NEO-TECH Sahara - kable głośnikowe

Autor: Andrzej Grochowski • 17 grudnia 2015
Neo-Tech Saharaok. 17.200 zł
17 grudnia 2015 20:51
Andrzej Grochowski infoaudio.pl Dostarczył this.pl Audio ul. Postępu 14B 02-676 Warszawa
  • Solidne wykonanie samych przewodów, wyraźne oznaczenia oraz opakowanie.
  • Dobrze zbudowana, uporządkowana scena muzyczna.
  • Wyrazista lokalizacja źródeł pozornych.
  • Sprężysty ale zarazem konturowy i precyzyjny bas.
  • Mikrodynamika udanie połączona z wrażeniem ciszy (a obrazowo ujmując czerni) między dźwiękami.
  • Niezwykle barwna, nasycona i z dobra separacją średnica.
  • Czytelna, lecz ogólnie kulturalnie podana góra.
  • W niektórych przypadkach, zależnie od repertuaru i realizacji nagrania oraz reszty toru góra może wydawać się jednak zbyt wyrazista.
  • Kable są dość grube i przede wszystkim bardzo sztywne, mogą sprawić niemało kłopotu przy podłączeniu zależnie od konfiguracji i ustawienia sprzętu.
  • No tanie to one nie są...

Przyznacie, że jest coś takiego w kablach audio, że gdy kabel jest gruby to od razu myślimy o nim, że jest to produkt wysokiej jakości. Jeśli dołożymy do tego porządnie wykonaną konfekcję, aluminiowy case, dołączony do kabla certyfikat oraz informację o firmie, która jako mało znana, stosuje skomplikowane i ciekawe technologie obróbki metalu, rosną szanse na przewód z najwyższej półki. Nasz apetyt zaostrza się gdy widzimy pięciocyfrową cenę, która robi wrażenie nawet na tych najbardziej zamożnych audiofilach.

NEO-TECH firma znikąd?

[img:2:R]NEO-TECH jest firmą tajwańską. To jedna z największych na świecie i przy okazji jedna z nielicznych fabryk produkująca kable z miedzi monokrystalicznej w technologii OCC (Ohno Continious Casting). W zakładach NEO-TECH zaopatruje się wiele firm produkujących przewody dla przemysłu audio. Firma produkuje także kable na specjalne zamówienie wg specyfikacji klienta.

Technologia UP-OCC (Ultra-Pure Ohno Continuous Casting) pozwala uzyskać jednokierunkowy, w zasadzie monokrystaliczny drut o znikomej oporności elektrycznej. Zatem na ścieżce przepływu sygnału czyli tak na prawdę prądu, występuje jedynie znikoma liczba granic między poszczególnymi kryształami. Dlatego też przewody konfekcjonowane z drucików, o ultra-niskiej rezystancji, są zdolne do niezwykle wydajnego przesyłania sygnałów elektrycznych, ze znacznie mniejszą ilością zniekształceń. Jest to jedna z najważniejszych cech jaka wyróżnia je w stosunku do przewodów budowanych na bazie przewodników z miedzi OFC (Oxygen-Free Copper) czy nawet srebra.

W procesie OCC drut jest wyciągany z roztopionego metalu z niedużą prędkością. W procesie tym uzyskiwana jest miedź, w której pojedyncze kryształy mają długość powyżej 100 metrów. Proces OCC został opracowany przez profesora Ohno z Chiba Institute of Technology w Japonii i opatentowany w 1986 roku.

[img:1]

Porównanie struktury miedzi OFC i OCC (materiały graficzne ze strony producenta) 

Na polskim rynku nie brakuje kabli przygotowanych na bazie tego surowca. Producenci bardzo chętnie chwalą się jego stosowaniem, gdyż jest on gwarancją wysokiej jakości ostatecznego produktu. Oczywiście nie w samej miedzi tkwi jakość, ale w przypadku NEO-TECH zastosowano prawdopodobnie solidną izolację, bo przysłany przez polskiego dystrybutora marki - firmę this.pl Audio - do cienkich nie należy. Jeden z polskich producentów kabli konfekcjonuje podobnie swoje wyroby twierdząc, że zapewnienie solidnej wibro-izolacji likwiduje konieczność stawiania ich na specjalnych podstawkach.

Nie mamy możliwości rozebrania testowanych kabli - tuż za widełkami jest 10 cm odcinek przewodu w dwukolorowej izolacji, potem bardzo estetycznie wykonany łącznik kryje to co pozostanie słodką tajemnicą wnętrza.    

Pierwsze wrażenia - opakowanie

[img:3:L]Jak przystało na audiofilski produkt z wysokiej półki, przewody głośnikowe NEO-TECH Sahara dostarczono w sporych rozmiarów (46 x 46 x 16 cm) walizeczce wykonanej z karbowanego wzmocnionego na krawędziach i rogach niklowanymi listwami. Wieko przymocowano na solidnych metalowych zawiasach. Walizeczkę wyposażono ponadto w wygodną rączkę, ułatwiająca pewny chwyt - kable bowiem do lekkich nie należą. Po otwarciu walizeczki oczom użytkownika ukazują się potężne, grube kable o charakterystycznym wzorze zewnętrznego ochronnego przeplotu ułożone na piankowej wyściółce.

[img:6]

Walizka jest na prawdę solidna. Oprócz dość grubych ścianek posiada piankową wyściółkę, wygodny uchwyt i typowe, zapobiegające otwarciu się walizki, zapięcia.

Całość sprawia solidne, profesjonalne wrażenie. Nie ma tu też mowy o przeroście formy nad treścią – od tak pozycjonowanego produktu należy oczekiwać nie tylko jakości wykonania i (przede wszystkim) walorów dźwiękowych ale też odpowiedniego do ceny opakowania i dbałości o przyjemne wrażenia z poczucia obcowania z akcesoriami wysokiej klasy. Złocone widełki zabezpieczono miękkimi, wykonanymi z tworzywa sztucznego osłonkami, natomiast siatkowy oplot zabezpiecza przed przypadkowym zniszczeniem zakończenia przewodu.   

[img:8]

Widełki zabezpieczono elastycznymi nakładkami z tworzywa sztucznego.

Producent zresztą najwyraźniej jest dumny ze sposobu w jaki opakowane są jego produkty, bowiem poświęcił temu zagadnieniu oddzielną podstronę na swojej firmowej witrynie i nadał nawet „walizeczkom” odpowiednią nazwę:  NEO-TECH Hi-End Box.

[img:9]

Na zakończeniach tradycyjny, siatkowy oplot - zabezpiecza przed zniszczeniem - koszt praktycznie żaden a wrażenie co najmniej miłe.  

Oglądamy Saharę

Będące przedmiotem testu kable głośnikowe serii Sahara mają 250 cm długości każdy (mierzone od mocowań wtyków). Zakończone są solidnymi, pozłacanymi wtykami widełkowymi. Kable są (jak na przewody głośnikowe) naprawdę grube, posiadają średnicę 30mm. Zakończenia są jeszcze grubsze i wykonane z twardego tworzywa sztucznego. Umożliwia to wygodny uchwyt i ułatwia właściwe, pewne zamocowanie. Elementy te mają, naniesione złotą farbą, logo producenta.

Producent zadbał też o ogólny wygląd samych przewodów. W przypadku audiofilskich torów audio, kable często przebiegają „na wierzchu”, nie są ukryte pod wykładziną,  dywanem lub za listwą podłogową. Zresztą już sam rozmiar i wynikająca z tego po części spora sztywność konstrukcji, nie pozwalają tym kablom wtopić się w tło. Tak więc to, jak kable wyglądają, może mieć znaczenie i wpływać pośrednio na ich odbiór przez osoby postronne.

[img:7]

Zewnętrzna warstwa ochronna ułożona jest w swego rodzaju przeplot w czarno-grafitowej kolorystyce. Wygląda to  całkiem atrakcyjnie, a przynajmniej nie odstrasza jak ponure, matowo czarne i banalne wykończenia czasem spotykane w innych podobnych produktach.

Pod względem zastosowanych rozwiązań i filozofii konstrukcji przewody Sahara są przewodami kierunkowymi. Wyraźna nadrukowana strzałka nie pozostawia wątpliwości co do sposobu podłączenia: zgodnie z kierunkiem sygnału.

[img:4]

Testowane przewody przeznaczone są do podłączenia kolumn w układzie pojedynczym, ale producent oferuje również w serii Sahara wersję bi-wiring. Wiedząc już jak dostarczane do rąk użytkownika są kable NEO-TECH Sahara, wiedząc jak są zbudowane i jak wyglądają - najwyższa pora na danie główne -  wrażenia z odsłuchów!

Materiał muzyczny

Do naszych testów wybraliśmy płyty ze zróżnicowanym  muzycznie i aranżacyjnie materiałem. Celem było przetestowanie sprzętu w oparciu o nagrania reprezentujące różne gatunki i style. Jednocześnie wybrane płyty powinny charakteryzować się wysokim poziomem artystycznego wykonania, nienagannym poziomem dźwiękowej realizacji nagrań i jak najlepszą jakością od strony produkcyjnej (solidne tłoczenie, pod patronatem renomowanych, uznanych wydawnictw).

Wszystkie płyty i nagrania mamy dobrze osłuchane – na różnym sprzęcie i w różnych pomieszczeniach/warunkach, oczywiście ze szczególnym uwzględnieniem naszej sali odsłuchowej. Traktujemy je jako referencyjne, odnosząc się w poszczególnych ocenach i dyskusjach do konkretnych fragmentów, instrumentów, informacji zawartej w tle, dźwiękowych artefaktów itp. Dzięki temu porównywanie i ocena różnych aspektów brzmienia, konkretnych sprzętów i całych torów audio jest bardziej precyzyjna, opierająca się na stałych fragmentach i parametrach oraz, na ile to możliwe, bardziej obiektywna.

Rzecz jasna tak podebrany materiał do odsłuchów to zaledwie podstawa, pewien stały punkt wyjścia i odniesienia. W trakcje sesji testowych nie odmawiamy sobie słuchania  różnych gatunków, innych wykonawców, wydań itp. - w końcu muzyka jest tym co liczy się w naszym hobby najbardziej!

Istotne przy tym jest, żeby albumy lub poszczególne nagrania (w przypadku np. streamingu) były możliwie ogólnie dostępne – tak, żeby nasz Czytelnik mógł znaleźć je w najbliższym tak zwanym „dobrym salonie muzycznym”, odnaleźć w jednym z serwisów strumieniujących muzykę lub przynajmniej bez kłopotu zamówić w jednym z licznych sklepów internetowych.

 

 

 

Cierpliwość cnotą jest i basta!

Kable NEO-TECH Sahara wymagają od użytkownika przynajmniej kilku cech. Otóż oprócz świadomości celu, znajomości swojego toru audio oraz skłonności do hmm... poświęceń finansowych, wymagana jest jeszcze... spora dawka cierpliwości. Naprawdę spora! Bowiem to co wydobywa się z głośników tuż po pierwszym podłączeniu przewodów rozminęło się z naszymi oczekiwaniami... Dźwięk był sztuczny, jakby zgrzytliwy i rozmyty, przywodząc skojarzenia z dolnymi rewirami tzw. budżetowego segmentu.

Nie pomogła zmiana repertuaru, żonglowanie płytami, podłączenie innego DAC lub wzmacniacza. Te kable, wyjęte bezpośrednio z tej pięknej walizki, po prostu nie zagrały tak jak oczekiwaliśmy, gdy mieliśmy w świadomości, że wyjmujemy z niej coś co kosztuje nieco ponad 17.000 zł!

I tu przychodzi w sukurs wspomniana wcześniej cierpliwość. Kablom NEO-TECH Sahara trzeba dać czas... sporo czasu. Jednak z jego upływem brzmienie zaczyna ulegać stopniowej poprawie – scena porządkuje się, dźwięki zyskują konturowość, średnica nabiera barw i nasycenia. Przewody te wymagają minimum tak zwanych dużych kilkudziesięciu godzin wygrzania, a w naszej opinii dobrze ponad stu. Czyli w normalnych warunkach, bez zostawiania sprzętu włączonego na noc itp. zaczynają dobrze brzmieć gdzieś tak najwcześniej po tygodniu a od najlepszej strony pokazują się dopiero po 2-3 tygodniach.

Ale też i efekt końcowy jest zdecydowanie wart tego wyczekiwania! Testowane NEO-TECH Sahara okazały się bowiem być jednymi z najlepszych kabli głośnikowych z jakimi mieliśmy do czynienia!

Szeroka i uporządkowana scena

Scena dźwiękowa jest imponująca – szeroka, z dobrym i przede wszystkim czytelnym rozmieszczeniem źródeł pozornych. Zadowala też głębia. Prezentacja sceny zależy w dużym stopniu od pozostałych elementów toru, szczególnie od kolumn, tym nie mniej kable NEO-TECH nie próbują narzucić swojej wizji nagrania, swojego charakteru. Nie wypychają niczego na pierwszy plan, nie chowają muzyków za kolumnami. Wszystko jest ułożone i sprawia wrażenie... po prostu naturalnego.

Prężny, ale rytmiczny i zdyscyplinowany bas

Dobre jest „prowadzenie” basu – jest naprawdę potężny i zarazem sprężysty, tym nie mniej nie zdarzyło się nam, żeby wymknął się spod kontroli! Nagrania z krążków Marcusa Millera i Billa Evans nie pozostawiają tu wątpliwości, bas w wykonaniu przewodów Sahara da się naprawdę lubić, ale przy tym nie odciąga zbytnio naszej uwagi, nie epatuje, w żaden sposób nie przytłacza swoją obecnością.

W zakresie rytmu i dynamiki kablom nie sposób cokolwiek zarzucić. Gitarowe riffy w „Whiskey in the Jar” zespołu Metallica nadają utworowi niepowtarzalne tempo i budują charakter nagrania. Nic tu nie spowalnia, nic nie „przymula”, dźwięki rwą do przodu niczym para dobrze ułożonych kłusaków w rękach wytrawnego, powożącego zaprzęgiem.

Barwna średnica i kulturalna góra pasma

Średnica jest, no cóż, określenie mało precyzyjne, ale jest po prostu barwna. Dźwięki w tym paśmie brzmienia są plastyczne, z mnóstwem delikatnych smaczków, które łącznie składają się na zachwycającą całość. W chórkach słychać poszczególne osoby, ich zróżnicowane tembry głosu, specyficzne przydźwięki, lekką chrypkę Dona Henley w akustycznej wersji „Hotel California”, odgłosy towarzyszące nabieraniu oddechu w muzyce chóralnej Verdiego lub przełknięcia śliny czy „mlaśnięcia” w różnych nagraniach z wykorzystaniem techniki z blisko ustawionym mikrofonem, a których nie wyeliminował nadgorliwy realizator nagrania.  Dźwięki fortepianu pod palcami Krystiana Zimmermana (polecamy przepiękne Largo z pierwszego koncertu fortepianowego Beethowena) mają tę subtelną „otoczkę”, efekt akustycznego halo, delikatnego wybrzmienia zawieszonego w powietrzu jeszcze milisekundę po tym jak przebrzmiała właściwa nuta. No cóż, w przypadku przytoczonej płyty wyraźnie słychać też „wartość dodaną” w postaci cichutkiego nucenia przez naszego wirtuoza, ale taki już jego urok.

[img:11]

Góra pasma jest wyrazista ale zarazem wyrafinowanie spokojna.Nie ma tu wyostrzeń, ale tam gdzie to zostało zagrane i nagrane – dźwięki są precyzyjne i mocne. Szczoteczki i talerze perkusji, wysokie rejestry instrumentów smyczkowych, wreszcie świdrujące uszy dęciaki – wszystko to brzmi czytelnie i chciałoby się rzec bardzo naturalnie.

Separacja instrumentów

Jedną z cech wartych podkreślenia jest wrażenie... ciszy pomiędzy dźwiękami. Nic tam pomiędzy instrumentami nie „dryfuje”, nic nie pojawia się między wybrzmieniami. Nie ma wrażenia tak zwanego „muzycznego planktonu” wypełniającego przestrzeń sceny.

To z jednej strony wielka zaleta, z drugiej może sprawić, że znane nam nagrania nabiorą nowego wyrazu gdy nasze uszy, pozbawione tego swoistego odczucia „szumu” między dźwiękami, zaczną wychwytywać dodatkowe subtelne smaczki i szczegóły, które przecież wcześniej też tam były ale jakoś umykały – w pierwszym momencie taka zmiana, choć na progu słyszalności może wywołać niepokojące uczucie, że coś się zmieniło, że nasze ulubione nagranie brzmi teraz inaczej. Na szczęście jest to króciutki moment przejściowy – po akomodacji słuchu wrażenie znika i zaczynamy już tylko cieszyć się pełnym, pięknym i co najważniejsze – angażującym brzmieniem!

Tak pokazana średnica i góra pasma przekłada się na wyborną „wizualizację” przekazu, poszczególne instrumenty i wokaliści są precyzyjnie, wręcz „obrysowo” obecni na scenie przed nami.

[img:10] 

Podsumowanie

Ogólnie rzecz ujmując przewody NEO-TECH Sahara w całym zakresie pasma prezentują bardzo spójnie. Posiadają także bardzo dobrze poukładaną przestrzeń w odniesieniu do źródeł dźwięku.

Nie są to kable służące do „poprawiania” lub maskowania ułomności pozostałych komponentów toru audio. Są wierne przekazowi. Na ile to możliwe, starają się zachować jak największą neutralność i oddać to co zostało zarejestrowane w studio czy na koncercie. Nie są to jednocześnie kable z gatunku bezlitośnie obnażających najmniejsze nawet mankamenty – to w sumie też wynika z ich neutralności – nie dodają bowiem tu i tam zbyt dużo od siebie i dzięki temu nie uwypuklają pewnych „dźwiękowych niezręczności”, które przepuścił realizator i producent nagrania (takich jak nadmiernie wyeksponowane sybilanty, brak lub nieczytelne obrys i faktura basu i tym podobne).

NEO-TECH Sahara sprawiają mnóstwo frajdy, pozwalają poniekąd na nowo odkrywać znane nagrania – ale nie czynią tego w sposób inwazyjny czy też na własną modłę. Wręcz odwrotnie, pozwalają dostrzec pewne ukryte dotąd elementy, uporządkować dotychczas mniej czytelną scenę i usunąć zbędne artefakty.  Czynią to w sposób niezwykle subtelny i z dużą kulturą.

W tej beczce, pełnej wydawałoby się samego miodu, jest jednak przysłowiowa kropla dziegciu. Szczęśliwie jednak nie zalicza się ona do czysto brzmieniowych aspektów.

Będące przedmiotem niniejszej recenzji przewody NEO-TECH Sahara wymagają bowiem odpowiednio „sparowanej”, dobranej reszty toru audio. Jeśli cały zestaw skomponowany został z myślą o brzmieniu możliwie przezroczystym i naturalnym, jeśli poszczególne „klocki” nie noszą brzmieniowego piętna upodobań lub szkoły brzmieniowej konstruktorów i producentów i "last but not least", jeśli nasze upodobania muzyczne pokrywają się z możliwie neutralną prezentacją nagrań – to są to kable warte co najmniej poważnego rozważenia.

Do powyższego należy dodać jeszcze kwestie finansowe. Kable na tym poziomie kosztują swoje i siłą rzeczy najlepiej zaprezentują się w towarzystwie sprzętu na podobnym poziomie jakościowym, a więc i niestety najczęściej cenowym.

Nie każdy też i nie zawsze zauważy i doceni poprawę jakości, którą wnoszą te kable, szczególnie w odniesieniu do innych konstrukcji z hi-endowej półki. Nie każdego też przekonuje stosunek postrzeganego przyrostu jakości do kosztu z którym trzeba się liczyć przy zakupie pary „sahar”.

Tak więc bez wątpienia kablami zdecydowanie warto się zainteresować, ale zdecydowanie zalecamy wcześniejsze ich odsłuchanie w - o ile to możliwie - własnym systemie audio. Należy przy tym upewnić się, że testowane kable zostały wcześniej stosownie wygrzane, lub zapewnić sobie dłuższy okres próbnego wypożyczenia.

Sprzęt użyty w teście

Sprzęt

  • Pełne okablowanie systemu - NEO-TECH Sahara, WILE MOC, Artech
  • Accustic Arts Player II
  • Przetwornik - Corvus DAC IV
  • Kolumny - HECO NEW STATEMENT
  • Wzmacniacz Louis - WILE
  • Listwa OEHLBACH
  • Stolik: Solid Tech Rack of Silence Reference Model 3

 

Muzyka

  1. The Eagles, HELL FREEZES OVER - GED 24725
  2. Bill Evans - Big Fun - ESC/EFA 03681-2
  3. Marcus Miler, Silver Rain - Koch Records ‎- KOC-CD-5779
  4. Roger Waters, Amused to Death - Columbia - 468761 2
  5. Metallica, Garage Inc. - Elektra - 62299-1
  6. Queen - News of the World (24K Gold Plated Original Master Recordings – Japan remaster - Elektra - 32XD-409
  7. Verdi, Choruses, Decca - SPA 296
  8. The Classical Collection – Chesky Records UD 95
  9. The DALI CD - The Art of Sound

 

[img:12]

 

Gdzie kupić?

Neo-Tech Neo-Tech www.neotech.com

Dystrybucja w Polsce:

this.pl Audio

adres:
ul. Postępu 14B 02-676 Warszawa

Sklepy muzyczne > Neo-Tech rozwiń listę sklepów

reklama
Copyright © INFOMUSIC 2017
Szanowny Czytelniku
 
 
Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Poufność danych jest dla INFOMUSIC.PL niezwykle ważna i chcemy, aby każdy użytkownik portalu wiedział, w jaki sposób je przetwarzamy. Dlatego sporządziliśmy Politykę prywatności, która opisuje sposób ochrony i przetwarzania Twoich danych osobowych. 
 
 
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować Cię o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich będzie się to odbywało po dniu 25 maja 2018 roku. Poniżej znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
 
Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
 
Administratorem, czyli podmiotem decydującym o tym, jak będą wykorzystywane Twoje dane osobowe, jest INFOMUSIC. Rejestr firm: INFOMUSIC z siedzibą w Gdańsku przy ul. Zielona 20/14  80-746 Gdańsk, Nr ewidencyjny: 112588, Numer VAT: NIP PL 584 2259505, REGON 192 886 210.  Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w naszej Polityce prywatności 
 
 
Jakie dane są przetwarzane ?
 
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez INFOMUSIC,w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych Zaufanych Partnerów.
 
Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych osobowych?
Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych osobowych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i doskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie. Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. 
 
Komu udostepniamy Twoje dane osobowe?
 
Twoje dane mogą być udostępniane w ramach grupy portali INFOMUSIC.PL. Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną. 
 
Pełna treść w polityce prywatności
 
Gdzie przechowujemy Twoje dane?
Zebrane dane osobowe przechowujemy na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego („EOG”), ale mogą one być także przesyłane do kraju spoza tego obszaru i tam przetwarzane. 

 
Jakie masz prawa?
 
Prawo dostępu do danych:  
W każdej chwili masz prawo zażądać informacji o tym, które Twoje dane osobowe przechowujemy. Aby to zrobić, skontaktuj się z INFOMUSIC.PL– otrzymasz te informacje pocztą e-mail. 
 
Prawo do poprawiania danych: 
Masz prawo zażądać poprawienia swoich danych osobowych, jeśli są one niepoprawne, a także do uzupełnienia niekompletnych danych.  Jeśli masz konto w INFOMUSIC.PL lub konto portalach grupy INFOMUSIC.PL, możesz edytować swoje dane osobowe na stronie swojego konta. 
 
Szczegółowe informacje dotyczące Twoich praw znajdują się w Polityce prywatności 
 
Dlatego też proszę naciśnij przycisk „ZGADZAM SIĘ, PRZEJDŹ DO SERWISU" lub klikając na symbol "X" w górnym rogu tego oka, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z Usług  INFOMUSIC, w tym ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies przez nas i naszych Zaufanych Partnerów, w celach marketingowych (w tym na ich analizowanie i profilowanie w celach marketingowych). Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Pełny regulamin i Polityka prywatności znajduje sie pod poniższym linkiem. Prosimy o zapoznanie się z dokumentem. https://www.infomusic.pl/page/rodo 
 
Zgadzam się, przejdź do serwisu Nie teraz