdopodobnej i daleko idącej współpracy z Fostexem przy projektowaniu AH-D7200. Zadałem sobie pytanie - dlaczego? Dlaczego Fostex produkując podobnie wyglądający, ale kosztujący o tysiąc złotych mniej TH610 nie dostał EISA? Dlaczego posiadając w ofercie audiofilskie TH900 Mk2 za 2.5 tysiąca więcej niż Denony nie dostał EISA?
Chyba znalazłem odpowiedź - to kwestia stosunku ceny do możliwości. AH-D7200 za 1000$, a dostępne na naszym rynku za 3.5 tysiąca posiada właśnie taki właściwy stosunek.
No i to po prostu... fajne słuchawki.
W skrócie: wokółuszna zamknięta konstrukcja / przetworniki: 50 mm “Free Edge” / impedancja: 25Ω / pasmo: 5-55.000Hz / czułość 105dB/mW / obudowa muszli z drewna orzecha włoskiego / odłączany przewód (3.5mm przy muszlach) z wtykiem jack 6,3mm / 3m długości / przewód z miedzi o czystości 7N / brak przejściówek / masa: 385g